Uczestnicy konferencji “Zdrowie Dzieci”, odbywającej się w ramach III Kongresu Demograficznego 2022, w czasie dyskusji zaproponowali, aby powstała specjalna ustawa o zdrowiu dzieci i młodzieży. Jeśli dzieci rodzi się coraz mniej, musimy chronić zdrowie każdego dziecka – podkreśliła prof. Józefina Hrynkiewicz, przewodnicząca rządowej Rady Ludnościowej. Profesor Tomasz Zdrojewski zaproponował uchwalenie specjalnej ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży. Zdaniem prof. Piotra Czauderny, ewentualne opracowanie takiej ustawy mogłoby się odbywać pod auspicjami Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP. Uchwaleniu takiej ustawy powinno towarzyszyć utworzenie specjalnej Akademii Zdrowia Dzieci – zaproponował prof. Jarosław Peregud-Pogorzelski, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.
Uczestnicy konferencji wskazywali na rozwiązania prawne i organizacyjne, które są potrzebne aby kondycja zdrowotna dzieci i młodzieży uległa poprawie. Dla wszystkich było oczywiste, do rozwiązania tego problemu są “Pilnie potrzebne interwencyjne działania transsektorowe” – jak to ujęła lapidarnie prof. Anna Fijałkowska z Instytutu Matki i Dziecka. Z kolei prof. Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii podkreśliła, że nie ma powrotu do dawnych rozwiązań w obszarze medycyny szkolnej – “Tylko w połowie szkół jest pielęgniarka. Nie ma powrotu, nie jesteśmy za tym, aby prowadzić medycynę szkolną jak kiedyś – ale coś trzeba zrobić i to poprawić”.
Potrzebne jest nadanie odpowiedniego znaczenia medycynie wieku rozwojowego, czyli opiece nad dziećmi w wieku 14-18 lat lub dłużej – do 21. roku życia – i systemowe zorganizowanie płynnego przejścia od opieki pediatrycznej do opieki medycyny rodzinnej. Mówiła o tym również Maria Libura z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Zwróciła uwagę, że chore dziecko potrzebuje opieki medycznej, edukacji, ale także zabezpieczenia społecznego i wsparcia w środowisku. Przejście do opieki dorosłych wymaga specjalnej organizacji, rozwiązań systemowych oraz koordynacji całej ścieżki leczenia w wieku dorastania.
Aby przeciwdziałać narastającemu problemowi otyłości NFZ powinien finansować poradę dietetyczną. Oddziały pediatryczne mogą wspierać podstawową opiekę zdrowotną w miesiącach letnich, kiedy mają mniejsze obłożenie łóżek – wyliczała prof. Jackowska. Problemem jest także nierównomierne rozłożenie szpitali i przychodni, a z drugiej strony nadmierna liczba małych placówek, które nie gwarantują odpowiedniego poziomu opieki. “Oddziały, które hospitalizują 600-700 dzieci rocznie nie mają racji bytu. Trzeba je przerabiać na miejsca jednodniowego pobytu” – podkreśliła krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii. Dodała również, że trzeba walczyć ze zjawiskiem zwolnień z WF, we współpracy ze szkołami przygotowując ofertę zajęć także dla dzieci otyłych, dostosowując je do potrzeb i możliwości, zamiast odcinania od aktywności fizycznej w czasie lekcji.
Na potrzebę szerokiej współpracy i koordynacji zwróciła uwagę także dr Aleksandra Lewandowska, krajowa konsultant w dziedzinie psychiatrii dziecięcej. “Potrzebujemy ścisłej współpracy wielu stron” – mówiła, wymieniając m.in. szpitale, POZ, placówki oświatowe. Podkreśliła także, że potrzebne są nowe rozwiązania systemowe, tak aby potrzebne działania trafiały do każdego dziecka, niezależnie od miejsca zamieszkania. Przypomniała, że wdrażaną zasadniczą reformę psychiatrii dzieci i młodzieży przygotowywano od 2018 roku. Nowy system zakłada organizowanie opieki bliżej miejsca zamieszkania. Zmiany nabrały tempa od lipca, kiedy wreszcie poprawiła się wycena świadczeń w tym obszarze, co widać po tym, że zamykane wcześniej placówki są obecnie ponownie uruchamiane.
