Choć coraz więcej klientów korzysta z prywatnych usług medycznych, branża ta zmaga się z zadłużeniem sięgającym 172 mln zł. Ceny pakietów medycznych rosną, jednak rośnie też liczba dłużników. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów BIG SA, jest ich już 2849.
Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, na koniec pierwszego półrocza 2023 r. w Polsce na taki wydatek chętnych było 4,56 mln osób. Dla porównania, w III kwartale 2022 r. było to nieco ponad 4 mln Polaków. Pakiety medyczne nie tanieją, wręcz przeciwnie. Jak podaje portal Mediccentre.pl, w 2022 roku ceny prywatnych pakietów zdrowotnych wzrosły o 20-30 proc. Nie zatrzymuje to jednak pracodawców w zapewnianiu swoim pracownikom takich pakietów jako benefitu pozapłacowego.
“Mimo wzrostu liczby klientów, prywatnych i instytucjonalnych, zadłużenie branży wynosi 172 miliony złotych. 2849 medyków ma nieopłacone faktury wobec swoich wierzycieli. Średnio na jeden prywatny zadłużony gabinet lekarski przypada ponad 60 tysięcy złotych długu. Zaległości te jednak nie maleją, jak mogłoby się wydawać, ale rosną. W zeszłym roku było ich o 10 mln mniej niż obecnie. Nie pomaga w tym wysoka inflacja i podwyżki stóp procentowych, które podrożyły raty kredytów i leasingów” – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Najbardziej zadłużone są prywatne gabinety medyczne z województwa mazowieckiego – mają prawie 43 mln zł przeterminowanych zobowiązań finansowych. Drugie miejsce należy do województwa śląskiego (22 mln zł). Na trzecim miejscu znajduje się Wielkopolska z długiem ponad 17 mln zł. Z tego regionu pochodzi też rekordzista – właściciel prywatnej praktyki lekarskiej, który ma do oddania ponad 2 mln złotych m. in. firmom z branży faktoringowej i wydawniczej.
Niemal 69 mln zł branża medyczna jest winna wtórnym wierzycielom, czyli firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym. Prawie 1/3 całego zadłużenia zalega bankom komercyjnym – to ponad 56 mln zł. Natomiast firmom oferującym usługi leasingowe muszą zwrócić ponad 17 mln zł.
“Placówki i lekarze prowadzący prywatną praktykę medyczną posiłkują się kredytem i leasingiem, aby wyposażyć gabinety w sprzęt, meble i oprogramowanie, a także finansują w ten sposób zakup samochodów. Nie muszą ponosić jednorazowo wysokich kosztów, co jest dla nich korzystnym rozwiązaniem, zwłaszcza na początku działalności. Od poziomu zaawansowania sprzętu zależy bowiem jakość diagnozy i szybkość leczenia pacjenta. Nie zawsze jednak udaje się medykom zrównoważyć przychody z działalności z kosztami jej prowadzenia i pojawiają się problemy z uregulowaniem zobowiązań. Trzeba też wziąć pod uwagę, że kolejne podwyżki stóp procentowych miały wpływ na wzrost kosztów kredytów i leasingu. I właśnie te niezapłacone raty leasingowe oraz kredytowe najbardziej ciążą właścicielom prywatnych gabinetów” – wyjaśnia Adam Łącki.
Wśród zadłużonych prywatnych firm medycznych blisko 3/4 stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze – mają 127,4 mln zł długu. Spółki prawa handlowego odpowiadają za 27 proc. długi, czyli 44,6 mln zł.