Na ostatnim posiedzeniu Sejmu wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko odniosła się do obywatelskiego projektu ustawy w sprawie warunków zatrudnienia w ochronie zdrowia. „Chcę zapewnić, że rząd od 2015 roku dostrzega ten problem, który państwo wielokrotnie definiujecie, brak kadr, starzejąca się kadra medyczna (…). Nie boimy się wyzwań. Rozmawiamy i dzięki temu powstają nowe projekty” – mówiła Szczurek-Żelazko.
Wiceminister zdrowia podkreśliła, że problem starzejącej się kadry medycznej nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem – można go było przewidzieć i reagować wcześniej. „Od 2014 r. w Polsce powstało o 30 szkół więcej, w których kształcone są pielęgniarki. Mieliśmy 74 szkoły, w tej chwili mamy 106 szkół. Od 2015 r. zwiększyliśmy o 6 liczbę uczelni, na których kształceni są lekarze. Niestety proces kształcenia tych profesjonalistów trwa długo i te osoby do systemu trafią za kilka bądź kilkanaście lat” – tłumaczyła.
W 2017 r. rząd przygotował projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu zasadniczym pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Była to pierwsza regulacja, która wszystkim pracownikom ochrony zdrowia, w zależności od wykształcenia, od specjalizacji, jakie posiadają, od stanowiska, na którym pracują, gwarantowała minimalne wynagrodzenie. W 2018 r. rozszerzono zakres ustawy, włączając pracowników, którzy biorą udział w udzielaniu świadczeń zdrowotnych, którzy nie byli objęci tą regulacją. „Nie można było zatrudnić pracownika poniżej, co bardzo często się zdarzało wcześniej. Zagwarantowaliśmy minimalne wynagrodzenie uzależnione właśnie od tych wskaźników, o których państwo dzisiaj mówicie” – wyjaśniała Józefa Szczurek-Żelazko.
W odpowiedzi na obywatelski projekt ustawy w sprawie warunków zatrudnienia w ochronie zdrowia, wiceminister zdrowia zaznaczyła, że kwestia wynagradzania pracowników ochrony zdrowia jest szeroko dyskutowana w Radzie Dialogu Społecznego w formule trójstronnej z przedstawicielami reprezentatywnych związków zawodowych, pracodawców i strony rządowej.
” Chcę podkreślić, że to, co zrobiliśmy w ciągu ostatnich 4 czy 5 lat – podwyższenie wynagrodzeń, zwiększenie nakładów – spowodowało, że zjawisko emigracji zarobkowej, jeżeli chodzi o pielęgniarki, zostało praktycznie całkowicie zlikwidowane. Pielęgniarki zostają w kraju, pracują w kraju, bo poprawiliśmy warunki wynagradzania. Dotyczy to również lekarzy. Oczywiście zdarzają się różne wybory życiowe, zdarzają się wyjazdy, ale nie jest to zjawisko masowej emigracji zarobkowej, jak miało to miejsce kilkanaście lat temu. Wszystko dzięki temu, że dbamy o kadry medyczne. Podejmujemy kolejne działania i nadal będziemy poprawiać warunki wynagradzania” – dodała min. Szczurek-Żelazko.
@mZdrowie.pl