Jak w czasie kryzysu zadbać o stabilność systemu zastanawiali się uczestnicy konferencji „Odporny i stabilny system ochrony zdrowia – bezpieczeństwo zdrowotne w dobie kryzysów”, zorganizowanej przez Instytut Rozwoju Spraw Społecznych oraz Fundację Kulskich.
„System ochrony zdrowia musi być odporny i stabilny. Wspierać się na solidnych filarach: gwarancjach finansowych, stabilnych kadrach, cyfryzacji, profilaktyce i budowaniu autonomii lekowej” – podkreślał minister Adam Niedzielski. Dyskutowano też o kwestii napływu do Polski ogromnej liczby uchodźców z Ukrainy, głównie kobiet i dzieci. „Kluczowe jest zapewnienie im dostępu do usług medycznych. Dodatkowo musimy przygotować się na zapewnienie wsparcia psychologicznego, zwłaszcza dzieci. To olbrzymie wyzwanie wymaga wsparcia ze strony europejskiej wspólnoty” – apelował dr Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.
Polski system ochrony zdrowia musi pilnie znaleźć odpowiedź na wyzwania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa zdrowotnego. Zwłaszcza w sytuacji, w której zmagamy się z wojną i pandemią. Jednocześnie nie można zaniedbać leczenia i profilaktyki chorób cywilizacyjnych oraz trzeba zagwarantować stabilną ścieżkę diagnostyki i leczenia pacjentom. Od rozwiązania tych problemów zależy życie i zdrowie niemal 40 milionów osób mieszkających aktualnie w Polsce – zarówno polskich obywateli, jak i ponad 2 milionów uchodźców z Ukrainy.
Bezpieczeństwo lekowe i wyrobów medycznych
Pierwszy panel dotyczył bezpieczeństwa Polski w zakresie dostępu do leków i wyrobów medycznych w dobie obecnych kryzysów. „Musimy być samowystarczalni, jeśli chodzi o zaopatrzenie w leki. Ważne są preparaty podstawowe, z których korzysta kilkanaście milionów Polaków. Musimy być niezależni, także od łańcuchów dostaw, które mogą zostać zerwane. Temu ma posłużyć dwa miliardy złotych, które mają być wydane w najbliższych latach na bezpieczeństwo lekowe” – powiedział Radosław Sierpiński.
Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego przekonywał, że „bezpieczeństwo lekowe jest równie ważne jak energetyczne czy fizyczne”. „Teraz widzimy konsekwencje decyzji podejmowanych od 30 lat o masowych dostawach substancji czynnych z Chin. Musimy zastanowić się, jak to zmienić i zacząć brać pod uwagę, czy w przypadku kryzysu lek dojedzie” – postulował. Maarten Van Baelen, dyrektor wykonawczy Plasma Protein Therapeutics Association (PPTA), przekonywał, że w trudnych czasach niezbędne jest magazynowanie i zapewnienie nieprzerwanych dostaw krwi oraz zwiększony pobór osocza. „Mamy coraz większe potrzeby związane z lekami krwiopochodnymi i osoczopochodnymi zarówno w Polsce jak i Europie” – zapewniał.
Ważne jest też zapewnienie stałej dostępności wyrobów medycznych. „Trzeba o nie walczyć, dbać o dostępność. Niestety rynek wyrobów medycznych jest nieuregulowany, tak jak rynek leków jeszcze kilkanaście lat temu. Warto stworzyć system i procedury” – przekonywał Arkadiusz Grądkowski, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED. W czasie kryzysu ważną rolę odgrywają zapasy i sposoby ich dystrybucji. Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, przekonywał, że „substancje czynne leków często są produkowane za granicą, a w czasie kryzysu staną się niedostępne. Dlatego trzeba zabezpieczać zapasy i linie produkcyjne”. „Rządowy program rezerw strategicznych uwzględnia leki. Nie zabezpiecza całości potrzeb, ale pozwala złapać oddech, chwilę nie zajmować się tą kwestią w razie zagrożenia” – dodał.
Katarzyna Rumiancew, główny analityk Warsaw Enterprise Institute, zwróciła uwagę na niedocenianą rolę farmaceutów. „Umiejętności farmaceutów powinny być efektywnie wykorzystane do odciążenia placówek POZ podczas pierwszego kontaktu z chorymi. Farmaceuci to nie tylko sprzedawcy leków, mają konkretną wiedzę medyczną, która często w pierwszym kontakcie jest wystarczająca. Przykładowo w zmierzenie ciśnienia, czy przedłużenie recepty nie trzeba angażować lekarzy POZ” – przekonywała.
