Naczelna Izba Lekarska poinformowała, że w związku z brakiem dialogu rządu ze środowiskiem lekarzy, a także zmianami w projekcie ustawy o bezpieczeństwie i jakości w ochronie zdrowia podyktowanymi “kompromisem między Ministerstwem Zdrowia i Ministerstwem Sprawiedliwości”, rozpoczęła pracę nad własnym projektem ustawy.
“No fault” – to system, którego celem jest poprawa bezpieczeństwa procesu leczenia, a także odejście od idei “szukania winnych” w przypadku pojawienia się niepożądanego zdarzenia medycznego. Jak podkreśla Naczelna Izba Lekarska, system ten powinien opierać się na trzech filarach:
- Wyłączenie lekarzy z odpowiedzialności karnej (z zachowaniem tej odpowiedzialności wyłącznie w przypadku zgonu pacjenta lub rażącego błędu, którego ocena nie wymaga wiadomości specjalnych), przy niezmiennej odpowiedzialności cywilnej i zawodowej.
- Wprowadzenie rejestru zdarzeń niepożądanych, umożliwiającego analizy skutkujące eliminowaniem błędów medycznych.
- Wdrożenie funduszu kompensacyjnego, gwarantującego pacjentom lub ich rodzinom szybką wypłatę świadczenia, niezależnie od udowodnienia winy.
Temat “no fault” był głośno dyskutowany w kręgach zarówno medycznych, jak i prawniczych. NIL sprzeciwia się błędnym interpretacjom przepisów, które sugerują, że system no-fault jest równoznaczny z całkowitym brakiem odpowiedzialności.
“Temat uwarunkowań prawnych, bezpieczeństwa leczenia, no-fault – w związku z tym, że jest wielowątkowy i wydaje się skomplikowany – wymaga szerokiego omówienia” – podkreślają przedstawiciele środowiska lekarskiego. Naczelna Izba Lekarska planuje szereg działań medialnych, służących edukacji i wytłumaczeniu znaczenia istnienia warunków bezpiecznego leczenia.