Zawieszenie PWZ na rok w jednym przypadku i ograniczenie na rok prawa wykonywania zawodu tylko do pracy w szpitalu bez możliwości udzielania teleporad w drugim przypadku – to zabezpieczające decyzje Okręgowego Sądu Lekarskiego w Warszawie wobec lekarzy podejrzewanych o działanie w ramach receptomatów. Do sądu lekarskiego wpłynęły także wnioski o ukaranie obu osób.
Już 30 czerwca 2023 r. prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski, odpowiadając na zarzuty ówczesnego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o braku reakcji samorządu na proceder wypisywania recept, informował, że z MZ do NIL wpłynęło 10 zawiadomień – pierwsze 13 kwietnia, ostatnie 29 czerwca. “Zawiadomienia trafiły do naczelnego rzecznika odpowiedzialności zawodowej, a potem były kierowane do okręgowych rzeczników w izbach okręgowych. Rzecznicy działający tak jak prokuratorzy sądownictwie powszechnym, zaczęli prowadzić sprawy, które wiążą się z wezwaniem lekarza do złożenia wyjaśnień z przesłuchaniem świadków wprowadzeniem całego postępowania” – wyjaśniał Łukasz Jankowski.
Okręgowy Sąd Lekarski w Warszawie zajął się sprawą dwojga lekarzy rekordzistów, którzy wystawiali w ten sposób 700-800 recept dziennie. Lekarka, jak sama przyznała, zarabiała dzięki temu miesięcznie od 50 do 100 tys. zł. “To ważne postanowienie OSL w Warszawie. Nie ma zgody środowiska na masową „produkcję” recept czy zwolnień lekarskich” – powiedział Piotr Pawliszak, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie. Wyjaśnił też, że zautomatyzowana ankieta nie jest badaniem pacjenta – “Kontynuacja leczenia bez badania pacjenta – tak, ale jeśli wynika to z jego stanu zdrowia, który ma swoje uzasadnienie w dokumentacji medycznej. Odstępstwo od tych zasad – to naruszenie zasad sztuki lekarskiej.”
Postępowania dotyczące hurtowego wystawiania recept bez badania pacjenta toczą się w większość izb lekarskich. Jakie sankcje grożą lekarzom podejrzewanym o hurtowe wystawianie e-recept za pomocą automatów? Odebranie prawa wykonywania zawodu na stałe jest raczej mało prawdopodobne.
“Przypadków odebrania prawa wykonywania zawodu od początku działania izb lekarskich było kilkanaście” – przypomina dr Zbigniew Kuzyszyn, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej. “Nie mam dokładnego wglądu w akta, nie prowadzę tych postępowań, a je nadzoruję w sensie płynności, prawidłowości. Nie umiem więc powiedzieć, na ile są w nich rzeczy wymagające aż takiej kary” – wyjaśnia i przyznaje, że “to musi być bardzo drastyczna rzecz”. Dr Kuzyszyn tłumaczy, że o istotnych nieprawidłowościach wymagających sprawdzenia dowiedział się od Ministerstwa Zdrowia, które dostarczyło mu listę 43 lekarzy.
“Co prawda w wyniku orzeczenia skazującego sądu lekarskiego jest możliwość odebrania lekarzowi PWZ na stałe, ale katalog kar jest szeroki – od upomnienia, nagany, kary pieniężnej, poprzez ograniczenie, zawieszenie i – dopiero na samym końcu – pozbawienie lekarza PWZ. Ostatnia kara jest orzekana dość rzadko i w bardzo poważnych sprawach. Choć w postępowaniu nie stosuje się pojęcia recydywy, tym niemniej jeśli ktoś wielokrotnie wcześniej jest karany w takim postępowaniu, wykazuje się naganną postawą, w takich przypadkach musi się liczyć z najwyższym wymiarem kary” – doprecyzowuje Katarzyna Różycka z Zespołu Radców Prawnych Śląskiej Izby Lekarskiej, który zapewnia członkom izby pomoc prawną w sprawach związanych z wykonywaniem zawodu.