Kto powinien się udać do poradni genetycznej? Dlaczego uszkodzenie genów BRCA ma znaczenie dla ryzyka zachorowania na raka jajnika. Co to jest HRD i po co je badać? Wyjaśnia w podcaście cowzdrowiu.pl prof. Paweł Blecharz, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii oddz. w Krakowie.
Geny BRCA1/BRCA2 udało się zidentyfikować dzięki badaniom genetycznym rodzin, w których szczególnie często występowały raki piersi i rak jajnika. Okazało się, że u członków tych rodzin bardzo często występuje defekt w tych genach, mutacje, sprawiające, że produkt genu, którym jest białko, nie działa tak jak powinno albo nie działa w ogóle. Wspomniane białko odpowiada za naprawianie uszkodzonej komórki. Żeby ze zdrowej ludzkiej komórki rozwinął się nowotwór, musi dojść do błędu, czyli uszkodzenia prawidłowego materiału DNA. Skutkiem tego komórka traci „logiczne działanie” – przestaje się dzielić, rosnąć tak jak powinna, natomiast zaczyna się rozmnażać w niekontrolowany, patologiczny sposób, tworząc tkankę guza nowotworowego.
Uszkodzenie genów BRCA1/BRCA2 sprawia, że upośledzone są mechanizmy naprawiania prawidłowych komórek, a co za tym idzie, istotnie rośnie prawdopodobieństwo, że powstanie w organizmie nowotwór. W przypadku genów BRCA1/BRCA2 chodzi głównie o nowotwory jajnika i piersi, choć uważa się też, że część raków trzustki, raków prostaty również jest związana z uszkodzeniami w tych genach. Jeżeli kobieta żyje wystarczająco długo i ma mutację BRCA1/BRCA2, to ryzyko raka piersi wynosi u niej 80 proc., a ryzyko raka jajnika ok. 40 proc.
Zmutowane geny mogą być w tkance guza
Jeżeli mamy wiedzę, że w naszej rodzinie występowały często rak piersi i rak jajnika, należy się udać do poradni genetycznej, by wykluczyć uszkodzenie genów BRCA1/BRCA2 równoznaczne z bardzo wysokim ryzykiem rozwoju nowotworów. Zasadne byłoby wykonywanie takich badań u kobiet nie tylko, gdy mają obciążenia rodzinne. W wielu badaniach stwierdzono, że większość raków jajnika, również związanych z mutacją BRCA1, występuje też u kobiet, u których wywiad rodzinny nie jest szczególnie obciążony. Niestety, koszty w analizie farmakoekonomicznej nie pozwalają jeszcze na to, żeby rzeczywiście tak było w publicznej ochronie zdrowia.
Z drugiej strony, każda chora, u której stwierdzono raka jajnika, powinna mieć wykonane badanie genów BRCA1/BRCA2, nie tylko w kierunku rodzinnej predyspozycji zachorowania na ten nowotwór, ale także w kierunku charakterystyki guza nowotworowego. Guzy nowotworowe, w tkankach których stwierdzana jest mutacja w genach BRCA1/BRCA2, rokują lepiej, a do tego istnieją leki, które jeszcze pozwalają poprawić to rokowanie. Jeżeli zmutowane geny BRCA1/BRCA2 są przekazywane rodzinnie, wówczas mówi się o tzw. germinalnej mutacji. Gdy mutacja jest stwierdzana wyłącznie w guzie nowotworowym, nazywa się ją mutacją somatyczną. Dla leczenia chorej ma to bardzo podobne znaczenie – w obu przypadkach chore są kandydatkami do nowoczesnej terapii, którą stworzono niejako dla nowotworów, w których mamy do czynienia z uszkodzeniem genów BRCA1/BRCA2.
HRD, czyli deficyt rekombinacji homologicznej
Geny BRCA1/BRCA2 naprawiają uszkodzoną komórkę, nie pozwalając, żeby się stała komórką nowotworową. Proces ten nazywa się rekombinacją homologiczną. Jest to specyficzny mechanizm zapobiegania przekazywaniu uszkodzeń kwasu DNA do kolejnej komórki. Okazuje się jednak, że w mechanizmie rekombinacji homologicznej biorą udział również inne geny i inne procesy, które mogą go zakłócać. Innymi słowy efekt, jaki wywiera mutacja w genach BRCA1/BRCA2 może być również spowodowany przez inne mechanizmy. Jeżeli komórka posiada zaburzony mechanizm rekombinacji homologicznej, mówi się o deficycie/niedoborze rekombinacji homologicznej z jęz. angielskiego HRD. Komórka HRD+ wykazuje brak mechanizmów naprawy kwasu DNA, nabiera pewnych szczególnych cech, które są bardzo podobne do komórek z mutacjami BRCA1/BRCA2. A więc mutacja BRCA1/BRCA2 oznacza, że komórka ma deficyt rekombinacji homologicznej. Jeżeli mutacji BRCA1/BRCA2 w komórce nie ma, mogą istnieć inne mechanizmy sprawiające, że ma ona deficyt.
Jeżeli w badaniu genów BRCA1/BRCA2, które jest finansowane z publicznego systemu opieki zdrowotnej, okazuje się, że chora na raka jajnika nie ma mutacji, to dzięki programowi lekowemu można ją dalej badać w kierunku HRD. W ten sposób u połowy chorych na tzw. surowiczego raka jajnika – to najczęstszy typ raka jajnika – można stwierdzić deficyt rekombinacji homologicznej. Pacjentki te mogą być leczone w nowoczesny sposób lekami, które zupełnie zmieniają obraz raka jajnika i wyniki leczenia.