Już przed pandemią kondycja opieki psychiatrycznej była bardzo słaba. Główne problemy – to zbyt niski poziom finansowania, deficyt kadr, brak koordynacji działań, a także duże ograniczenia i nierówności terytorialne w dostępie do świadczeń opieki psychiatrycznej. Według analizy firmy doradczej Upper Finance Med Consulting pod wpływem pandemii nastąpi wzrost potrzeb oraz gwałtowny rozwój nowych technologii opieki nad pacjentem.
Według analizy firmy doradczej Upper Finance Med Consulting, pandemia zmieniła świat w sposób gwałtowny. Życie po pandemii będzie inne, co sprawia że towarzyszy nam stres, niepokój o własne zdrowie, bliskich, ale także o przyszłość. Źródłem stresu jest sam proces adaptacji do tej trudnej sytuacji, który stanowi dla wielu osób ogromne obciążenie psychiczne. Do tego dochodzi konieczność izolacji społecznej, mniejsza aktywność ruchowa, brak kontaktu z przyrodą. Te sytuacje wpłyną na zwiększoną zachorowalność na choroby psychiczne. Natomiast osoby chore mogą doświadczyć zaostrzenia choroby. Wszystko to będzie wpływało na zwiększenie skali potrzeb w zakresie opieki psychiatrycznej.
Nowoczesne technologie mogą wzmocnić opiekę psychiatryczną
Wywołana pandemią konieczność izolacji społecznej i nadchodzący kryzys gospodarczy zwiększają zapotrzebowanie na korzystanie ze zdalnych terapii. W koszyku świadczeń refundowanych przez NFZ od marca 2020 r. znalazły się teleporady lekarskie, psychologiczne, sesje psychoterapii oraz instruktora terapii uzależnień.
Szanse na rozwój w tym segmencie dostrzegają firmy technologiczne. Również lekarze dostrzegają potrzebę tworzenia narzędzi m.in. do monitorowania stanu zdrowia swoich pacjentów. Po pandemii można spodziewać się wzrostu liczby aplikacji i rozwiązań pozwalających na zdalną opiekę nad pacjentem.
Dotychczas inwestycje prywatne w segmencie opieki psychiatrycznej pojawiały się nieśmiało. W 2018-2019 roku wyraźnie wzrosło zainteresowanie prywatnych inwestorów rynkiem opieki psychiatrycznej. W 2019 roku Grupa Lux Med otworzyła w Warszawie poradnię zdrowia psychicznego i wprowadza nową linię usług „Harmonia”, jak również dokonała przejęcia placówek GabClinic, oferujących pacjentom leczenie zaburzeń psychicznych w Warszawie i we Wrocławiu.
Najbardziej zaawansowany prywatny projekt opieki psychiatrycznej zbudował fundusz Allenort Capital Fund, któremu udało się nie tylko rozwinąć sieć placówek, liczącą już 6 klinik psychiatrycznych ale także uruchomić z sukcesem prywatny szpital psychiatryczny na warszawskim Tarchominie. Do gry wkraczają nowi gracze – firmy technologiczne oferujące rozwiązania telemedyczne. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 2 lat przychody firm, które tworzą rozwiązania technologiczne w obszarze psychiatrii i psychoterapii, mogą wzrosnąć nawet kilkusetkrotnie. Technologii wspomagających konkretnie psychiatrię nie ma obecnie zbyt wielu. Zdecydowanie więcej narzędzi dostępnych jest dla psychologów i psychoterapeutów, np. CBT Thought Diary czy polska aplikacja Therapify.
Ważne jednak, aby nowe rozwiązania, aplikacje i programy powstawały przy zaangażowaniu ekspertów z obszaru psychiatrii, dysponujących specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem klinicznym.
