Wskaźnik mierzący poziom dostępności do terapii onkologicznych, który oblicza fundacja Alivia spadł dla Polski o 3 punkty po aktualizacji styczniowej listy refundacyjnej.
Najnowsza wartość Oncoindexu dla Polski wynosi 32 na 100 punktów. Dla porównania w Hiszpanii wskaźnik ten wynosi 54 na 100 punktów. Onkofundacja Alivia cyklicznie bada, z ilu terapii rekomendowanych przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO) mogą bezpłatnie korzystać polscy pacjenci. Poziom dostępności do terapii określa wskaźnik Oncoindex, który może wynosić od 0 do 100 punktów, gdzie 0 to całkowity brak możliwości leczenia, a 100 to pełny, bezpłatny dostęp do wszystkich terapii. Analizowane są terapie lekowe zarejestrowane w ostatnich 15 latach w Unii Europejskiej i zalecane przez ESMO.
W Polsce chorzy mają pełny dostęp do 24 ze 132 zalecanych terapii, a kolejne 42 substancje są refundowane z ograniczeniami. Za pozostałe 66 rekomendowanych leków onkologicznych Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci. “Mimo wprowadzania do refundacji kolejnych cząsteczek i zmian w programach lekowych wciąż tylko próbujemy nadrabiać zaległości. Obniżający się wskaźnik Alivia Oncoindex sugeruje, że pogłębia się dystans do rekomendacji ESMO. Zmiany w Polsce mają wolniejsze tempo niż postęp w medycynie. My nie funkcjonujemy w próżni i nie możemy tracić szerszej perspektywy, +urządzać się+ w naszej rzeczywistości bez odniesienia do standardów europejskich. Zgodnie z założeniami Polityki Lekowej Państwa 2018-2022 wydatki na refundację powinny wynosić 16,5-17 proc. wszystkich wydatków na finansowanie ochrony zdrowia. Jednak z dostępnych danych wynika, że w kilku ostatnich latach udział ten był niższy nawet o kilka punktów procentowych” – powiedziała Joanna Frątczak-Kazana z Alivii.
“Czas od wydania autoryzacji przez Europejską Agencję Leków do rozpoczęcia refundacji w Polsce to ponad 2 lata i 4 miesiące. Trwa to zdecydowanie dłużej niż w większości krajów Unii Europejskiej. Połowa nowoczesnych terapii onkologicznych rekomendowanych przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO) jest wciąż niedostępna w naszym kraju” – dodała Joanna Frątczak-Kazana.
Natomiast prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej UM w Lublinie, podkreślił, że w ostatnich latach dostępność do nowoczesnych leków dla pacjentów hematoonkologicznych w Polsce zwiększyła się, ale zmiany w hematoonkologii dotyczą również wprowadzania nowych kombinacji leków – “W tych przypadkach, pomimo możliwości zastosowania pewnych leków dla wybranych grup pacjentów, dostępność stosowania tych samych leków w skojarzeniu jest znacznie bardziej ograniczona, czyli tak naprawdę zwiększamy dystans do możliwości leczenia zgodnego z zaleceniami ESMO. Szczególnie widać to w odniesieniu do szpiczaka plazmocytowego”.
“Oncoindex jednoznacznie wskazuje na to, co my lekarze i nasi pacjenci obserwujemy od lat” – ocenił prof. Piotr Wysocki, kierownik Kliniki Onkologii UJ CM i prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej. “Wraz z coraz bardziej dynamicznym postępem onkologii, pojawianiem się nowych, często przełomowych leków, dostęp do nich w Polsce staje się coraz bardziej ograniczony w porównaniu do większości krajów UE. Dramatycznie niskie nakłady na onkologię, które niestety nie wzrosną wyraźnie, pomimo skokowego zwiększenia składki zdrowotnej, powodują, że coraz trudniej jest leczyć nieustannie wzrastającą liczbę chorych na nowotwory w Polsce. Dostęp do nowych leków – to nie tylko możliwość wydłużenia życia dziesiątek tysięcy chorych z nieuleczalną chorobą nowotworową, ale to również, w wielu przypadkach, możliwość zwiększenia szans na całkowite wyleczenie chorych” – dodał prof. Wysocki. (PAP)