Międzynarodowy zespół specjalistów, w którym był również Polak – prof. Piotr Jankowski, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii CMKP – opracował dokument „Cholesterol Roadmap 2022”. Jest on skierowany do klinicystów, oraz decydentów i wskazuje skuteczne sposoby zapobiegania powikłaniom zaburzeń lipidowych. Znajdują się w nim zalecane strategie wdrażania polityki zdrowotnej związane m.in. ze zdrowym stylem życia i leczeniem farmakologicznym.
„Cholesterol Roadmap 2022” skupia także najważniejsze wskazówki dla osób podejmujących decyzje w systemie ochrony zdrowia, dotyczące edukacji pacjentów z hipercholesterolemią i jej powikłaniami, również dostępności do nowoczesnej farmakoterapii, w tym terapii skojarzonej.
“Wdrażając różne strategie możemy skuteczne zmniejszyć skutki miażdżycy. Dlatego Światowa Federacja Serca zaktualizowała „mapę drogową” określającą kierunki rozwoju krajowych polityk i wskazuje w niej, jak systemowo zapobiegać występowaniu powikłań hipercholesterolemii, by w ten sposób zapobiegać chorobom układu krążenia”. Jak wskazuje ekspert, pacjenci z udokumentowaną miażdżycą są dużo bardziej narażeni na wystąpienie poważnych zdarzeń sercowo-naczyniowych, w związku z tym na całym świecie szuka się nowych terapii i strategii, pozwalających zapobiegać powikłaniom spowodowanym wysokim poziomem cholesterolu. By utrzymać długofalowe efekty, nasze działania w pierwszej kolejności trzeba skierować do dzieci, młodzieży i młodych osób dorosłych” – tłumaczy prof. Piotr Jankowski.
Jak pokazują wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, dotyczące prewencji chorób sercowo-naczyniowych, Polacy należą do grupy wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego. W opinii specjalistów zaburzenia lipidowe, zwłaszcza hipercholesterolemia – to łatwo modyfikowalny czynnik ryzyka sercowo-naczyniowego. Mimo to stanowi w Polsce ogromny problem. Według statystyk hipercholesterolemia dotyczy 60 proc. dorosłej polskiej populacji (18 mln osób). Spośród tych 18 mln niemal 60 proc. nie wie, że ją ma, a leczonych skutecznie jest tylko 11 proc. Należy zwrócić uwagę na fakt, że nawet, jeśli hipercholesterolemia została rozpoznana, to aż 22 proc. chorych nie jest poddawanych leczeniu.
Prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii PUM podkreśla – „Hipercholesterolemia nie boli, a skoro nie boli, chory nie czuje potrzeby diagnostyki i leczenia. Sami lekarze, i to w niemałym odsetku, podchodzą lekceważąco do tego problemu, szczególnie u osób, które są w miarę młode i nie mają innych chorób sercowo-naczyniowych”. I dodaje, że mała liczba osób z hipercholesterolemią, które są leczone, wynika między innymi z tego, że bardzo wiele osób nie chce podejmować leczenia.