Szpitale otrzymają przez rok w sumie około 18-19 miliardów złotych więcej, aby mogły sfinansować skutki podwyżek wynagrodzeń. Pojawią się też specjalne fundusze na wsparcie wybranych obszarów, na przykład małych szpitali powiatowych, pediatrii oraz interny. Ogólny trend zmian ma na celu odchodzenie od ryczałtów i zwiększanie zakresu decyzyjności dyrektorów szpitali – mówili minister Adam Niedzielski oraz szefowie NFZ podczas spotkania z dyrektorami szpitali na Forum Ochrony Zdrowia.
Minister zdrowia na początku spotkania z dyrektorami szpitali w Karpaczu powiedział, że szpitale otrzymują pieniądze potrzebne z powodu podniesienia minimalnego wynagrodzenia przede wszystkim dzięki podwyższeniu wyceny świadczeń. “Postawiliśmy na swobodę kształtowania wynagrodzeń przez menadżerów, czego również jesteśmy zwolennikami” – dodał Adam Niedzielski. Przypomniał jednocześnie, że związki zawodowe domagały się innego sposobu płatności – “Oczekiwano, że będziemy powtarzać działanie z poprzedniego roku, czyli przekażemy dodatkowy, odrębny strumień finansowy na ten cel. Jednak tym razem zwiększenie wyceny było tak duże, że wyłożenie kolejnego strumienia dodatkowego – to byłyby już potężne pieniądze, które idą tzw. bokiem. Zastanawialiśmy się nad tym wariantem, żeby zlikwidować potem ryczałtowe płatności poprzez systematyczne zmiany wycen, jakie robiliśmy do tej pory. To prawdopodobnie trwałoby dekadę.”
Kalkulacja nowych wycen została dokonana przez AOTMiT, jednak – jak powiedział Adam Niedzielski – “nie wszyscy chętnie pokazywali, w jaki sposób można by te koszty przekalkulować. W procesie mieliśmy takie wrażenie, że ci, którzy nie podali swoich kalkulacji kosztowych, mieli później największe pretensje.” Podkreślił również, że przy podnoszeniu wycen musi nastąpić uśrednienie taryfy – “Jeżeli dajemy jedną taryfę, musimy wziąć pod uwagę struktury zatrudnienia, przede wszystkim pielęgniarek i działalność, która jest różna w różnych podmiotach. To jest to ćwiczenie, które powoduje, że część jest powyżej, a część jest poniżej średniej i mogą wynikać z tego tytułu problemy.”
Resort tak zaplanował podwyżki, aby zachęcić szpitale do zwiększenia liczby wykonywanych świadczeń. “Kwoty, które kalkulowaliśmy na podstawie tego, co AOTMiT zebrał ze szpitali, wynosiły pierwotnie ok. 9 mld zł. Według naszych szacunków, z tych 9 mld, 6,5 mld miało finansować podwyżkę minimalnych wynagrodzeń, a kolejne 2,5 miliarda w systemie miało zostać” – tłumaczył minister.
“Ten model finansowania, który wybraliśmy, ma zachęcać do aktywnych działań zarządczych. Spotykałem się też z menedżerami, którzy zdecydowali się na pójście inną drogą. Zamiast przyjrzeć się strukturze szpitala i przeanalizować dane, decydowano się na naciski za pośrednictwem lokalnych polityków. To do niczego nie prowadzi, nie pomoże ani pacjentom, ani szpitalom. Rozmawiałem też z dyrektorem, który mówi, że budżet mu się nie spina, przynosi jakieś wyliczenia i materiały – co już jest dobrym znakiem, bo pokazuje, że próbuje coś robić – ale okazuje się, że zapełnienie tego szpitala w ostatnich latach jest na poziomie 60 proc., więc nie ma szans na to, żeby sfinansować to wszystko” – mówił minister, podkreślając znaczenie dobrego zarządzania dla finansowych wyników poszczególnych szpitali.
