Na rynku aptecznym w maju nastąpiła korekta – sprzedaż leków przez apteki w porównaniu z kwietniem spadła o 4,9 proc. Jednocześnie była wyższa o 27,5 proc. w porównaniu z majem 2020 r. – raportuje PEX PharmaSequence. Na koniec 2021 roku cały rynek apteczny ma wzrosnąć o 3,4 proc.
Obrót statystycznej apteki w maju 2021 wyniósł 235 tys. zł, co oznacza wzrost o 30,6 proc. względem analogicznego okresu 2020 roku. Wartość sprzedaży zwiększyła się we wszystkich analizowanych segmentach. Sprzedaż leków refundowanych wzrosła o 18,1 proc., sprzedaż produktów pełnopłatnych – o 41.2 proc., a sprzedaży odręczna – o 28,1 proc. Natomiast licząc wartość majowej sprzedaży w porównaniu do kwietnia 2020 r. spadła ona we wszystkich monitorowanych segmentach. Sprzedaż leków refundowanych spadła o 4,8 proc., produktów pełnopłatnych – o 2,6 proc., a produktów w sprzedaży odręcznej spadła o 6,4 proc.
„Średnia cena detaliczna leku wyniosła w maju 24 zł. i wzrosła o 0,1 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca, a względem analogicznego okresu 2020 r. cena wzrosła o 4,9 proc.” – raportuje PEX PharmaSequence. Średnia marża apteczna dla wszystkich leków w maju wyniosła 24,4 proc. i była wyższa o 2,7 proc. w porównaniu do marży w analogicznym okresie 2020 r. W porównaniu do kwietnia marża spadła o 0,6 proc.
W maju całkowita refundacja leków osiągnęła wartość 768 mln zł., tj. o 16,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Poziom współpłacenia pacjentów za leki refundowane wyniósł w maju 24,6 proc. i był niższy o 0,2 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca oraz niższy o 2,3 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2020 roku.
PEX PharmaSequence przewiduje, że na koniec 2021 r. sprzedaż całego rynku aptecznego wyniesie 39 mld zł, o 3,4 proc. więcej niż w roku 2020. Przewidywania potwierdzają dane z pierwszej połowy czerwca, kiedy to na rynku odnotowano odwrócenie majowego trendu spadkowego. W pierwszej połowie czerwca, porównując z pierwszą połową maja, rynek wzrósł o 9,3 proc. Sprzedaż leków na receptę wzrosła o 8,1 proc., a pozostałych – o 10,7 proc. (leków OTC o 14,1 proc., a suplementów o 2,6 proc.)
„PEX PharmaSequence podaje dane zbiorcze i uśrednione, co oznacza, że wzrost na opisywanym średnim poziomie dla jednych aptek oznacza bardzo istotny przyrost, a dla innych nawet spadek” – komentuje Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Dodaje, że na pandemii najbardziej straciły apteki umieszczone przy szpitalach i przychodniach. „Sądzę, że w wielu wypadkach będą straty nie do odrobienia. Pandemia pozostawiła nam w spadku e-recepty. A to oznacza, że utrzymany zostanie wymuszony w trakcie lockdownów trend do kupowania leków nie przy przychodniach i lecznicach, a w lokalizacjach położonych najbliżej miejsca zamieszkania pacjenta lub w galeriach handlowych” – mówi Marek Tomków. Zastrzega przy tym, że na wzrost sprzedaży w najbliższych miesiącach wpłynie spłata długu zdrowotnego – „Nie spodziewam się tu jednak radykalnych wzrostów, a powolnego odrabiania strat”.
„Rynek apteczny ma szanse odbudować się w 2021 roku przede wszystkim dzięki temu, że Polacy zaczną częściej odwiedzać lekarzy. Tempo tej odbudowy zależeć będzie jednak od tego, jak sprawnie szpitale i przychodnie poradzą sobie z zaległościami z czasów pandemii. A to pozostaje niewiadomą” – dodaje Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej Farmacja Polska. Podkreśla przy tym, że koniec pandemii i związany z tym optymizm konsumencki mogą pomóc aptekom nadrobić braki finansowe dzięki zwiększeniu zainteresowania klientów towarami, które sprzedawane są w aptekach, a nie są lekami, czyli np. dermokosmetykami – „To na ogół towary droższe niż te kupowane w drogeriach. Podczas pandemii z oszczędności były rzadziej kupowane. Teraz trend ten może się zmienić. Z podobnych powodów zaobserwować możemy w najbliższej przyszłości odwrót od kupowania wyrobów najtańszych na rzecz tych z wyższej półki, co także wpłynie wzrost obrotów”.