Wydatki na opiekę psychiatryczną w Polsce
Od lat psychiatria w Polsce jest zbyt nisko finansowana. Wydatki z budżetu NFZ uwzględnione w planie finansowym na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień na 2020 rok – to 2,76 mld zł, a po uwzględnieniu rezerwy migracyjnej będzie to kwota 3,15 mld zł. To oznacza dziewięcioprocentowy wzrost wydatków w stosunku do 2019 roku. Jednak należy pamiętać, że jest to wzrost z bardzo niskiej bazy. Wydatki na psychiatrię stanowią zaledwie 3,04 proc. wydatków NFZ na świadczenia opieki zdrowotnej, co jest bardzo niską wartością w porównaniu z 6-8 proc. w krajach Europy Zachodniej.
Wymagany poziom finansowania – to minimum 5 proc., czyli w Polsce powinny być to wydatki na poziomie ok. 4,5 mld zł. Szacunkowo taki poziom finansowania psychiatria w Polsce osiągnie za kilka lat – i to z uwzględnieniem wydatków prywatnych. A potrzeby już dziś są znacznie większe. Dodatkowe finansowanie przewidziano w zmianie planu finansowego – NFZ miał przeznaczyć dodatkowo ponad 242 mln zł z funduszu zapasowego na nowy model opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Środki te miały wspierać wdrożenie od 1 kwietnia 2020 r. nowego modelu opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Chodzi o placówki opieki środowiskowej, które miały być podstawą zreformowanego systemu psychiatrii dziecięcej, czyli tzw. pierwszym poziomem referencyjnym. Na drugim poziomie będą centra zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, a na trzecim, najwyższym, szpitale.
Zatrważające statystyki – skala zaburzeń psychicznych w Polsce
Pierwszym i najpełniejszym badaniem epidemiologicznym zaburzeń psychicznych, ilustrującym skalę zaburzeń psychicznych w Polsce jest badanie EZOP przeprowadzone zgodnie z metodologią Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) we współpracy z Konsorcjum World Mental Health (WMH).
Stwierdzono w nim, że przynajmniej jedno zaburzenie – z 18 definiowanych w klasyfikacjach (ICD-10 i DSM-IV) – można rozpoznać w ciągu życia u 23,4 proc. badanych. Po ekstrapolacji na populację generalną daje to ponad sześć milionów mieszkańców Polski w wieku produkcyjnym. Wśród nich co czwarta osoba doświadczała więcej niż jednego z badanych zaburzeń, a co dwudziesta piąta – trzech i więcej. Liczbę tych ostatnich, mających doświadczenia z kilkoma zaburzeniami, szacować można na blisko ćwierć miliona osób.
Do najczęstszych należały zaburzenia związane z używaniem substancji (12,8 proc.), w tym nadużywanie i uzależnienie od alkoholu (11,9 proc.) oraz nadużywanie i uzależnienie od narkotyków (1,4 proc.) Ekstrapolacja tych danych na populację ogólną pozwala przyjąć, iż nadużywanie substancji, w tym alkoholu dotyczy ponad 3 mln, a uzależnienie – około 700 tys. osób w wieku produkcyjnym.
Kolejna grupa zaburzeń pod względem rozpowszechnienia – to zaburzenia nerwicowe, wśród których do najczęstszych należą fobie specyficzne (4,3 proc.) i fobie społeczne (1,8 proc.) Ogółem wszystkie postacie zaburzeń nerwicowych dotyczą około 10% badanej populacji. Ekstrapolacja danych na populację polską pozwala oszacować liczbę osób dotkniętych tymi zaburzeniami na 2,5 mln.
Zaburzenia nastroju – depresja, dystymia i mania – łącznie rozpoznawano u 3,5 proc. respondentów, co przy ekstrapolacji wyników umożliwia oszacowanie liczby osób dotkniętych tymi problemami na blisko 1 milion. Depresja, niezależnie od stopnia jej ciężkości, zgłaszana była przez 3 proc. badanych.
Impulsywne zaburzenia zachowania (zaburzenia opozycyjno-buntownicze, zachowania eksplozywne), które mogą sygnalizować lub poprzedzać szereg innych stanów klinicznych, rozpoznawano u 3,5 proc. respondentów. Ekstrapolacja wyników na populację Polaków pozwala oszacować liczbę osób dotkniętych tymi zaburzeniami także na blisko 1 milion.