Także prof. Mieczysław Walczak, krajowy konsultant w dziedzinie endokrynologii i diabetologii dziecięcej podkreślił, że konieczna jest współpraca międzydyscyplinarna. “Postulujemy, aby finansowane były porady dietetyczne, edukacyjne” – dodał, wskazując że ponad 90 proc. otyłości wśród dzieci i młodzieży – to otyłość prosta, wynikająca z nadmiaru spożywanych kalorii. Jednocześnie zwrócił uwagę na narastający – wśród młodych dziewcząt – problem anoreksji.
Profesor Aleksandra Żurowska z GUMed przypomniała, że 40-45 proc. zgonów osób do 15. roku życia jest spowodowanych przez choroby rzadkie. Odpowiadają one również za około 30 proc. hospitalizacji na oddziałach dziecięcych. Dyskryminacja pacjentów z chorobami rzadkimi wynika głównie z braku informacji i edukacji. Z kolei prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska, również z GUMed, wskazała na stworzony przez ostatnie 4 lata system leczenia chorych na SMA, jako przykład wprowadzenia skutecznych i nowoczesnych rozwiązań. Ogólnopolskie badanie przesiewowe, refundacja wszystkich dostępnych terapii oraz opieka koordynowana złożyły się na to, że Polska jest w światowej czołówce, jeśli chodzi o leczenie rdzeniowego zaniku mięśni. Profesor Piotr Czauderna wskazał, że udało się stworzyć kompleksowy program diagnostyki i leczenia. Dzięki uchwaleniu Programu Chorób Rzadkich jest nadzieja, że nauczymy się skutecznie leczyć również inne choroby tego typu.
Potrzebne jest stworzenie specjalnej ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży
Profesor Jarosław Peregud-Pogorzelski, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, mówił że uchwalona w 2019 roku ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami nieco poprawiła sytuację, ale dotyczy jedynie wąskiego zakresu problemów. Jego zdaniem konieczne jest wprowadzenie nowych, systemowych rozwiązań prawnych w postaci ustawy, całościowo regulującej obszar opieki nad zdrowiem dzieci i młodzieży. Potrzebujemy koordynacji działań i zaangażowania wielu dyscyplin nauki. Aby udało się zmienić sytuację na lepsze, działania muszą być oderwane od bieżącej polityki i mieć charakter wieloletniego programu, utworzenia trwałych instytucji i rozwiązań prawnych – przekonywał prezes PTP. W opiece szkolnej główną rolę odgrywa lekarz POZ i pielęgniarka szkolna – ale to tylko fragment systemu opieki nad dziećmi, który wymaga stworzenia, koordynacji i kompleksowości. Muszą zostać zaangażowane rozmaite instytucje, nie tylko medyczne czy oświatowe. “Kompleksowość i koordynacja – nad tym musimy się pochylić” – podsumował prof. Peregud-Pogorzelski. Różne fragmenty systemu ochrony zdrowia są dobre, ale “wciąż działamy w rozproszeniu” – mówił. Jego zdaniem, należy utworzyć Polską Akademię Zdrowia Dzieci, której członkami byłyby wszystkie towarzystwa pediatryczne. Pozwoliłaby ona skoordynować ten obszar i skoordynować działania, połączyć siły poszczególnych specjalizacji.
Profesor Piotr Czauderna odwołał się do polskiej konstytucji, która gwarantuje dzieciom i młodzieży prawo do szczególnej opieki zdrowotnej, podobnie jak kobietom w ciąży i osobom starszym. “Dlatego wydaje mi się, że taka ustawa, która porządkowałaby ten obszar, jest potrzebna. Szczególna opieka w tym szczególnym obszarze nie może istnieć w oderwaniu od kwestii organizacyjnych i prawnych” – mówił. Podkreślił, że obecnie w Kancelarii Prezydenta RP przygotowywana jest ustawa o szczególnych rozwiązaniach adresujących potrzeby ludzi starszych. I analogicznie, warto pomyśleć o uchwaleniu specjalnej ustawy regulującej kwestie zdrowia dzieci i młodzieży, po to aby stworzyć ramy organizacyjne dla tego obszaru. Piotr Czauderna przypomniał, że z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy utworzono Funduszu Medyczny, który w istotnej części dotyczy zdrowia dzieci, finansowania szpitali pediatrycznych, obok chorób rzadkich i onkologii.
