Sejmowa komisja zdrowia rozpatrzyła informację ministerstwa na temat zwalczania uzależnień od alkoholu, nikotyny i narkotyków. Ogólne wnioski są pesymistyczne – nadal liczba osób uzależnionych jest bardzo wysoka. Około 7 milionów Polaków pali codziennie papierosy, czyli 26 proc. dorosłej populacji. W Polsce mamy do czynienia z recesją zdrowotną – ocenił prof. Witold Zatoński.
Nie ma już obowiązku, aby posłowie otrzymywali sprawozdania z działań w zakresie zwalczania uzależnień. Otwierając posiedzenie komisji, jej przewodniczący Tomasz Latos powiedział jednak, że niezależnie od formalnych wymagań ten problem powinien być regularnie podejmowany i omawiany. W informacji MZ podano, że nawet kilkadziesiąt procent ankietowanych miało kontakt z narkotykami, głównie marihuaną. Skala nadużywania alkoholu jest nadal bardzo duża, od wielu lat, niezależnie od działań podejmowanych przez państwowe instytucje. Utrzymują się także znaczące różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami w kwestii spożywania alkoholu. Wiceminister Maciej Miłkowski zadeklarował, że resort zdrowia “bardzo poważnie podchodzi do zwalczania uzależnień” Dlatego niedawno połączono centrum zapobiegania uzależnieniom z agencją zwalczającą alkoholizm. Nowa agencja, jako krajowe centrum przeciwdziałania uzależnieniom, ma za zadanie opracowywać kompleksowy plan działania. Według resortu, podstawową formą działania jest psychoterapia, a jej uzupełnienie stanowi farmakoterapia. Za działania przeciwdziałające nikotynizmowi odpowiada Narodowy Instytut Onkologii, który prowadzi m.in. teleporady i działania edukacyjne. Jak powiedział wiceminister, coraz większym wyzwaniem są wyroby tytoniowe inne niż papierosy.
Poseł Jerzy Hardie-Douglas (PO) zwrócił uwagę, że palenie papierosów jest “najgorszym problemem”. Chociaż nastąpił spadek palaczy w stosunku do danych z 2006 roku, jednak Polska jest nadal w gronie państw z największym problemem w tym obszarze. Poziom nikotynizmu w Polsce nie obniża się tak, jak powinien. Zasugerował, że skoro statystyki z Holandii pokazują, że legalizacja marihuany rekreacyjnej zbiegła się w czasie z obniżeniem liczby palaczy, więc być może warto tę kwestię przedyskutować także w Polsce. To spotkało się ze sprzeciwem kilku innych posłów.
Poseł Tomasz Latos (PiS) powiedział, że w Polsce należy wprowadzić rozwiązania kontrolujące rynek e-papierosów, w tym to, jakie substancje tą drogą są przyjmowane. “Najcięższy problem w moim przekonaniu mamy problem z papierosami tradycyjnymi” – podkreślił poseł Latos. “Skala zniszczeń zdrowia jest gigantyczna” dodał, wymieniając choroby odtytoniowe. Powiedział, że powinniśmy podążać wzorem innych krajów, ograniczających palenie papierosów i wprowadzać “bardziej radykalne rozwiązania”. Jego zdaniem to właśnie tradycyjne papierosy są najbardziej szkodliwe i największą uwagę powinniśmy przywiązywać do ich zwalczania. Bolesław Piecha przywołał wprowadzony właśnie w Nowej Zelandii całkowity zakaz sprzedaży papierosów, który objął osoby urodzone po 2009 roku.
“W Polsce mamy do czynienia z recesją zdrowotną” – alarmował posłów prof. Witold Zatoński, wskazując za skracającą się w ostatnim okresie długość życia. Wskazał zwłaszcza na rosnący problem z nadużywaniem alkoholu, który obrazuje m.in. ogromny wzrost liczby zgonów kobiet w powodu marskości wątroby – z poziomu 100 do 1300 rocznie w okresie 30 lat. Zwrócił też uwagę, że w dokumentach Ministerstwa Finansów zakłada się wzrost przychodów państwa z tytułu akcyzy od napojów alkoholowych. Krzysztof Brzóska, były prezes PARPA, podkreślił że mamy do czynienia z największym od 30 lat wzrostem spożycia alkoholu i zagrożenia alkoholizmem. Dlatego – jego zdaniem – konieczne jest zaostrzenie zakazu reklamowania wyrobów alkoholowych. Poddał pod rozwagę wprowadzenie minimalnej ceny standardowej porcji alkoholu, aby stworzyć barierę dostępności zwłaszcza dla młodych osób.
Poseł Marek Rutka (Lewica) wskazał, że sposób obliczania akcyzy na piwo jest bardzo mało precyzyjny i czy pytał, czy planuje się zrównanie stawek z alkoholami wysokoprocentowymi, według zawartości etanolu. Poseł Iwona Kozłowska (PO) pytała o reklamy dotyczące zakupu piwa, które zachęcają do większych zakupów. Poseł Czesław Hoc (PiS) zwrócił uwagę na problem uzależnienia od hazardu.
Profesor Andrzej Sobczak z Wydziału Nauk Farmaceutycznych SUM powiedział, że udowodniono mniejszą szkodliwość nowych wyrobów tytoniowych – “Redukcja szkód przynosi już wymierne efekty” m.in. w Wielkiej Brytanii czy Szwecji. Jego zdaniem obecna polityka jednakowego traktowania wszystkich metod przyjmowania nikotyny wymaga dyskusji i zastanowienia się, czy jednak możliwa jest redukcja szkód wywoływanych przez papierosy, dzięki wprowadzaniu alternatywnych form przyjmowania nikotyny.
Profesor Sobczak podkreślił także, że alternatywne formy przyjmowania tytoniu niewątpliwie stanowią zagrożenia dla młodzieży. Ale jednocześnie mamy 7 milionów osób dorosłych, którym moglibyśmy dzięki e-papierosom pomagać w ograniczaniu szkodliwego wpływu palenia. Powiedział, że według badań od 2019 roku odnotowywany jest spadek popularności e-papierosów wśród młodzieży. Dlatego warto dyskutować o ewentualnej strategii redukcji szkód, na wzór innych krajów. Jego zdaniem ta dyskusja i strategia działania powinny być skierowane do specjalistów medycznych. Sprzeciwił się temu prof. Zatoński, wskazując m. in. że e-papierosów używa już około 700 tysięcy osób, w tym 30 proc. młodych chłopców. Prof. Joanna Didkowska z Narodowego Instytutu Onkologii poparła jego zdanie, mówiąc że e-papierosy stanowią dla młodzieży wstęp do palenia tradycyjnych papierosów.
Poseł Tomasz Latos stwierdził, że kwestie różnorodnych metod przyjmowania nikotyny, w tym e-papierosów, należy dokładnie przeanalizować. “Najlepiej wyeliminować wszystkie, ale trzeba śledzić w którym kierunku idzie świat” – dodał.
Dyrektor Dariusz Poznański z MZ w odpowiedzi na pytania posłów wyjaśnił, że dyrektywa unijna powinna wejść w życie 23 lipca 2023, a harmonizacja na poziomie EU nastąpi do 23 października. Dlatego w przyszłym roku będzie konieczna nowelizacja ustawy antytytoniowej. W jego opinii upowszechnienie e-papierosów nie przekłada się na spadek spożycia papierosów. Powiedział, że wprowadzenie minimalnej ceny na wyroby alkoholowe mogłoby spowodować wzrost przychodów producentów, dlatego strategią rządu jest podwyższanie akcyzy o 5-10 proc. rocznie, planowane do 2027 roku.