“Podjęliśmy decyzję o tym, żeby zwiększyć wycenę ryczałtu, bo widzieliśmy, że gorsza sytuacja jest przede wszystkim w szpitalach powiatowych o małej skali działania. Jest tam realizowana mała liczba świadczeń, często personel zatrudniony jest na stawkach wyższych niż w szpitalach klinicznych, więc zdecydowaliśmy się podwyższyć cenę o 2 punkty procentowe, co było dodatkowym strumieniem oprócz 9,4 mld, więc to jest ok. 350 mln na 5 miesięcy. Dorzuciliśmy więc kolejne 700 mln zł, co mówi, że rocznie skala zwiększenia nakładów będzie rzędu ok. 18-19 mld zł” – powiedział Adam Niedzielski. Dodał również, że to wciąż nie rozwiązuje problemu, dlatego resort przygotował kolejne nowe rozwiązanie – “Będziemy chcieli zmienić wycenę interny, która jest analizowana przez AOTMiT, co trwa długo, jak wszyscy wiemy. Dlatego od 1 października tego roku wprowadzimy korektory na bieżącą wycenę. Zwiększymy też – w analogiczny sposób – wycenę Nocnej i Świątecznej Pomocy Lekarskiej, a także wycenę SOR. Ten pakiet trzech przecen będzie zaproponowany na ostatni kwartał tego roku. Jego wartość wynosi ok. 100 mln zł na kwartał, czyli 400 mln rocznie.” Dodał jednocześnie – “Zidentyfikowaliśmy blisko 200 szpitali, których sytuacji finansowej nie da się poprawić standardowymi instrumentami, ponieważ mają tak niedostosowany poziom kosztów do poziomu świadczeń, że nie da się tego zrobić przy pomocy taryf.“
Najmniejsze szpitale otrzymają dodatkowe 500 mln zł na restrukturyzację
Minister zdrowia zapowiedział, że po dłuższej analizie resort będzie chciał zaproponować instrument tzw. restrukturyzacyjny, który ma trwać 9 miesięcy – do lipca 2023 r. – kiedy nastąpi kolejna przecena świadczeń. Jest on skierowany do tych szpitali, gdzie łączny wzrost wycen na wszystkich świadczeniach był mniejszy niż 16 procent. “Wszystkie te podmioty dostaną dopełnienie na okres przejściowy. Wartość tego instrumentu – to jest prawie 500 mln na 9 miesięcy. Dopłaty będą liczone dla każdego podmiotu indywidualnie. W naszym przekonaniu to jest trzeci ruch, który kończy dyskusję na temat strumienia finansowego podwyżki minimalnych wynagrodzeń” – dodał minister zdrowia.
Uzupełniając wypowiedzi ministra, Bernard Waśko, wiceprezes NFZ powiedział, że powiązanie wzrostu finansowania z realizacją świadczeń jest mechanizmem propacjenckim. W związku z tym, dodatkowe przychody dla szpitali będą powiązane z czterema obszarami: szpitalnymi oddziałami ratunkowymi, izbami przyjęć, nocną i świąteczną opieką lekarską oraz szeroko pojętymi świadczeniami internistycznymi.
Przy rozliczeniach SOR, podwyżka będzie dotyczyć przede wszystkim porad wyższej kategorii – od czwartej do szóstej. Jeśli chodzi o izbę przyjęć, zdecydowano się również podnieść stawkę ryczałtową, ponieważ występują duże różnice jej wysokości. „Jak wiadomo, dążymy do spłaszczania regionalnych różnic pomiędzy taryfami. Więc w tej bazowej stawce będzie również ten element dotyczący wyrównania tym, którzy mają najniższe kwoty do pewnego poziomu, który jeszcze ustalamy” – wyjaśniał wiceprezes Waśko.
