Profesor Jarosław Pinkas mówi szczerze o pandemii i walce z nią. Jego zdaniem, za kontrowersyjnymi poglądami jest zwykle coś więcej, jakaś ideologia lub chęć monetyzowania.
Profesor Jarosław Pinkas, były Główny Inspektor Sanitarny, mówi m.in.:
- Wśród antyszczepionkowców są tacy którzy swoje działania monetyzują i czerpią z nich pewne korzyści. W CMKP organizujemy kursy, dające argumenty oparte na rzeczowej wiedzy, aby lekarze byli gotowi radzić sobie z tymi postawami.
- Przemysł farmaceutyczny się niezwykle zmienia, obowiązuje kodeks etyki i zasady kontaktowania się z lekarzami. Według mojej oceny działają już transparentnie, choć zapewne znajdą się wyjątki, czarne owce, podobnie jak wśród lekarzy.
- Polityka – to sztuka zmieniania decyzji w sytuacji, kiedy pojawią się nowe informacje, na podstawie których nasza wiedza się poszerza i zmienia. Tak było w pandemii, z każdym dniem covidu lepiej wiedzieliśmy, jak z nim postępować. Cały czas nie wiemy wszystkiego. Ponieważ zmieniała się wiedza, trzeba było zmieniać decyzje. Ciekawe jest, że większość polityków na całym świecie podejmowało podobne decyzje.
- Sposób komunikacji instytucji publicznych niewątpliwie szwankuje, miejsce autorytetów zajęli influencerzy. Zwykle za kontrowersyjnymi poglądami jest coś więcej, jakaś ideologia lub chęć monetyzowania publikacji.
- Cztery lata temu 12 tysięcy botów z sąsiedniego kraju deprecjonowało szczepienia przeciwko odrę w Polsce i na Ukrainie. Potem te same konta prowadziły innego rodzaju propagandę. Wiele osób z powodu takich zabiegów i hejtu wycofuje się z mediów publicznych i internetu. Ja pozostaję, jestem na to impregnowany.
- Wystarczy iść na cmentarz i zobaczyć, ile jest nowych grobów ludzi, którzy nie zachowali się racjonalnie. Wiele działań polityków zdrowotnych było robionych z naddatkiem, chociaż analizy pokazują, że one były zwykle rozsądne. Najważniejszym celem było zapewnienie, że szpitale i lekarze będą ciągle funkcjonować, że każdy chory na covid będzie miał zapewnioną opiekę.
- Mimo że lód w majtkach dawno się rozpuścił, chcę powiedzieć, że tekst z którego zostało to wyciągnięte, że jest cały czas dla mnie bardzo istotny. To był luty roku 2020, miesiąc przed pierwszym pacjentem. Powiedziałem m.in. – aż się boję powiedzieć, ale powiem – wielu polityków, którzy posługują się koronawirusem jako elementem gry politycznej, powinno sobie włożyć lód do majtek; są rzeczy, których się nie robi, bo one służą tylko partykularnym interesom, a Polska – to coś więcej; już wiele razy mówiłem, że to co się dzieje wymaga spokoju z każdej strony.
- Zdrowie publiczne wymaga chłodnego postępowania.