Zbigniew Wojtasiński
Trwa batalia o to, żeby wyprodukować jak najwięcej szczepionek przeciwko Covid-19, wszyscy chcemy się zaszczepić, jak najszybciej, no prawie wszyscy. Do masowej produkcji niektórych preparatów konieczna jest jednak ogromna masa komórek. Są pożywką dla niezdolnych do replikacji patogenów użytych w szczepionkach. I nie byłoby żadnego dylematu, gdyby nie to, że używane w roli ofiary komórki pochodzą z obarczonych „grzechem pierworodnym” tzw. linii komórkowych. W przeszłości wyprowadzono je z poddanych aborcji ludzkich komórek zarodkowych. Niedługo minie 50 lat od kiedy w laboratoriach na całym świecie są stosowane. I na razie nie widać zamiennika.
Watykan zareagował, jak tylko zaczęto stosować szczepionki przeciwko Covid-19. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Kongregacja Nauki i Wiary wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że preparaty, w produkcji których posłużono się liniami komórkowymi wywodzącymi się z ludzkich zarodków, są „moralnie akceptowalne”. Jak poinformował Vatican News „można korzystać ze wszystkich szczepionek uznanych za klinicznie bezpieczne i skuteczne z pełną świadomością, że (…) nie oznacza to formalnej współpracy przy aborcji, z których pochodzą komórki, z których zostały wyprodukowane”.
Preparaty wektorowe
Zatwierdzone przez papieża Franciszka oświadczenie przyjęto oczywiście z ulgą, nie tylko wśród wiernych. Większych dyskusji na ten temat nie było. Bo zdrowie ludzi i walka z pandemią są najważniejsze. To nie ulega wątpliwości, tak się przynajmniej wydaje. Szczepienia przeciwko koronawirusom SARS-CoV-2 są niezbędne, inaczej nie opanujemy ciężkich przypadków Covid-19. Nie poradzimy sobie z pandemią. Optymizmem napawa przykład Izraela. Do połowy lutego zaszczepiono tam ponad połowę społeczeństwa jedną lub dwoma dawkami preparatu. Efekty widoczne były już po kilku tygodniach. Od połowy stycznia do 6 lutego 2021 r. wśród zaszczepionych dwoma dawkami liczba nowych zakażeń spadła o 53 proc., hospitalizacji – 39 proc., a ciężkich przypadków choroby – 31 proc. W tym czasie u osób poniżej 60. roku życia, z późniejszym terminem szczepień, liczba nowych infekcji spadła o 20 proc., ale hospitalizacji było o 15 proc. więcej, a ciężkich przypadków – o 29 proc.
Szczepienia – na szczęście – będą zatem rozwijane i oby okazały się skuteczne również przeciwko nowym wariantom SARS-CVoV-2. Jednak problem jest, dotyczy zresztą wielu innych szczepień, w których wykorzystuje się linie komórkowe pochodzące z ludzkich zarodków. W przypadku COVID-19 chodzi głównie o tzw. preparaty wektorowe, opracowane przez takie firmy jak AstraZeneca czy CanSino Biologics z Chin. Do ich produkcji wykorzystuje się linie komórkowe oznaczone skrótem HEK-293, niezbędne do namnażania użytego w nich adenowirusa. Szczepionka wektorową jest też preparat koncernu Johnson&Johnson, ale do jego wytwarzania wykorzystuje się inną linię komórkową (o symbolu PER.C6).
Patogeny użyte w szczepionkach pozbawiono zdolności rozmnażania się, dlatego linie komórkowe są miniaturowymi fabrykami wirusów. Linię HEK-293 pozyskano w 1972 r. w Holandii z ludzkich zarodkowych komórek nerki. Stąd jej nazwa HEK, wywodząca się od angielskiego określenia Human Embryo Kidney (liczba 293 dotyczy numeru samego badania). Komórki pozyskali specjaliści laboratorium uniwersytetu w Leiden. Dokonali w nich kilku transfekcji, czyli wprowadzenia obcego materiału genetycznego, do czego użyto zresztą adenowirusów. Utworzono klon komórek, a następnie przystosowano go do hodowli tkankowej. W efekcie powstała stabilna linia komórkowa, wciąż wykorzystywana w skali przemysłowej. Używa się jej do produkcji białek terapeutycznych oraz wirusów przydatnych do produkcji szczepionek, jak i terapii genowej.
Fabryki wirusów
Podobna jest historia linii komórkowej PER.C6, opracowana w tym samym ośrodku w Leiden. Tym razem wyprowadzono ją z komórek siatkówki zarodka ludzkiego, pozyskanych w ten sam sposób, czyli na skutek zabiegu aborcyjnego (przeprowadzonego w 1985 r.). Jeśli chodzi o szczepionki, to linia ta były już wykorzystywana do produkcji innych preparatów, np. przeciwko wirusowi ebola.