Pytany, czy to Kancelaria Prezydenta mogłaby poprowadzić i koordynować prace nad przygotowaniem ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży, prof. Czauderna powiedział, że jest taka możliwość – “Oczywiście, nie było jeszcze żadnych konsultacji w tej sprawie, ale wydaje mi się, że byłoby możliwe wykorzystanie inicjatywy legislacyjnej, leżącej w kompetencjach i prerogatywach Pana Prezydenta, aby tego rodzaju ustawę przygotować”. Zgodził się, że ważnym elementem działań powinno być powołanie instytucji, która nadzorowałaby działania w tym obszarze, na przykład w formie akademii proponowanej przez prof. Peregud-Pogorzelskiego. “To jest dobry pomysł, który się tutaj narodził” – podsumował.
Również prof. Tomasz Zdrojewski, członek Komitetu Zdrowia Publicznego PAN podkreślił, że do stworzenia całościowego systemu opieki nad zdrowiem dzieci i młodzieży potrzebny jest nowy akt prawny, który całościowo ureguluje ten skomplikowany obszar zagadnień, w którym mamy do czynienia z wieloma interesariuszami. “Mamy już narzędzia, aby na podstawie dzisiejszych danych modelować procesu w zdrowiu publicznym, które będą zachodzić za 10-20 lat” – powiedział. Dlatego tak ważne jest interdyscyplinarna analiza problemu zdrowia dzieci i młodzieży oraz podjęcie jak najszybciej odpowiednich działań, aby zatrzymać niekorzystne procesy. Należy stworzyć stały mechanizm, dostarczający decydentom wiedzy o tym, jak zmienia się i jak może się zmieniać sytuacja polskich dzieci. Jego zdaniem “zdecydowanie potrzebne jest rozwiązanie prawne”, które będzie nakazywać podejmowanie odpowiednich działań, zbieranie danych i przygotowywanie raportów – “Potrzeby są naprawdę duże”. Jak podkreślił, taka instytucja jak Polska Akademia Zdrowia Dzieci – koordynująca obszar zdrowia dzieci i młodzieży – powinna istnieć i stymulować podejmowanie działań i decyzji systemowych.
Rzecznik Prawa Dziecka Mikołaj Pawlak powiedział, że sprawy związane ze zdrowiem w znacznym stopniu dotyczą problemów i zagadnień, zgłaszanych do urzędu rzecznika. Przypomniał, że zgodnie z Międzynarodową Konwencją o Prawach Dziecka każde dziecko ma prawo do opieki zdrowotnej na jak najwyższym poziomie, do każdej nowoczesnej terapii, zgodnie z potrzebami. Podkreślił jednocześnie, że nie jest łatwo tak skonstruować dobre prawo, aby doprowadziło do skutecznych działań. Powstaje pytanie, czy jednym przepisem możemy zapewnić dzieciom odpowiednie leki czy opiekę – mówił, wskazując że potrzebnych jest wiele praktycznych decyzji i działań.
Profesor Anna Fijałkowska z IMiD powiedziała, że myśląc o nowych rozwiązaniach systemowych nie należy się skupiać wyłącznie na medycynie naprawczej. Ustawa o medycynie szkolnej jest jej zdaniem przykładem regulacji, która nie była zła, ale jednak nie spełniła oczekiwań i potrzebne są kolejne rozwiązania, które by się przełożyły na popraw sytuacji w medycynie prewencyjnej. Potrzebne jest stworzenie systemu zbierania i analizowania danych, dotyczących zdrowia dzieci i młodzieży, które pozwoliłyby na lepsze monitorowanie i podniosły skuteczność działań. Nowa ustawa powinna dotyczyć problemu przechodzenia dzieci do opieki dorosłej także w działaniach profilaktycznych i środowiskowych, jak również infrastrukturalnych i organizacyjnych.
Procesy demograficzne i zmiany stanu zdrowia dzieci są bardzo niekorzystne
Według danych statystycznych, w 2021 roku narodziło się w Polsce najmniej dzieci od zakończenia 2. wojny światowej – 332 tysiące. Optymistyczne jest to, że dzięki rozwiniętej opiece zdrowotnej, liczba zgonów dzieci w Polsce jest bardzo mała i od lat systematycznie maleje – w 2021 roku było to 39 zgonów na 10 tys urodzeń. Możemy się pochwalić również bardzo niskimi wskaźnikami umieralności okołoporodowej – 5,68 promila. W 2021 roku w Polsce zmarło w sumie 1306 niemowląt oraz 638 dzieci w wieku do 14 lat.
