Politycy koalicji rządzącej zapowiadają zmiany w ustawie regulującej działanie Funduszu Medycznego. Swoje rady na temat kierunku pożądanych zmian przedstawiła Izba Gospodarcza “Farmacja Polska”. O kolejne rady dla legislatorów poprosiliśmy ekspertów.
Projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym ma zostać przedstawiony w styczniu 2022 roku. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie to przedłożenie rządowe, czy prezydenckie. Wiadomo natomiast, że obu ośrodkom władzy zależy na dokonaniu zmian, bo działający w oparciu o obecne zapisy prawne fundusz nie radzi sobie z szybkim finansowaniem planowanych celów, oczekiwanych przez pacjentów i podmioty lecznicze.
O zmiany zaapelowała Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz grupa organizacji pacjentów. Wspólnie zwróciły się do ministra zdrowia o dokonanie zmian w funkcjonowaniu Funduszu Medycznego. Apelują m.in. o przekazanie niewykorzystanych środków w formie dotacji do NFZ, zwiększenie przejrzystości działania funduszu oraz o nowelizację ustawy. Kompleksowy plan poprawek w ustawie o Funduszu Medycznym nakreśliła także Izba Gospodarcza „FARMACJA POLSKA”. Apeluje ona m. in., aby środki pozostające w dyspozycji Funduszu Medycznego uznano za dodatkowe źródło finansowania publicznego ochrony zdrowia, ponad limity wskazane w ustawie „7 proc. PKB na zdrowie”. Cały katalog zmian zaproponowanych przez izbę opublikowaliśmy w poniedziałek https://www.mzdrowie.pl/leki/izba-gospodarcza-farmacja-polska-przedstawila-propozycje-zmian-w-ustawie-o-funduszu-medycznym/.
„Jeśli już zabieramy się za poprawianie ustawy o Funduszu Medycznym to uważam, że w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o to, by zawęzić listę celów, które osiągać ma ta instytucja” – mówi Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego. Podkreśla, że Fundusz dysponuje znacznymi środkami publicznymi – „W mojej ocenie jednak nie aż tak dużymi, by jednocześnie skutecznie wspierać i szpitale, i politykę refundacyjną, itp. Jeżeli funduszowi przedstawimy zbyt długą listę celów, posiadane przez niego środki będą musiały zostać rozdrobnione na liczne subkonta – i w ten sposób rozpłynąć w morzu potrzeb. Uważam, że znacznie korzystniejsza byłaby ich koncentracja w konkretnych segmentach, zgodnie z priorytetami polityki zdrowotnej państwa. Czyli na przykład na onkologię czy na leczenie chorób rzadkich. Fundusz traktowałbym tak jak w gospodarstwie domowym traktuje się zaskórniaki ‘na czarną godzinę’. Czyli środki na pokrycie niespodziewanych, nieprzewidzianych wcześniej wydatków”.
Rafał Janiszewski, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia i właściciel kancelarii doradczej podkreśla, że Fundusz Medyczny – to instytucja potrzebna w polskiej ochronie zdrowia – „Nie zgadzam się z tymi krytykami obecnego rozwiązania, którzy twierdzą, że najlepiej by się stało, gdyby FM po prostu rozwiązano. Uważam, że w polskim systemie jest miejsce dla rozwiązania, które określiłbym słowem ‘bypassowe’. Czyli instytucja, która zajęłaby się finansowaniem wydatków nieprzewidywalnych oraz przedsięwzięć, których nie można sfinansować w normalnym, przewidzianym w systemie trybie”.
Jako przykład podaje stosowanie nowych technologii medycznych. „Czyli choćby wszczepianie samorosnących implantów kręgosłupa dla dzieci. Technologia już finansowana przez płatników w wielu krajach. Są polskie ośrodki, które już przymierzają się do jej zastosowania na gruncie krajowym, pozostaje tylko pytanie – jak rozliczyć świadczenie, skoro taryfy NFZ tego nie przewidują? Sądzę, że w takich sytuacjach przydałyby się pieniądze z Funduszu Medycznego. Sama instytucja mogłaby się przy tym zająć ewaluacją refundacji tego i podobnych świadczeń, rekomendowania (lub odradzania) przyszłej refundacji systemowej” – podkreśla Rafał Janiszewski.
Jego zdaniem fundusz zająć mógłby się inwestycjami w odnowienie wyposażenia sprzętowego szpitali. „Wcześniej sam zakup sprzętu pozostawał poza zasięgiem szpitalnych budżetów. Trzeba było specjalnych projektów zakupowych, czasem mobilizacji wielu podmiotów, w tym samorządowych, by uzbierać kwotę potrzebną na zakup najdroższych urządzeń. Dziś po latach sprzęt jest zużyty, trzeba go wymienić. Programy zakupowe trzeba budować od nowa. W zmienionych po latach okolicznościach powtórzenie powodzenia tych zabiegów nie zawsze będzie możliwe. I warto, by tym również zajął się Fundusz Medyczny, skoro w celach swojej działalności ma wpisane inwestycję w infrastrukturę” – konkluduje Rafał Janiszewski.
Szymon Chrostowski, prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie, oczekuje z kolei od funduszu większej transparentności i uproszczenia procedur – „Zbudowany przez Fundusz Medyczny instrument finansowy zastąpić miał obowiązujący od lat system ratunkowego dostępu do leków. Poprzedni RDTL był krytykowany za powolne tempo procedowania, wysoce skomplikowany sposób wnioskowania o pomoc, stawianie nadmiernych barier formalnych. Nowy miał być pod tym względem lepszy i sprawniejszy, a praktyka pokazuje, że jest… jeszcze trudniejszy, jeszcze gorszy. Warto, by w ciałach decydujących o przyznaniu konkretnych leków chorym lub ich grupom uczestniczyli sami zainteresowani, czyli pacjenci. Nie wiem, czy możliwe jest zapisanie w ustawie konieczności uproszczenia procedur działania. Wiem jednak, że zapis o udziale pacjentów w podejmowaniu decyzji FM byłby możliwy i potrzebny”.
Według obecnie działającej ustawy ze środków Funduszu Medycznego finansowane mają być m.in. świadczenia opieki zdrowotnej udzielane dzieciom do ukończenia 18. roku życia, osobom chorym na nowotwory i choroby rzadkie, świadczenia udzielane za granicą, zakup nowoczesnych leków i technologii lekowych. Fundusz ma pełnić rolę interwencyjną, kierować strumień finansów w te obszary, w których cały system i jego obecnie działające agendy radzą sobie najgorzej.