Rozwijająca się niewydolność serca u młodych pacjentów często jest rozpoznawana z opóźnieniem, co pogarsza rokowania. Niespecyficzne objawy oraz czynniki predykcyjne niewydolności serca u młodych dorosłych były podkreślane podczas tegorocznych Dni Świadomości Niewydolności Serca.
Średni wiek osób chorych na niewydolność serca wynosi 75 lat, ale choroba może rozwinąć się u osób dużo młodszych. Z uwagi na jej niespecyficzne objawy u młodych dorosłych, właściwe rozpoznanie i tym samym wdrożenie skutecznego leczenia bywa opóźnione, czego konsekwencją są gorsze rokowania. Tegoroczne Dni Świadomości Niewydolności Serca 2023 miały z tego powodu hasło „Odkryć nieodkryte”.
Podczas podsumowującej konferencji, zorganizowanej przez Asocjację Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego prof. Paweł Rubiś (kardiolog, internista, Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II) stwierdził, ze to hasło idealnie pasuje do zagadnień związanych z niewydolnością serca, szczególnie u młodych pacjentów – „Jesteśmy w niewydolności serca przyzwyczajeni do klasycznych objawów tej choroby, takich jak duszność wysiłkowa, przewlekłe zmęczenie. W badaniu przedmiotowym mamy pewne zmiany osłuchowe w płucach, świadczące o zastoju prawo-, lewokomorowym, obrzęki, powiększenie wątroby, śledziony, poszerzenie żył szyjnych. Co jednak ważne, nie zawsze tak jest. Objawy niewydolności serca, szczególnie u młodszych pacjentów, mogą być bardzo dyskretne. Na przykład może w ogóle nie być objawów zastoju, badanie fizykalne może być prawidłowe, a sami pacjenci dolegliwości takie jak przewlekłe zmęczenie kładą na karb przepracowania, stresu, źle przesypianych nocy”. Postawienie właściwej diagnozy u młodych osób bywa opóźnione, gdyż zarówno pacjenci jak i lekarze mogą zbagatelizować pierwsze symptomy.
Wymienione przez prof. Rubisia tzw. „czerwone flagi”, czyli oznaki istnienia czynników ryzyka, występujące przy braku typowych objawów niewydolności serca, dotyczą najczęściej nadciśnienia tętniczego. Jednak i ono bywa przez lekarzy niezauważone w przypadku pacjentów 20-30 letnich. „To choroba coraz częściej diagnozowana u 40-, 30-latków, a nawet 20-latków. A nieleczone nadciśnienie jest jedną z najczęstszych przyczyn niewydolności serca. Dlatego także u młodych osób trzeba pamiętać o kontrolnych pomiarach ciśnienia, zwracać uwagę na częste bóle głowy, zaczerwienienie twarzy, niepokój, bo to może wskazywać na rozpoczynające się problemy z ciśnieniem” – podkreślał prof. Rubiś. Ryzyko rozwoju niewydolności serca podnosi również cukrzyca i hipercholesterolemia. Są one rzadsze u młodych pacjentów, ale biorąc pod uwagę całą dorosłą populację, stanowią istotną przesłankę grożącej niewydolności serca. Stąd ważna jest okresowa kontrola glikemii i gospodarki lipidowej.
W analizie ryzyka niewydolności serca u młodych dorosłych, należy zebrać staranny wywiad rodzinny. Sygnałem ostrzegawczym jest informacja o nagłych zachorowaniach i zgonach w młodym wieku, które zdarzyły się w rodzinie pacjenta. „(…) Kardiomiopatie, zwłaszcza kardiomiopatia rozstrzeniowa stanowi pierwszą przyczynę niewydolności serca u młodych ludzi i pierwszą przyczynę transplantacji serca na świecie” – zaznaczał prof. Rubiś. Czynnikiem mogącym prowadzić do wystąpienia kardiomiopatii rozstrzeniowej są infekcje, m.in. grypa sezonowa. Innym powikłaniem infekcji jest zapalenie mięśnia sercowego, które nie zawsze daje silne objawy, co skutkuje opóźnieniem rozpoznania i postępującą niewydolnością tego organu.
„Nierzadko choroba przebiega skrycie, powodując wydłużoną męczliwość po infekcji, gorsze samopoczucie. Nie bagatelizujmy tych objawów, poradźmy się lekarza, wykonajmy badania kontrolne” – zaapelowała do pacjentów prof. Agnieszka Pawlak (kierownik pododdziału Niewydolności Serca i Transplantologii w Klinice Kardiologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA). „Wczesne rozpoznanie niewydolności serca jest kluczowe dla przyszłości chorego. Dysponujemy dziś innowacyjnymi terapiami, które pomagają skutecznie zahamowywać rozwój schorzenia, jednak efektywność leczenia jest tym większa, im wcześniej terapia jest wdrożona. Wczesna diagnostyka i terapia to także wprost proporcjonalnie lepsze rokowanie” – zaznaczała prof. Małgorzata Lelonek (kierownik Zakładu Kardiologii Nieinwazyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi; przewodnicząca Asocjacji Niewydolności Serca PTK). Jej zdaniem, poprawę w zakresie diagnostyki przyniesie wdrażany aktualnie model opieki koordynowanej w POZ, a to za sprawą umożliwienia lekarzom pierwszego kontaktu m.in. wydawania skierowań na badanie echokardiograficzne serca czy oznaczenie NT-pro-BNP.
„Kolejna duża zmiana – to krajowa sieć kardiologiczna, która również obejmuje niewydolność serca. Tutaj zyskaliśmy możliwość wprowadzenia pacjenta na szybką ścieżkę diagnostyczną. Przy podejrzeniu niewydolności serca chory w ciągu 30 dni powinien trafić do specjalisty, mieć pogłębioną diagnostykę i zapewnioną opiekę. Duże nadzieje wiążemy także z możliwością telekonsultacji na linii lekarz POZ-specjalista. To rozwiązanie, które znacznie może ułatwić decyzyjność” – podkreślała prof. Lelonek.