Część pacjentów po udanej z medycznego punktu widzenia terapii może doświadczać zespołu objawów podobnych do PTSD. Koncepcja medycznego zespołu stresu pourazowego wskazuje, jak negatywny wpływ może mieć on na dalsze zdrowie doświadczającego go osoby. Niektóre z jego przyczyn można wyeliminować poprzez poprawienie jakości relacji pacjent – świadczeniodawca.
Medyczny zespół stresu pourazowego na razie nie istnieje jako samodzielna diagnoza, ale można w nim odnaleźć objawy PTSD, zaburzeń lękowych, zaburzeń nastroju czy przewlekłego bólu. Prekursorem identyfikowania grupy objawów po kontakcie z opieką medyczną była National Child Traumatic Stress Network, która użyła terminu “uraz medyczny” w odniesieniu do pacjentów pediatrycznych i ich rodzin. Obecnie wiadomo, że również dorośli pacjenci stają się jej ofiarami. Amerykańskie dane wskazują, że po wyjściu z roli pacjenta, na medyczny zespół stresu pourazowego może cierpieć aż 15-25 proc. dzieci i nawet 33 proc. dorosłych (wśród nich część ma postawioną diagnozę PTSD lub wystąpił u nich epizod depresyjny). W przypadku dorosłych pacjentów, którzy byli leczeni w ramach OIOM, około 20-30 proc. spełnia kryteria diagnostyczne dla PTSD. Tym, co sprawia, że trauma medyczna jest szczególnie dotkliwa, jest fakt, że niemożliwe jest uniknięcie kontaktów z systemem opieki medycznej. Ponadto osoby cierpiące na nią zwykle odczuwają wstyd i poczucie winy w związku z tym co im się przytrafiło, uważając siebie za problematycznego pacjenta, osobę nieradzącą sobie ze swoimi emocjami i zachowaniem. To skutkuje najczęściej unikaniem kontaktów z personelem medycznym, co może doprowadzić do pogorszenia zdrowia, a nawet zgonu. Nie wszystkie czynniki ryzyka są możliwe do wyeliminowania, jednak jest możliwe ograniczenie ich występowania w samym środowisku medycznym.
Robocza definicja opisuje medyczny zespół stresu pourazowego jako fizjologiczną i psychologiczną reakcję powstałą w skutek bezpośredniego kontaktu ze środowiskiem medycznym. Trauma medyczna rozwija się w wyniku interakcji wielu czynników: pacjenta, warunków opieki medycznej, interakcji z personelem oraz procedury medycznej. Do interpretacji przez pacjenta wydarzenia jako traumatycznego należy podchodzić w sposób zero-jedynkowy: jeżeli zdarzenie jest dla niego traumą – to nią jest, niezależnie od tego, jak obiektywnie jest ono spostrzegane.
Często podłożem, na którym rozwija się trauma medyczna, jest uraz relacyjny doznany w relacji pacjent – świadczeniodawca. Mimo odejścia od paternalizmu w opiece zdrowotnej, zawsze pozostaje różnica wiedzy pomiędzy pacjentami a personelem medycznym. Pacjent zdaje się na ich wiedzę i umiejętności. Ze strony personelu do rozwoju u pacjenta urazu psychicznego, może prowadzić ignorowanie objawów i wypowiedzi pacjenta, negowanie jego odczuć, gorsze traktowanie z powodu jakieś jego stałej cechy np. narodowości, niewyjaśnienie w sposób zrozumiały dla pacjenta przebiegu procedur medycznych, wykonanie bez przygotowania pacjenta bolesnych i nieprzyjemnych zabiegów, nieodpowiednie zabezpieczenie przeciwbólowe podczas interwencji medycznych, separacja pacjenta od osoby wspierającej.
Najbardziej predysponowane do rozwoju medycznego zespołu stresu pourazowego są osoby, które w swojej historii życia doświadczyły już innych urazów psychicznych oraz cierpią na zaburzenia lękowe czy depresyjne. Częściej negatywne doznania związane z kontaktem z placówkami medycznymi mają kobiety oraz przedstawiciele różnych mniejszości, co przekłada się na większe ryzyko rozwoju traumy medycznej. Trauma medyczna jest nazywana również traumą pozbawioną praw obywatelskich lub nieuznaną traumą. Wiele osób jej doświadczających bagatelizuje swoje odczucia, obwinia za to co się stało siebie, ma do siebie żal, że nie poradziło sobie z tym co je spotkało, wstydzi się własnych emocji i zachowań w następstwie doznanego urazu. Z tego powodu nie szukają fachowej pomocy. Zwłaszcza że można ją otrzymać właśnie w placówkach medycznych, które wywołują bolesne dla pacjenta skojarzenia.
