W szpitalu specjalistycznym EuroMediCare we Wrocławiu wykonano pierwszy w Polsce zabieg krioablacji dwóch guzów na opłucnej z wykorzystaniem ciekłego azotu nowym systemem ProSense.
“To było duże wyzwanie, ponieważ jest to ten rodzaj guza, gdzie łatwo o powikłania. Można było zrobić odmę opłucnową lub krwiaka opłucnej. Zdecydowałem się na ten zabieg ze względu na to, że pacjent wyczerpał już wszystkie możliwości leczenia. Obecnie jest na etapie chemii paliatywnej, na którą nie ma odpowiedzi. Mam jednak nadzieję, że po krioablacji nastąpi odczyn immunologiczny i choroba się zatrzyma, a może nawet cofnie” – mówi dr Tomasz Sędziak, który przeprowadził zabieg.
Krioablacja jest dziedziną radiologii interwencyjnej. Dzięki takim rozwiązaniom jak technologia ProSense jest zabiegiem małoinwazyjnym, przeprowadzanym przezskórnie, w znieczuleniu miejscowym i pod kontrolą badań obrazowych (tomografii lub USG) w czasie rzeczywistym, czyli w trakcie trwania zabiegu. Małoinwazyjne metody interwencyjne są coraz bardziej popularne. Technikę krioablacji wykorzystuje się do leczenia zmian nowotworowych takich narządów jak: nerki, wątroba, płuca, prostata i piersi. Pomaga ona również w uśmierzaniu bólu w leczeniu paliatywnym, szczególnie w przerzutach do kości.
Od grudnia 2021 roku dr Sędziak przeprowadził już kilkanaście zabiegów krioablacji, przede wszystkim guzów wątroby, nerek oraz prekursorski zabieg na opłucnej – “Krioablacja jest metodą bardzo mało obciążającą dla pacjenta, co sprawia, że możemy przeprowadzać paliatywne zabiegi krioablacji u pacjentów obciążonych wieloma chorobami i bardzo wysokim ryzykiem, u których w znieczuleniu ogólnym podobne zabiegi, takie jak ablacja, termoablacja czy echolaser nie mogłyby być zrobione. Krioablacja nie ma takich ograniczeń”.
Metoda krioablacji systemem ProSense polega na niszczeniu guza za pomocą niskiej temperatury – ciekły azot tworzy na kriosondzie kulę lub elipsę lodu. Zastępuje zabieg chirurgiczny. Temperatura kriosondy nie przekracza -20,-40 st C. Poprzez cykl zamrażania, odmrażania i finalnie zamrażania komórki rakowe zostają zniszczone. Ciekły azot na żadnym etapie nie przedostaje się do ciała pacjenta.
“Istotne jest zjawisko immunizacji, ponieważ liza na zimno powoduje rozpad komórek nowotworowych na duże fragmenty białkowe. To sprawia, że są przypadki zmniejszania się przerzutów po wymrożeniu jednego przerzutu, albo następuje zanikanie guza po wymrożeniu zaledwie jego części. To daje duże nadzieje, że krioablacją można wyleczyć pacjenta z nowotworu” – mówi dr Sędziak.
W kwietniu 2021 roku najnowsze urządzenie ProSense firmy Ice Cure otrzymało od FDA breakthough device designation. I już w grudniu trafiło do Polski. “Dotychczas wykonaliśmy kilkanaście zabiegów krioablacji ale istotną przewagą i to widoczną w każdym z tych przypadków jest szybka rekonwalescencja. Pacjenci niemal natychmiast wracają do domu i nie mają dolegliwości bólowych – nie odczuwają bólu zarówno w trakcie samego zabiegu, jak i po. Wiem, bo rozmawiam z nimi w trakcie krioablacji, są w pełni przytomni i mile zaskoczeni” – dodaje dr Tomasz Sędziak. Jego zdaniem, stosowanie krioablacji ma największy sens w przerzutach dootrzewnowych, w guzach wątroby, nerek, piersi, w mięsakach, w guzach opłucnych – jeżeli jest to guz, do którego można dojść przez klatkę piersiową nie przechodząc przez płuco.
Krioablacja może być wykonywana z dostępu chirurgicznego (otwartego lub laparoskopowego) lub przezskórnego. Ulepszenia w obrazowaniu, które umożliwiają wcześniejsze wykrywanie mniejszych nowotworów, oraz trend w kierunku minimalnie inwazyjnych technik w onkologii sprawiły, że interwencje onkologiczne pod kontrolą obrazu, takie jak krioablacja, są atrakcyjną alternatywą dla leczenia chirurgicznego.