Nowy lek z grupy koniugatów stanowi przełom w leczeniu zaawansowanego HER2-dodatniego raka piersi – oceniają onkolodzy w rozmowie z PAP, powołując się na najnowsze wyniki badań.
Zaktualizowane wyniki badania nad lekiem trastuzumab derukstekan wykazały, że zmniejsza ryzyko zgonu pacjentek z HER2-dodatnim rakiem piersi o 36 proc. w stosunku do obecnie stosowanego standardu. Wyniki III fazy badania o nazwie DESTINY-Breast03 zostały zaprezentowane podczas tegorocznego Sympozjum nt. Raka Piersi (SABCC), które odbywało się w grudniu w San Antonio w USA. Pełna analiza zostanie opublikowana w czasopiśmie „Lancet”.
Rak piersi HER2-dodatni stanowi ok. 20 proc. wszystkich przypadków raka piersi. Skuteczność leczenia tego nowotworu zmieniła się dzięki wprowadzenia leków celowanych. Najnowszym osiągnięciem w jego leczeniu są leki zaliczane do tzw. koniugatów – połączenie terapii celowanej przeciwciałem monoklonalnym z chemioterapią. “Na konferencji w San Antonio pokazano zaktualizowane wyniki badania DESTINY-Breast03. My wiedzieliśmy, że to jest lek skuteczniejszy, niż obecnie stosowany koniugat – trastuzumab emtanzyny, ale najnowsze wyniki są naprawdę przełomowe. Lek wydłużył czas bez progresji choroby o 22 miesiące, czyli prawie o dwa lata” – powiedziała PAP dr Katarzyna Pogoda z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii.
Czas bez progresji choroby u pacjentek leczonych nowym lekiem wynosił 29 miesięcy, a leczonych starszym koniugatem – 7 miesięcy. “To znaczy, że o prawie dwa lata dłużej pacjentki nie wymagały zmiany terapii na inną. To naprawdę niesamowita korzyść. Nie pamiętam, kiedy ostatnio udało się uzyskać tak dużą różnicę” – powiedziała dr Pogoda. Jak podkreśliła, “jest to tym większy sukces”, że lek podawano w drugiej linii terapii pacjentkom z chorobą przerzutową. A największe sukcesy notuje się zawsze w pierwszej linii leczenia.
“Nie wiemy jeszcze, o ile wydłużyła się mediana całkowitego przeżycia pacjentek dzięki nowemu lekowi, bo nie została ona jeszcze osiągnięta ani w grupie otrzymującej trastuzumab derukstekan, ani w grupie otrzymującej trastuzumab emtanzyny. Jednak wiadomo już, że lek zmniejszył ryzyko zgonu w trakcie trwania badania o 36 proc.” – powiedziała PAP dr Joanna Kufel-Grabowska z Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. “Te wyniki trzeba uznać za przełom. Za pomocą takich leków będziemy w stanie leczyć chore z przerzutowym rakiem piersi jak z chorobą przewlekłą” – dodała dr Pogoda. Podkreśliła, że lek jest podawany co trzy tygodnie, dlatego duża grupa pań może normalnie funkcjonować, pracować, pełnić wszystkie role społeczne.
Dr Kufel-Grabowska przypomniała, że koniugaty są bardzo obiecujące w leczeniu nowotworów. “To jest bardzo intensywnie badana grupa leków. Polega na celowanym dostarczaniu chemioterapii do komórek nowotworowych za pośrednictwem przeciwciał, które przyłączają się do konkretnych antygenów na komórce” – tłumaczyła. Po połączeniu z antygenem cytostatyk (chemioterapia) wnika do komórki nowotworowej i ją niszczy. Ze względu na ten mechanizm działania koniugaty określa się popularnie mianem koni trojańskich. “To, co jest charakterystyczne dla nowych koniugatów, co sprawia, że one są bardziej skuteczne, niż stare – to fakt, że są w stanie uszkadzać sąsiednie komórki. To się przekłada na ogromną korzyść kliniczną” – powiedziała dr Pogoda.
Lek wykazuje też skuteczność w raku piersi tzw. HER2-low, czyli z niską ekspresją receptorów HER2 na powierzchni komórek. “Ten lek ma szansę działać nie tylko w raku HER2-dodatnim, ale też u pacjentek, u których ekspresja receptora HER2 jest niska. Są już przedstawiane wyniki badań, że terapia działa u tych chorych i w tym wskazaniu lek jest zarejestrowany w USA. My czekamy na rejestrację europejską” – powiedziała dr Pogoda. (PAP)