Profesor Peregud-Pogorzelski zwrócił uwagę, że Polska ma jeden z najlepszych systemów przesiewowych wykrywania schorzeń wśród noworodków. Niedawno uchwalono Plan dla Chorób rzadkich, pediatria w Polsce stoi na wysokim poziomie. Wzrasta również liczba lekarzy – pediatrów.
Doktor Piotr Łysoń z Głównego Urzędu Statystycznego dodał, że w latach 2014-2019 odnotowaliśmy niewielki spadek dzieci i młodzieży w wieku 0-19 lat, deklarujących choroby lub dolegliwości przewlekłe. Zmniejszył się też odsetek niepełnoletnich pacjentów stosujących leki. O 9 proc. wzrosła liczba dzieci uprawiających sport poza lekcjami WF. Jednocześnie widoczne są silne tendencje negatywne w wielu kwestiach, które odgrywają istotną rolę dla zdrowia. W latach 2014-2019 nastąpił spadek spożycia owoców i warzyw przez dzieci i młodzież, wzrósł za to odsetek niepełnoletnich pacjentów korzystających z wizyt u lekarzy – specjalistów. Według danych prezentowanych przez prof. Artura Mazura z Uniwersytetu Rzeszowskiego, w czasie pandemii podwoił się czas spędzany w internecie. Około 13 proc. dzieci i 15 proc. młodzieży potrzebuje pomocy z powodu uzależnienia od internetu. Nadal upowszechnione są używki – 21 proc. dzieci poniżej 13 lat deklarowało że ma za sobą próbę palenia papierosów. W 2020 roku 146 tys. dzieci i młodzieży korzystało z pomocy psychologicznej.
Tylko 9 proc. dziewcząt i 18 proc. chłopców w Polsce spełnia zalecany przez WHO wymóg przeznaczenia 1 godziny dziennie na wysiłek fizyczny. O spadku sprawności i wydolności fizycznej polskich dzieci mówił prof. Bartosz Molik, rektor Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie – “Wyniki badań kondycji fizycznej są tragiczne i alarmujące. Jesteśmy krajem, gdzie przyrost masy ciała dzieci i młodzieży należy do największych”. Profesor Molik wyjaśnił, że statystyczny poziom sprawności fizycznej polskich dzieci systematycznie wzrastał w drugiej połowie XX wieku, ale w latach 90-tych sytuacja dramatycznie się pogorszyła. “Powstał stereotyp, że pandemia spowodowała pogorszenie aktywności – to nieprawda, ponieważ pogorszenie następuje od 25 lat” – podkreślił rektor AWF.
Badania wykazują znaczne obniżenie parametru siły u chłopców. Gorze są także wyniki sprawności czy skoczności. Jednak najbardziej widoczny i alarmujący jest spadek wydolności krążeniowo-oddechowej. “Wydolność krążeniowo-oddechowa pogorszyła się o kilkanaście procent” – mówił prof. Molik, przy czym badania, które to wykazały, objęły 117 tysięcy polskich dzieci biorących udział w sportowych zajęciach pozaszkolnych. W ogólnej populacji sytuacja jest na pewno jeszcze gorsza. Jednocześnie w latach 2010-2021 średnia masa ciała polskich dzieci zwiększyła się o 2-5 proc. (2-5 kilogramów). Około 20-25 proc. chłopców i 15-17 proc. dziewczynek ma otyłość brzuszną, czyli jej najgroźniejszą formę. Według badań, które przytoczył prof. Molik, 90 proc. polskich dzieci w wieku 7-14 lat posiada “niezadawalający poziom kompetencji ruchowych”.
“Jeśli co trzecie dziecko w Polsce ma nadwagę lub otyłość – to możemy mówić o epidemii” – potwierdziła prof. Anna Fijałkowska z Instytutu Matki i Dziecka. Podkreśliła, że nadwaga lub otyłość w wieku dziecięcym są predyktorem chorobowości w wieku dorosłym, w odniesieniu do takich chorób jak m.in. cukrzyca, udary, nadciśnienie i inne choroby układu sercowo-naczyniowego.