Dostęp do świadczeń medycznych
Drugi panel zatytułowano „Bezpieczeństwo zdrowotne w aspekcie dostępności do świadczeń – jak zaspokoić potrzeby zdrowotne pacjentów?”. Uczestnicy wskazywali, że pandemia zahamowała wzrost wskaźników długości życia i w tym kontekście tym ważniejsza staje się profilaktyka i edukacja społeczna.
„Powstają rządowe programy, niedługo zobaczymy pierwsze efekty w szkołach w klasach 1-6. Postał też nowy zawód medyczny – profilaktyk” – powiedział dr Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH. Także dla Grzegorza Błażewicza, zastępcy Rzecznika Praw Pacjenta, edukacja jest najważniejsza. Od niej zależy przyszły kształt i wydolność systemu zdrowia. „Dbanie o swoje zdrowie przez Polaków jest najważniejsze – do tego dochodzą czynniki zewnętrzne np. pandemia. Potrzebna jest spójność w zbieraniu danych, żeby było jasne, z czym mamy do czynienia. Staramy się poznać czynniki ryzyka i nimi się zająć, bo wtedy może nie dojść do leczenia szpitalnego” – przekonywał dr Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Na kwestie finansowe zwrócił uwagę Maciej Karaszewski, zastępca dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej Narodowego Funduszu Zdrowia. „Podnieśliśmy wyceny, szpitale dostaną zastrzyk gotówki” – przekonywał.
Z powodu zaciągniętego długu pandemicznego i wojny wzrośnie znaczenie psychiatrii dzieci i młodzieży. Aktualnie wdrażana reforma ma sporo zmienić. „Wprowadziliśmy poradnie środowiskowe, które odciążają część poradni zdrowia psychicznego. Uruchamiamy specjalizację z psychoterapii dzieci i młodzieży, dostępną także dla psychologów, nie tylko lekarzy. Wprowadzamy nowy zawód – terapeuta środowiskowy dzieci i młodzieży. W systemie pojawi się około tysiąca specjalistów” – powiedziała prof. Małgorzata Janas-Kozik, pełnomocnik ministra zdrowia ds. reformy psychiatrii dzieci i młodzieży. W zaspokojeniu potrzeb zdrowotnych pacjentów ważną rolę mogą pełnić farmaceuci. „Ukraińcy zwracają się do farmaceutów po leki, np. uspokajające, które u nas są na receptę, a u nich nie. Często to farmaceuta musi wytłumaczyć, jak działa nasz system, wyjaśnić kroki postępowania” – zauważyła dr Anna Kowalczuk, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.
Choroby cywilizacyjne
Trzeci panel był poświęcony bezpieczeństwu zdrowotnemu w chorobach cywilizacyjnych. „Główny problem to choroby układu krążenia, sercowe i naczyń krwionośnych. To one są główną przyczyną niepełnosprawności. Udało nam się rozwiązać problem refundacji kolejnych grup leków używanych w niewydolności serca. Wielkie zmiany nastąpiły w leczeniu cukrzycy. Marzymy o współdzielonych danych na temat przebiegu leczenia chorych, co usprawniłoby proces leczenia” – wyliczał wiceminister Maciej Miłkowski.
Zaplanowany na 10 lat Narodowy Program Chorób Układu Krążenia zakłada wydatki do poziomu 3 mld złotych. „Najważniejsze stają się: prewencja, zmiana stylu życia, innowacje w zakresie farmakoterapii, nowoczesne procedury. Program skraca ścieżkę pacjenta, od lekarza rodzinnego do specjalisty powinno minąć nie więcej niż 30 dni. Program zmieni obraz kardiologii i szanse pacjentów” – zapewniał prof. Tomasz Hryniewiecki, przewodniczący Krajowej Rady ds. Kardiologii, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych UCK WUM podkreślił, że dla zatrzymania epidemii cukrzycy niezbędna jest zmiana stylu życia nie tylko pacjenta, ale rodziny i całego środowiska. Oczywiście pomocne są też innowacyjne leki. Podobnie sytuacja wygląda ze schorzeniami nerek. „Ważna jest diagnostyka, bez niej nie poradzimy sobie z chorobami cywilizacyjnymi. Potrzebujemy leków, które będą podawane jak najwcześniej, stąd wielką rolę odgrywa wykrywanie choroby” – mówił prof. Tomasz Stompór, kierownik Kliniki Nefrologii Hipertensjologii i Chorób Wewnętrznych oraz Katedry Chorób Wewnętrznych Wydziału Nauk Medycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Prof. Brygida Kwiatkowska, konsultant krajowa w dziedzinie reumatologii, podkreśliła, że „należy leczyć chorych na wczesnym etapie, dlatego wykrywanie chorób jest bardzo ważne”.