Według raportu Komendy Głównej Policji, dotyczącego zamachów samobójczych, w 2019 roku liczba osób zmarłych w aktach samobójczych – to 11 961, czyli o 7 proc. więcej w stosunku do 2018 r. Największą grupę stanowią młodzi mężczyźni w wieku 30-39 lat. Rośnie liczba samobójstw wśród seniorów – blisko 1 500 osób, które odebrały sobie życie, to osoby po 65. roku życia. Szczególnie jednak niepokojące są dane dotyczące wzrostu liczby samobójstw wśród dzieci. W grupie wiekowej 7-12 lat ich liczba zwiększyła się o 77 proc., a w grupie 13-18 lat – nastąpił wzrost o 22 proc. Łącznie blisko 1 000 dzieci odebrało sobie życie w 2019 r.
Według raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, opublikowanego w 2019 r., Polska pod względem zakończonych zgonem prób samobójczych dzieci w wieku 10-19 lat jest na drugim miejscu w Europie, zaraz po Niemczech. Na całym świecie nasila się zjawisko kryzysów psychicznych dzieci i młodzieży. Obawy, że w najbliższych latach potrzebne będzie znacznie większe wsparcie psychologów, terapeutów i psychiatrów dziecięcych wydają się więc uzasadnione.
Zła kondycja psychiatrii dziecięcej
Według analiz NIK opublikowanych w raporcie z kontroli dostępności lecznictwa psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w latach 2017-2019, około 9 proc. dzieci i młodzieży wykazuje zaburzenia psychiczne w stopniu wymagającym pomocy profesjonalnej, co oznacza, że pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego wymaga około 630 tys. dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia. Jednocześnie, według danych Naczelnej Izby Lekarskiej, czynnych zawodowo jest jedynie 455 lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży, co przy 6,9 mln populacji poniżej 18. roku życia daje wskaźnik 0,65 lekarza na 10 tys. małoletnich. Według danych NFZ, w 2018 r. zarejestrowana liczba pacjentów małoletnich wyniosła 206 tys., co oznacza, że na jednego lekarza przypada około 570 pacjentów rocznie a z pomocy psychiatrycznej skorzystało około 3 proc. małoletnich.
Nierównomierne rozmieszczenie psychiatrów dzieci i młodzieży na terenie kraju uniemożliwia zapewnienie równego dostępu do opieki psychiatrycznej. Najmniej lekarzy tej specjalności w przeliczeniu na liczbę osób małoletnich, było w województwie lubuskim (0,16 na 10 tys.) oraz podkarpackim (0,17), a najwięcej – w województwie łódzkim (0,79) oraz mazowieckim (0,74). Szacuje się, że aktualnie brakuje około 300 lekarzy tej specjalności.
W połowie 2019 r. 40 stacjonarnych całodobowych oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży funkcjonowało w 15 województwach (nie było takiego oddziału w województwie podlaskim). Natomiast 46 oddziałów dziennych działało na terenie 11 województw – nie było ich w województwie lubuskim, opolskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. W trybie ambulatoryjnym funkcjonowało 171 podmiotów udzielających świadczeń psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży.
Małe wydatki na świadczenia a wysokie koszty pośrednie chorób psychicznych
Koszty pośrednie chorób psychicznych w Polsce mogą przekraczać 30 mld zł. Są to koszty związane z absencjami czy niezdolnością do pracy. Liczba dni absencji chorobowej pracowników z powodu zaburzeń psychicznych wzrosła w latach 2012 – 2018 o blisko 40 proc. – wskazują autorzy raportu pt. „Odporność psychiczna pracowników. Emocje i biznes”. Z danych ZUS wynika, że w 2018 r. ze zwolnień lekarskich związanych z zaburzeniami psychicznymi korzystali najczęściej ubezpieczeni w wieku 30-39 lat (blisko 31 proc.) oraz 40-49 lat (blisko 29 proc.). Zwolnienia lekarskie z powodu zaburzeń psychicznych były też dłuższe niż przeciętne i w 2018 r. trwały średnio 17-18 dni.
© mZdrowie.pl