Na świecie wykorzystuje się jeszcze kilka innych linii komórkowych, takich jak WI-38 czy MRC-5. Obydwie używane są do produkcji szczepionek, na przykład przeciwko różyczce. WI-38 pozyskano w 1962 r. po aborcji 16-tygodniowego płodu żeńskiego. Specjaliści w Instytutu Karolinska w Sztokholmie pobrali od niego komórki płucne. Przekazano je do Instytutu Wistar w Filadelfii, gdzie w podobny sposób wyprowadzono z nich linię komórkową. Z kolei linia MRC-5 pochodzi z 14-tygodniowego poddanego aborcji płodu męskiego. Zabieg wykonano w 1966 r. w Wielkiej Brytanii, obróbkę linii komórkowej przeprowadzono w Medical Research Council w Londynie.
Najnowszą linią jest Walvax-2 i należy do chińskich specjalistów. W 2015 r. wyprowadzono ją z komórek płucnych 3-miesięcznego żeńskiego zarodka. Podobno wybrano go spośród dziewięciu innych poddanych aborcji płodów. Wszystkie wspomniane aborcje, w Europie i Chinach, przeprowadzono z przyczyn pozamedycznych, ale nie dokonano ich celowo dla uzyskania linii komórkowych.
Wybór jest jeden
Linie komórkowe są bez wątpienia jednymi z największych osiągnięć technologii medycznych. Są sterylne, ściśle kontrolowane i dobrze przebadane, przechowywane w niskich temperaturach (ciekłego azotu). A te, które używa się współcześnie, są jedynie dalekimi potomkami komórek uzyskanych w wyniki zabiegu przerwania ciąży. Produkowane obecnie szczepionki nie mają z nimi bezpośredniego związku.
Jest zatem wiele zalet takiej metody. Przede wszystkim komórki zarodkowe można bez końca powielać. W przeciwieństwie do „nieśmiertelnych” komórek nowotworowych, nie polegają transformacji rakowej. Są bezpieczne, stabilne i jest to ważny, przemawiającymi za nimi argument. Masowo produkowane szczepionki nie zawierają żadnych fragmentów komórek z linii komórkowych, a tym bardziej ludzkiego DNA. Bo hodowane na tych komórkach wirusy wykorzystują je i niszczą. Zanim zresztą użyte zostaną w szczepionce są oczyszczane ze wszystkich pozostałości wykorzystanych komórek, jak i substancji niezbędnych do utrzymania linii komórkowych.
Człowieczeństwa celem, a nie środkiem
Nie bez znaczenia jest to, że pozyskanie z aborcji komórek zarodkowych przeprowadzono za zgodą kobiet, u których została ona przeprowadzona. Nic przynajmniej nie wiadomo o tym, żeby było inaczej. Uniknięto złamania zasad i skandalu jakim było pobranie komórek rakowych od Henrietty Lacks w USA. Dokonano tego przed 70 laty w 1951 r. Pacjentka zmarła z powodu raka szyjki macicy, a przed śmiercią nikt nie zapytał ją o zgodę, czy komórki z jej szyjki macicy można wykorzystać dla celów naukowych, do opracowania nowotworowych linii komórkowych. Linia ta po nazwą HeLa wykorzystywana jest do dziś, stała się jednym z największych narzędzi współczesnej medycyny i onkologii.
Niemiecki filozof Immanuel Kant przekonywał: „Postępuj tak, byś człowieczeństwa, tak w twojej osobie, jak też w osobie każdego innego, używał zawsze zarazem jako celu, nigdy jako środka”. Watykańska Kongregacja Nauki i Wiary wzywa firmy farmaceutyczne do „produkowania, zatwierdzania, dystrybucji i zaoferowania etycznie akceptowalnych szczepionek, które nie budzą dylematów sumienia” (Vatican News).
Na razie jednak nie jest to możliwe. Użycie komórek nowotworowych grozi przedostaniem się do szczepionek genów rakowych, przynajmniej teoretycznie. Nie można też użyć zarodkowych komórek zwierzęcych. Z tym byłby jeszcze większy kłopot, gdyż przypadkowo można byłoby zanieczyścić produkcję szczepionek wirusami zwierzęcymi. Już raz się to zdarzyło, w latach 60. XX w., gdy w żywej szczepionce przeciwko polio znaleziono małpiego wirusa SV40. Preparat ten wytwarzano wtedy na bazie linii komórkowej pochodzącej od zarodkowych komórek nerek rezusa. Znalazł się tam patogen odporny na działanie formaliny, która dawniej była używana do produkcji szczepionek.
Nowa era medycyny
Pewną nadzieją są nowe badania nad unieśmiertelnieniem komórek somatycznych osób dorosłych. Takie eksperymenty prowadzone są od wielu lat. Manipulacjami genetycznymi próbuje się cofnąć na przykład komórkę skóry do etapu zarodkowego. Nabiera ona właściwości komórki macierzystej, zarodkowej, z które można wytworzyć linię komórkową. Na to jednak musimy jeszcze poczekać.
© mZdrowie.pl