Onkolodzy i urolodzy alarmują, że rak prostaty będzie stawać się coraz większym zagrożeniem dla polskich mężczyzn. Rośnie zachorowalność i liczba osób leczonych na ten nowotwór. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy wyróżnić można przede wszystkim: niewystarczający poziom edukacji oraz profilaktyki onkologicznej oraz… strach.
Niestety polscy chorzy na raka prostaty trafiają do lekarza najczęściej dopiero wtedy, gdy choroba jest już w zaawansowanym stopniu, co znacząco ogranicza wachlarz dostępnych opcji leczenia oraz rokowania pacjenta. Wskazywał na to między innymi poseł Tomasz Latos, podczas niedawnego otwarcia wystawy w Sejmie RP – “Z\zwykle bywa tak, że zabieramy się za badania i leczenie, kiedy już są objawy. A należałoby to robić znacznie wcześniej, gdybyśmy byli bardziej zdyscyplinowani i bardziej pamiętali o profilaktyce.”
Wśród przyczyn tej sytuacji należy wymienić m.in. niewystarczający poziom edukacji, strach przed diagnozą oraz wstyd. Zdrowie mężczyzn i regularne badania profilaktyczne wciąż pozostają tematem tabu, na co ma również wpływ niewątpliwie charakter badania diagnostycznego per rectum. Mężczyźni unikają badań z obawy przed ewentualną diagnozą i tym, jak wpłynie ona na ich życie. Obawiają się również bolesnego, długotrwałego leczenia, które zmusi ich do całkowitego przeorganizowania swojego życia, w tym rezygnacji z pracy zawodowej oraz braku możliwości spełniania wybranych ról społecznych – męża, ojca, głowy rodziny. Dlatego decydują, że lepiej nie wiedzieć.
Dlatego Piotr Fonrobert, wiceprezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, mówi – „Nie ulega wątpliwości, że w ostatnich latach dostęp do nowoczesnych opcji leczenia – tak farmakologicznego, jak i operacyjnego – znacząco się poprawił. Natomiast poza skutecznością i bezpieczeństwem terapii powinniśmy dbać także o jakość życia chorego – w trakcie i po leczeniu. Jeśli mężczyzna będzie miał świadomość, że może żyć pełnią życia nawet po diagnozie, nawet w trakcie leczenia – to może chętniej zgłosi się na badanie profilaktyczne”.
Organizacje pacjenckie podkreślają, że należy nie tylko stale uświadamiać mężczyznom, jakie korzyści może mieć wcześnie wykryta choroba, ale także dbać o zapewnienie dostępu do nowoczesnych technologii i wyrobów medycznych, które wspomagają utrzymanie odpowiedniej jakości życia. „W przypadku raka prostaty, ale także innych schorzeń uroginekologicznych, jak np. łagodny przerost gruczołu krokowego, istnieje przynajmniej kilka nieinwazyjnych technologii, których zastosowanie może mieć spektakularne – z perspektywy jakości i komfortu życia chorego – efekty. Na wyróżnienie zasługuje tu między innymi wchłanialny hydrożel do implantacji pomiędzy prostatę i odbytnicę w trakcie radioterapii, który ograniczając napromieniowanie zdrowych tkanek, ogranicza występowanie niektórych działań niepożądanych. Drugim, niezwykle interesującym rozwiązaniem jest też system leczenia łagodnego przerostu gruczołu krokowego z wykorzystaniem pary wodnej. Niestety dostęp do nich w publicznym systemie jest, póki co, ograniczony” – wskazuje dr Marek Zawadzki, koordynator Oddziału Urologii Szpitala św. Anny w Piasecznie.
Ważnym czynnikiem diagnostycznym jest proste badanie krwi oznaczające poziom PSA (swoistego antygenu sterczowego). Odbiegający od normy wynik niekoniecznie musi świadczyć o nowotworze, ponieważ w podwyższony poziom PSA można stwierdzić także w przypadku łagodnego przerostu gruczołu krokowego. Jest to niezwykle często występujące schorzenie, które dotyka bardzo wielu mężczyzn i daje objawy podobne do nowotworu.
Szybkie rozpoznanie raka prostaty umożliwia rozpoczęcie najnowocześniejszego leczenia – np. chirurgii w asyście robota, brachyterapii oraz w przypadku choroby uogólnionej – włączenie do programu lekowego . Program “Leczenie chorych na raka gruczołu krokowego (B.56)” zapewnia dostęp do coraz większej liczby nowoczesnych leków. Lekarze i pacjenci czekają na modyfikacje zapisów tego programu, aby zbliżyć go do wytycznych międzynarodowych – obecnie obowiązujące kryteria włączenia i wyłączenia pacjenta z programu są bardzo rygorystyczne. Dla pacjentów ważny jest dostęp do wszystkich istotnych opcji terapeutycznych, potrzebnych na różnych etapach choroby. Wachlarz refundowanych pozwala lekarzom personalizować leczenie, tymczasem nadal niektóre leki są refundowane tylko dla wybranej grupy chorych.
PKPO podkreśla, że nawet dostęp do najnowocześniejszych, skutecznych i bezpiecznych opcji terapeutycznych oraz wyrobów medycznych nie poprawi sytuacji, jeśli zabraknie fundamentu, jakim jest edukacja. A ta powinna być realizowana nie tylko w ramach akcji społecznych, ale przede wszystkim w obrębie rodziny – poprzez codzienną troskę i zachęcanie do regularnych badań swoich najbliższych.