Komisja Europejska przygotowała 2,7 mld euro na wsparcie firm, które prowadzą badania nad szczepionką na koronawirusa. Skrytykowała też podejmowanie przez państwa członkowskie własnych, nieuzgodnionych z Brukselą, inicjatyw w tym zakresie.
„Państwa członkowskie UE są ze sobą ściśle powiązane. Jednolity rynek wzmocnił współzależność wszystkich naszych gospodarek i społeczeństw. Pandemia nie zna granic, gdy zagrożenie pojawia się w jednym państwie europejskim szybko rozprzestrzenia się na inne. W tym kontekście niezbędne jest, aby wszystkie 27 państw członkowskich UE miało dostęp do szczepionki tak wcześnie jak to możliwe” – czytamy w uzasadnieniu projektu unijnej strategii na rzecz odnalezienia szczepionki.
„Nadszedł czas nauki i solidarności. Nic nie jest pewne, ale ufam, że uda nam się zmobilizować zasoby potrzebne dla znalezienia szczepionki, by raz na zawsze pobić tego wirusa” – komentowała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej.
Po szczepionki Unia chce iść „amerykańską ścieżką”: najpierw odnaleźć najbardziej zaawansowane projekty, wesprzeć je finansowo i merytorycznie (m.in. ułatwiając i przyspieszając procedury rejestracyjne) w zamian za zagwarantowanie pierwszeństwa w dostawach gotowego produktu. W przypadku powodzenia konkretnego projektu, pieniądze od UE będą traktowane jako część zapłaty za szczepionkę (Bruksela celuje w zakup 300-600 mln dawek). A jeśli dany projekt szczepionkowy okaże się fiaskiem, Bruksela – jak tłumaczą urzędnicy UE – będzie musiała pogodzić się ze stratą.
W doborze partnerów urzędnicy europejscy brać będą pod uwagę:
* bazę naukową i technologiczną kontrahenta;
* możliwości uruchomienia produkcji leku na dużą skalę;
* koszty, możliwość zawarcia z producentem umowy o podziale ryzyka;
* możliwość opracowania i produkcji leku na terenie Unii.
Eksperci Komisji Europejskiej, która wspólnie z przedstawicielami chętnych krajów UE (a jak dotychczas chętne są wszystkie) będzie kierować działaniami szczepionkowymi Unii, zastrzegają, że zasadniczo oferta skierowana jest do dużych firm farmaceutycznych, posiadające istotne moce produkcyjne w Europie.
Jednocześnie przedstawiciele Komisji Europejskiej skrytykowali podejmowane przez państwa członkowskie próby załatwienia sprawy szczepionki na C-19 na własną rękę. Rządy Francji, Niemiec, Włoch i Holandii (działając wspólnie w ramach tzw. sojuszu szczepionkowego – European Inclusive Vaccines Alliance (IVA) już w ostatni weekend zawarł umowę z brytyjsko-szwedzkim koncernem AstraZeneca (na 300-400 mln dawek) pracującym nad szczepionką wspólnie z naukowcami z Oxfordu. „To nierozsądne, bo osłabia zarówno członków tego „sojuszu”, jak i inicjatywę szczepionkową Komisji Europejskiej na rzecz całej Unii” – protestowała belgijska minister zdrowia Maggie De Block.
Grupa IVA, odpowiadając na tą krytykę podkreśla, że nie działa wyłącznie w interesie Francji, Niemiec, Włoch i Holandii, ale współpracuje z Komisją Europejską i krajami członkowskimi UE „aby zapewnić wszystkim szczepionki wszystkim Europejczykom”. A sam sojusz jest otwarty i każde państwo europejskie może się do niego dołączyć.
© mZdrowie.pl