Rak jelita grubego stanowi trzecią przyczynę zgonów wśród wszystkich nowotworów u obu płci, a zachorowalność na ten nowotwór cały czas rośnie i wynosi ok. 23 tys. rocznie. „Możemy jednak sami zmniejszyć ryzyko zapadalności, poprzez czynniki behawioralne, jak dieta, ruch i zwiększenie aktywności fizycznej. Druga sprawa to udział w badaniach przesiewowych, szczególnie kolonoskopii – daje ona bowiem możliwość, nie tylko zbadania jelita, ale także usunięcia stanów przednowotworowych” – podkreślał prof. Piotr Rutkowski, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego podczas debaty z cyklu „Onkologia – Wspólna Sprawa”. Niepokojące jest to, że zachorowalność rośnie wśród młodych osób a 65 proc. pacjentów jest diagnozowana w stadium zaawansowanym.
„Choć średni wiek zachorowania na raka jelita grubego to 67 lat, to niepokojąco rośnie liczba młodych dorosłych, przed 50. rokiem życia z tym nowotworem. Dziś mówimy o ok. 17 tys. zachorowań, a w przyszłości będzie jeszcze więcej. Trzeba wspomnieć o takich czynnikach ryzyka jak otyłość i palenie papierosów. Dym papierosowy nie trafia tylko do płuc, karcynogeny rozpuszczają się w ślinie, z przełyku trafiają do przewodu pokarmowego, z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy” – podkreślił prof. Lucjan Wyrwicz, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii, Narodowego Instytutu Onkologii.
„Dziś mamy więcej ośrodków, które przystąpiły do programu badań przesiewowych kolonoskopii. Największym problemem pozostaje zgłaszalność na te badania, która kształtuje się w granicach 10 proc. Pamiętajmy, że jeżeli jesteśmy w grupie ryzyka to powinniśmy je wykonać po 50. roku życia, a w przypadku osób z obciążeniami rodzinnymi od 45 r.ż. lub wcześniej” – apelował prof. Wyrwicz. Kolonoskopia jest najważniejszym badaniem przesiewowym pod kątem RJG. Wymaga ona jednak odpowiedniego przygotowania. Dlatego do metod skriningu włączono test na krew utajoną w kale tzw. test FIT. Jego zaletą jest dostępność i szybkość wykonania. Nie zastępuje on całkowicie kolonoskopii, jeśli pacjent będzie miał dodatni wynik, to konieczne jest wykonanie następnie kolonoskopii. Tylko te dwa badania łącznie ratują zdrowie i życie. „Warto podkreślić, że dostępność do tych badań jest dobra. Można po prostu zgłosić telefonicznie chęć udziału w badaniu i wtedy, po krótkich formalnościach, pacjent jest umówiony i poinformowany o przygotowaniu do niego” – dodał prof. Marek Bębenek z Colorectal Cancer Unit w DCOPiH.
Niska zgłaszalność na badania przekłada się niestety na stan zaawansowania choroby – ok. 65 proc. chorych zgłasza się już w trzecim i czwartym stopniu, czyli po bardzo długim czasie rozwoju raka. Proces ten od genezy, przez polipa do stadium nowotworu trwa około 10 lat. Tymczasem badanie profilaktyczne wraz z usunięciem polipów może zabezpieczyć przed rozwojem nowotworu. Podstawowym objawem RJG jest krwawienie z odbytu, przy defekacji. Tymczasem pacjenci najczęściej przypisują je hemoroidom. I wcale nie jest lepiej niż kiedyś. „Jeszcze 10 lat temu pacjenci przychodzili do nas np. w ciągu tygodnia od krwawienia z układu pokarmowego, a teraz mamy pacjentów po wielu tygodniach i miesiącach, z krwawieniem, chudnięciem, przewlekłymi zaparciami czy zmianą rytmu wypróżnień. To jest alarmująca sytuacja” – podkreślił prof. Wyrwicz.
Leczenie chirurgiczne w Polsce zostało w ostatnim czasie uporządkowane poprzez tworzenie ośrodków kompetencji raka jelita grubego. Kryterium minimalnej liczby operacji wynosi 75 chorych rocznie. „Takich ośrodków w Polsce w tej chwili jest 35. Coraz więcej wykonuje duże ilości operacji, powyżej 100, 200 i więcej. Około 20 proc., a może nawet 25 proc. operacji odbywa się techniką laparoskopową i w ostatnim okresie, już 6-7 ośrodków wykonuje chirurgię robotową” – powiedział prof. prof. Wojciech Zegarski, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii onkologicznej.
Eksperci uczestniczący w debacie wskazali także, że dostęp do terapii lekowych poprawił się w ciągu ostatnich lat i większość z nich jest dostępna w programie lekowym, w tym leki celowane i immunoterapia.