Rola społeczeństwa obywatelskiego
Drugą część konferencji otworzył Piotr Mazurek, pełnomocnika rządu do spraw polityki młodzieżowej. Wskazywał on na ogromną rolę społeczeństwa obywatelskiego w przezwyciężaniu kolejnych kryzysów, z którymi w ostatnich latach musiała się mierzyć Polska – pandemii COVID-19 oraz agresji Rosji na Ukrainę i napływu milionów uchodźców wojennych – „W obliczu tych wszystkich wyzwań, nasze państwo nieustannie zdaje egzamin, ale niemożliwym byłoby tak skuteczne niesienie pomocy – zarówno w okresie pandemii, jak i obecnie – bez aktywnego, dobrze zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego”. Jako przykład udanej współpracy trzeciego sektora z władzami publicznymi wymienił Solidarnościowy Korpus Wsparcia Seniorów, w ramach którego kilkaset podmiotów społecznych zaangażowało się w niesienie skoordynowanej pomocy osobom najbardziej potrzebującym w trakcie pierwszych miesięcy pandemii.
„Podobnie jest dziś – posiadamy prawdziwą armię wolontariuszy, społeczników, NGO-sów czy harcerzy, która natychmiast ruszyła do działania, aby wspierać osoby przybywające do Polski z Ukrainy. Od samego początku mogli oni liczyć na pomoc instytucji państwowych, których rolą była koordynacja oddolnych inicjatyw – we wszystkich 16 województwach powołani zostali pełnomocnicy wojewodów, którzy na szczeblu lokalnym odpowiadają za stały dialog i wymianę informacji pomiędzy organizacjami społecznymi a rządem” – powiedział minister Piotr Mazurek.
Onkologia, hematoonkologia i choroby rzadkie jako obszary, które stają w obliczu dużych zmian
Dwie debaty dedykowane były kondycji polskiej służby zdrowia w kontekście onkologii i hematologii oraz leczenia pacjentów z chorobami rzadkimi. Oba te obszary podlegają zmianom, związanym z budową Krajowej Sieci Onkologicznej oraz Narodowego Planu dla Chorób Rzadkich. „Hematoonkologia nie stoi w miejscu, a postęp w obszarze leczenia wszystkich rodzajów nowotworów dokonuje się niemal z dnia na dzień. Bardzo istotne jest, byśmy za tymi zmianami stale nadążali i mogli oferować pacjentom dostęp do coraz to nowszych i skuteczniejszych leków i form terapii” – powiedziała dr hab. Agnieszka Wierzbowska, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
„Dążąc do poprawy sytuacji pacjentów onkologicznych, należy nie tylko koncentrować się na poszerzaniu listy leków refundowanych i uwzględnianiu w nich nowoczesnych preparatów. Potrzebne jest zaangażowanie tak środowiska lekarskiego, jak i władz publicznych, w rozwój nowoczesnej immunoterapii w Polsce. Terapie muszą się stawać również coraz bardziej celowane i spersonalizowane” – dodał prof. Jan Zaucha, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantologii z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Maciej Miłkowski wskazywał na koordynację działań resortu zdrowia z Europejskim Planem Walki z Rakiem – zakłada on m.in. osiągnięcie do 2030 roku 90-procentowego poziomu wyszczepienia, co umożliwi całkowite wyeliminowanie nowotworów zależnych od wirusa brodawczaka ludzkiego.
„Pacjentów z chorobami rzadkimi wciąż traktuje się jak osoby drugiej kategorii. Wędrują one pomiędzy kolejnymi specjalistami, wydając olbrzymie środki z własnych kieszeni na nieprzynoszące efektów badania. Ponieważ cierpią na schorzenia rzadkie, często ignoruje się ich postulaty” – mówiła prof. Anna Latos-Bieleńska, konsultant krajowa w dziedzinie genetyki klinicznej. Grzegorz Błażewicz, przywołał Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich – „Plan przewiduje znaczną poprawę w opiece nad osobami cierpiącymi na choroby rzadkie, m.in. stworzenie ośrodków eksperckich, dostęp do leków i środków specjalnego przeznaczenia żywieniowego w chorobach rzadkich czy stworzenie Rejestru Chorób Rzadkich. Dodatkowo, opracowany zostanie paszport dla pacjentów z chorobami rzadkimi, wymagającymi często kompleksowego leczenia i interdyscyplinarnej opieki”.
***
Konferencję „Odporny i stabilny system ochrony zdrowia – bezpieczeństwo zdrowotne w dobie kryzysów” zorganizowały: Instytut Rozwoju Spraw Społecznych i Fundacja Kulskich. Partnerem instytucjonalnym była Agencja Badań Medycznych.