Donald Edmondson, amerykański psycholog podkreśla, że medyczny zespół stresu pourazowego różni się od powszechnie znanego PTSD. Poczucie zagrożenia w przypadku traumy medycznej wyzwala czynnik, przed którym ucieczka jest niemożliwa, gdyż w ciągu swojego życia człowiek wielokrotnie wchodzi w relacje ze środowiskiem medycznym. Stąd też ryzyko doświadczenia kolejnego urazu związanego z poddaniem się procedurom medycznym jest dużo większe niż w przypadku PTSD. W przypadku traumy medycznej, pacjent doświadcza dualizmu: z jednej strony otrzymuje pomoc, z drugiej – procedury i relacje mogą wyzwalać negatywne odczucia. Stale wysoki poziom pobudzenia emocjonalnego wpływa również negatywnie na ogólny stan zdrowia, co może wymagać kontaktu z placówką medyczną, co dla takiej osoby jest szczególnie trudne.
Ludzie, którzy doświadczyli traumy w kontakcie ze środowiskiem medycznym, często przyjmują dwie skrajne postawy w stosunku do własnego zdrowia. Najczęściej unikają placówek medycznych, co w konsekwencji może zagrażać ich zdrowiu i życiu, a także narażać na dłuższe i bardziej inwazyjne zabiegi medyczne. Drugą postawą jest nadmierne skupienie na własnym zdrowiu, prowadzące do częstszych niż to konieczne konsultacji czy badań diagnostycznych Wynika to z obaw, że jak nie zareagują od razu, mogą doświadczyć silnych dolegliwości i potrzebować intensywniejszego leczenia, które może być źródłem kolejnego urazu psychicznego. Innym zagrożeniem dla zdrowia dla osób dotkniętych medyczną traumą jest zwiększone ryzyko rozwoju uzależnień. Alkohol czy narkotyki mogą stać się dla nich sposobem radzenia sobie z destrukcyjnym wydarzeniem z przeszłości.
W odniesieniu do dzieci stosowany jest termin PMTS (pediatric medical traumatic stress), w którym zawiera się doznanie urazu psychicznego w wyniku kontaktu z systemem opieki zdrowotnej. Na jego wystąpienie szczególnie narażone są dzieci w wieku do 6 lat, kiedy to przypadają okresy krytyczne dla rozwoju przywiązania, zdolności poznawczych i językowych oraz regulacji emocji. W dodatku wciąż upowszechnione jest przekonanie, że dzieci w tej grupie wiekowej są wolne od problemów w obszarze zdrowia psychicznego.
Co ciekawe, ryzyko wystąpienia medycznego zespołu stresu pourazowego dotyczy także bliskich pacjenta, zwłaszcza jeżeli chory znajduje się w stanie zagrażającym życiu. Doświadczane wówczas poczucie bezradności i strachu, może determinować późniejsze reakcje osób na kontakt z systemem opieki zdrowotnej.
Nie wydaje się aby kiedykolwiek było możliwe wyeliminowanie ryzyka wystąpienia medycznego zespołu stresu pourazowego, ponieważ część procedur medycznych jest sama w sobie traumatyczna. Zawsze będzie istnieć nierównowaga wiedzy pomiędzy pacjentem a osobą wykonującą zawód medyczny. Jednakże niektóre czynniki mogące wyzwolić uraz psychiczny można kontrolować. Ryzyko doświadczenia przez pacjenta traumy w relacji z opieką medyczną może zostać zmniejszone przez zrozumiałe dla niego komunikaty oraz poprzez oparcie tej relacji na zaufaniu. Chodzi o to, aby do minimum ograniczyć niepewność i niewiedzę pacjenta. Ponadto pacjent musi mieć poczucie, że jego problem jest traktowany z należytą powagą, a jego zdolność decyzyjna nie zostanie pominięta. Należy maksymalnie angażować pacjentów w proces leczenia, dostarczać informacje oraz dać możliwość kontrolowania sytuacji.