Minister Łukasz Szumowski powołał zespół, który ma się zająć wprowadzaniem opieki farmaceutycznej.
Zadaniem zespołu będzie ustalenie przedmiotu i zakresu opieki farmaceutycznej, która ma być sprawowana w aptekach ogólnodostępnych oraz opracowanie szczegółowej koncepcji jej wdrożenia, a także analiza potrzeby przeprowadzenia pilotażu opieki farmaceutycznej w Rzeczypospolitej Polskiej, a w przypadku stwierdzenia takiej potrzeby – opracowanie szczegółowej koncepcji jego przeprowadzenia.
Szczegółowe wnioski i rekomendacje wynikające z zadań, o których mowa zespół opracuje w formie raportu. Na czele zespołu stanie Maciej Miłkowski. W skład wejdą:
- 6 urzędników Ministerstwa Zdrowia;
- 2 urzędników NFZ;
- 2 przedstawicieli inspekcji farmaceutycznej;
- 3 przedstawicieli samorządu aptekarskiego;
- 2 przedstawicieli uczelni medycznych
- oraz konsultant krajowy w dziedzinie farmacji aptecznej.
To już drugi taki zespół, który powstał w resorcie zdrowia. Pierwszy został powołany przez ministra Mariana Zembalę w 2015 roku, pod koniec rządów PO. Jego zadaniem było wypracowanie projektu opieki farmaceutycznej świadczonej przez farmaceutów w ramach uprawnień zawodowych, która podlegałaby finansowaniu ze środków publicznych. Zespół zakończył pracę rok później, bez wiążących konkluzji.
Według raportu firmy IQVIA, wdrożenie opieki farmaceutycznej oznacza powiększenie dostępności usług zdrowotnych dla pacjentów: oferowanie usług bliżej miejsca zamieszkania pacjenta i skrócenie czasu oczekiwania na porady świadczone przez farmaceutów. „Większa liczba podmiotów oferujących daną usługę w naturalny sposób przełoży się na jej większą dostępność i tym samym krótszy czas oczekiwania, a zatem także skrócenie kolejek w placówkach oferujących usługi diagnostyczne” – uważa IQVIA.
Natomiast raport opracowany przez firmę Deloitte akcentuje, że opieka farmaceutyczna jest realizowana z sukcesem w wielu europejskich krajach. „Na ogół bywa finansowana z budżetu ubezpieczenia zdrowotnego (w Holandii, Niemczech i Wielkiej Brytanii) lub z marży, którą apteki zarabiają, sprzedając leki (tak jest w Hiszpanii, Szwecji oraz Finlandii). Łączy się to wówczas z kontrolowaniem przez państwo cen lekarstw oraz dużą partycypacją w ich współfinansowaniu. W obu przypadkach – to na państwie, a nie na pacjentach, spoczywa zapewnienie opieki farmaceutycznej” – pisze Deloitte.
Eksperci Deloitte podkreślają, że nasz obecny system ochrony zdrowia jest lepiej przystosowany do wdrożenia pierwszego modelu – „W innym przypadku Polska musiałaby wypracować rozwiązania, które nie funkcjonują w jej systemie zdrowia: silną regulację cen leków przez państwo oraz wysoki poziom refundacji leków na receptę.”
© mZdrowie.pl