Według europejskiej analizy w 2019 roku, zamieszczonej w Atlasie Europejskim Opieki Paliatywnej (EAPC Atlas of Palliative Care in Europe), Polska znalazła się na 7. miejscu pod względem rozwoju opieki paliatywnej. Natomiast pod względem dostępu do opieki domowej Polska była pierwsza, czyli najlepsza w Europie. Nadal jednak potrzebne są zmiany organizacyjne i zwiększanie liczby specjalistów, lekarzy oraz pielęgniarek.
W europejskich dokumentach podkreśla się, że opieka paliatywna nadal nie zabezpiecza zapotrzebowania na tę formę opieki medycznej i konieczne są dalsze działania w celu zwiększenia jej dostępności. Także w Polsce, mimo że należy do najlepiej rozwiniętych, system opieki paliatywnej nadal nie zaspokaja wszystkich potrzeb pacjentów. W Polsce w 2019 roku funkcjonowało: 488 hospicjów domowych dla dorosłych, 71 hospicjów domowych dla dzieci, 191 jednostek stacjonarnych (oddziały medycyny paliatywnej i hospicja stacjonarne) oraz 155 poradni medycyny paliatywnej.
Na koniec 2019 roku w Polsce były zarejestrowane 4032 łóżka stacjonarnej opieki. Hospitalizowano 36,5 tys. pacjentów w opiece stacjonarnej. Z opieki domowej skorzystało 62,5 tys. osób. Średni czas hospitalizacji wynosił 30 dni, natomiast średni czas opieki w warunkach domowych – 102 dni. Przeważały osoby starsze, 44 proc. pacjentów stanowiły osoby w wieku 65-79 lat. Dzieci i młodzież poniżej 18. roku życia – to jedynie 2 proc. Aż 88 proc. pacjentów stanowili chorzy na nowotwory. Dostęp do opieki stacjonarnej w poszczególnych województwach jest bardzo nierówny, różnice są nawet trzykrotne.
W lutym 2020 roku na świadczenia oczekiwało 2,5 tys. osób, w tym 1,6 tys. osób na opiekę w hospicjach domowych. Jak podkreśla prof. Aleksandra Ciałkowska-Rysz, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej – „Czas oczekiwania naszego pacjenta to nie jest wieczność. Jeśli pacjent nie otrzyma świadczenia, umiera nie otrzymawszy opieki”.
W czasie Forum Medycyny Paliatywnej eksperci formułowali postulaty zmian organizacyjnych, potrzebnych do podtrzymania rozwoju medycyny paliatywnej.
- Sumowanie procedur. W stacjonarnej opiece – oddziałach medycyny paliatywnej i hospicjach – potrzebne jest wprowadzenie możliwości sumowania niektórych procedur do wartości „osobodnia”, np. procedury przetaczanie krwi i preparatów krwiopochodnych w oddziałach medycyny paliatywnej zlokalizowanych w szpitalach. Obecnie pacjenci są przenoszeni do oddziałów specjalistycznych, gdzie hospitalizacja jest rozliczana w sposób bardziej korzystny. Takie rozwiązanie zlikwiduje to zjawisko, odciąży oddziały specjalistyczne oraz będzie korzystniejsze ze względów epidemiologicznych.
- Finansowanie poradni medycyny paliatywnej. Eksperci postulują podwyższenie ceny punktu w poradni medycyny paliatywnej oraz możliwość rozliczania poradni medycyny paliatywnej w odrębnym zakresie w przypadku wizyty pacjenta w poradni i w sytuacji, gdy wizyta lekarza, pielęgniarki czy psychologa odbywa się w domu pacjenta. Wizyta w domu pacjenta powinna być wyżej wyceniona. Może to skrócić kolejki do hospicjów domowych, a tym samym zwiększyć dostępność do świadczeń gwarantowanych w zakresie opieki paliatywnej i hospicyjnej.
- Nielimitowanie świadczeń. Postulat ten kierowany jest przez świadczeniodawców opieki paliatywnej od wielu lat. W 2018 roku domową opieką paliatywną nie objęto 1/6, a stacjonarną – 1/3 oczekujących pacjentów, z których większość umarła w trakcie oczekiwania na przyjęcie. Zniesienie limitowania świadczeń w zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej jest szczególnie potrzebne w obecnej sytuacji pandemii, gdzie są ograniczenia w funkcjonowaniu podstawowej opieki zdrowotnej.
Wydatki na opiekę paliatywną z roku na rok rosną. w 2011 roku całość wydatków NFZ wyniosły 295 mln złotych. Od 2017 roku nastąpiła istotna podwyżka wycen świadczeń opieki paliatywnej. Dzięki temu powstało wiele nowych podmiotów opieki stacjonarnej a NFZ zwiększył kontraktowanie. W 2019 roku suma wydatków wyniosła 813 mln zł. Plan na 2020 rok zakładał 897 mln zł, ale według wczesnych szacunków został wykonany na poziomie ok. 100 mln zł niższym. Aktualna wycena świadczeń z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej wciąż odbiega od realnych potrzeb, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów materiałowych i osobowych z powodu pandemii COVID-19. W związku z tym wiele hospicjów ma problemy z płynnością finansową i przy braku wsparcia może zostać zamknięta.
Z pacjentami pracuje obecnie około 600 specjalistów opieki paliatywnej. Według oceny J prof. Wojciech Lepperta, konsultanta krajowego w dziedzinie medycyny paliatywnej, potrzebnych jest dwukrotnie więcej, czyli 1.200 lekarzy. Tymczasem rocznie przybywa około 30-40 nowych specjalistów. „To nie jest duża grupa” – podkreśla prof. Leppert i apeluje, aby zachęcać i podnosić atrakcyjność tej dziedziny medycyny. Miejsc specjalizacyjnych nie brakuje – jest ich 211 w 36 jednostkach w całej Polsce, natomiast aż 77 z nich jest aktualnie wolnych.
Ponieważ zdecydowana większość pacjentów stanowią chorzy na nowotwory, opieka paliatywna stanowi istotną część systemu opieki onkologicznej. Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych podkreśla, że brakuje informacji, gdzie szukać opieki paliatywnej i do kogo może się zgłosić pacjent lub jego rodzina w poszukiwaniu pomocy. Dużą rolę do odebrania mają w tym względzie lekarze podstawowej opieki zdrowotnej – „Lekarz POZ powinien mieć w swoich kompetencjach możliwość przynajmniej czasowego zabezpieczenia potrzeb opieki paliatywnej dla swoich pacjentów, w oczekiwaniu na przyjęcie do odpowiedniej placówki” – podkreśla Aleksandra Rudnicka. Podkreśla równocześnie, że wraz z rozwojem onkologii opieka paliatywna przekształca się z opieki terminalnej w opiekę przewlekłą. Opieka paliatywna w coraz większym stopniu dotyczy również leczenia działań niepożądanych i powinna – zdaniem PKPO – zostać dołączona do pakietu onkologicznego, podobnie jak stało się z rehabilitacją chorych na nowotwory.