Wybory do Europarlamentu nikogo nie obchodzą, poza garstką polityków oraz brukselskich biurokratów. Parlament i inne instytucje europejskie to ciągle abstrakcja dla tzw. normalnych ludzi. Badania opinii zawsze pokazują, że najważniejsze dla ludzi jest zdrowie, rodzina, dzieci, czyli tematy, o których unijni urzędnicy nie decydują.
W kampanii przez chwilę zaczęto mówić o zdrowiu. Jak zwykle skończyło się na kilku frazesach i obietnicach bez pokrycia. To całe gadanie o zwiększaniu wydatków na zdrowie, o stu miliardach unijnych pieniędzy albo o dodatkowych miliardach z budżetu to jest zwykła abstrakcja dla pacjentów, którzy nie mogą dostać się do lekarza. Abstrakcja dla lekarzy też, bo przywaleni papierami i przemęczeni nie mają czasu myśleć.
Dla polityków jedna rada: zajmijcie się sprawami, które naprawdę interesują wasz elektorat. Jak pacjent przychodzi do gabinetu, to go te wasze miliardy i nakłady nie odchodzą. Pacjent chce być zdrowy, uzyskać poradę, dostać receptę, dowiedzieć się co mu jest. Praktyczne, proste sprawy zawsze są na pierwszym miejscu.
Ot, takie przemyślenia po nieprzespanej nocy, przed kolejnym dniem.
/ mzdrowie