NFZ zamierza także niwelować różnice wysokości ryczałtu dotyczącego nocnej i świątecznej opieki – najwięcej zyskają ci, który teraz mają najmniejsze stawki. W obszarze chorób wewnętrznych analizy wykazały, jakie grupy są najbardziej zaniżone w stosunku do kosztów. „Wskazaliśmy kilkanaście takich grup rozliczeniowych, które – do czasu wprowadzenia nowych taryf – zostaną objęte dodatkowymi współczynnikami podzielonymi na 3 grupy: dla jednych będzie to współczynnik 1,1, czyli 10 proc. wzrostu, 1,2 i 1, 3 czyli odpowiednio 20 i 30 proc.” – dodał wiceprezes NFZ. Fundusz planuje wprowadzić nowe taryfy od 1 stycznia 2023 r. dla wszystkich grup internistycznych. Mechanizm wyrównawczy do tego czasu ma pomóc w dostosowaniu się szpitali, np. w zmianach programu medycznego czy dostosowaniu zatrudnienia itd. „To jest czas, w którym powinniście Państwo przeanalizować swoje działania, bo ta pomoc będzie miała charakter wygasający. Chcielibyśmy, żeby w te działania zaangażowani byli nie tylko menedżerowie, ale także właściciele podmiotów oraz dyrektorzy lokalnych oddziałów NFZ, którzy będą wspierać te zmiany” – tłumaczył Bernard Waśko.
Również Filip Nowak, prezes NFZ podkreślił, że dyrektorzy szpitali muszą mieć narzędzia do aktywnego zarządzania. “Dlatego przygotowaliśmy cały pakiet rozwiązań, które miały złagodzić skutki wprowadzenia podwyżek poprzez zwiększenie wyceny świadczeń. Wiedzieliśmy, że to spowoduje dyskusje, prowadziliśmy dialog. Mieliśmy przygotowane rozwiązania, ponieważ wiedzieliśmy, ze trzeba będzie na bieżąco reagować na sytuację. Zadaniem płatnika było wytrzymanie tego nacisku, żebyśmy mogli przez jakiś czas jeszcze rozmawiać i wprowadzać nowe rozwiązania w odpowiednim momencie” – tłumaczył prezes NFZ. I dodał – “Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali się usiąść z nami do rozmów. Teraz będziemy zastanawiać się nad różnymi opcjami, które będziemy wdrażać w poszczególnych podmiotach.”
Nie będzie powrotu do ryczałtu w pediatrii
Minister Adam Niedzielski powiedział, że z Funduszu Medycznego przeznaczane są “ogromne pieniądze” na pediatrię i resort zdrowia chce zwiększać udział tego, co może być wydane na nadwykonania. “Rozmawialiśmy ostatnio o kwocie rzędu 700 mln zł. Zauważyliśmy, że wysokospecjalistyczne jednostki są zadowolone z takiego rozwiązania” – dodał minister. Powiedział, że nie ma planów, aby do pediatrii wróciły rozliczeni ryczałtowe.
Prezes NFZ Filip Nowak dodał – “Powołaliśmy zespół, w skład którego weszli lekarze ze szpitali klinicznych, ale też przedstawiciele szpitali powiatowych i wspólnie doszliśmy do wniosków, że nerwowy ruch w postaci ponownego włączenia pediatrii do ryczałtu będzie zabójczy dla szpitali, które wzmacniają część pediatryczną i ustaliliśmy, że tę decyzję podejmiemy dopiero wtedy, kiedy okaże się, że pediatria w powiatach się nie odradza. Natomiast trend jest taki, jakiego się spodziewaliśmy – liczba świadczeń pediatrycznych w szpitalach powiatowych rośnie.”
Filip Nowak dodał, że fundusz “zastanawia się nad produktem”, który mógłby ułatwić przejście z całodobowego funkcjonowania oddziałów pediatrycznych na działanie w formie ambulatorium pediatrycznego tam, gdzie nie ma potrzeby funkcjonowania przez 7 dni w tygodniu. Dzięki temu możliwe byłyby oszczędności.