Fundacja OnkoCafe opublikowała komunikat, w którym wyraża zadowolenie z nowych decyzji refundacyjnych a jednocześnie wskazuje na istniejące potrzeby w leczeniu nowotworów.
Rak piersi, rak endometrium, rak jajnika, rak pęcherza moczowego, rak żołądka i przełyku – to obszary terapeutyczne, w których od 1 listopada pojawią się nowe możliwości leczenia systemowego w Polsce. Dla wielu chorych oznacza to szanse na dłuższe i lepsze życie – podkreśla fundacja i wskazuje, że jednocześnie wciąż poszczególne grupy pacjentów onkologicznych czekają na udostępnienie terapii, dla których toczą się obecnie procesy refundacyjne.
“W przypadku raka piersi, wreszcie widzimy na liście refundacyjnej długo wyczekiwany przez pacjentki trastuzumab derukstekan, czyli terapię określaną obrazowo jako „koń trojański”. Pojawiły się także nowe możliwości stosowania olaparybu w tym wskazaniu. Zmian, które wpływają na sytuację chorych kobiet jest więcej i obejmują także rozszerzenie katalogu chemioterapii w raku endometrium czy raku jajnika. Nowości na liście dotyczą także udostępnienia 2 terapii w raku urotelialnym. Warto zwrócić uwagę na to, że wiele z tych terapii zostało udostępnionych dzięki finansowaniu ze środków Funduszu Medycznego. W imieniu pacjentów, którzy zabiegali o dostęp do nowych możliwości leczenia, składam podziękowania wszystkim zaangażowanym w proces zwiększania dostępu do terapii onkologicznych w Polsce” – komentuje Anna Kupiecka, prezes zarządu Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej.
Chociaż trend nadganiania zaległości refundacyjnych w poszczególnych obszarach terapeutycznych utrzymuje się, to wciąż w Polsce w wielu schorzeniach brakuje nam jeszcze możliwości stosowania leczenia zgodnego z najnowszą wiedzą medyczną. Oczekiwane zmiany w przypadku wskazań onkologicznych dotyczą m.in. raka gruczołu krokowego.
“Liczymy na to, że wkrótce pojawią się zmiany obejmujące zwłaszcza pacjentów chorych na wrażliwego na kastrację raka gruczołu krokowego o dużym obciążeniu przerzutami (tzw. high volume) oraz na nieprzerzutowego, wrażliwego na kastrację raka gruczołu krokowego. Nieustannie apelujemy również o możliwość stosowania połączenia trastuzumabu z pertuzumabem w wygodnej dla pacjentek formie leku, która nie wiąże się z koniecznością hospitalizacji. Schorzeniem, które również wymaga pilnych zmian, a jest niezwykle istotne, gdyż dotyka bardzo dużą liczbę kobiet, są mięśniaki macicy. Polki czekają na możliwość skorzystania z leku nowej generacji, który pozwala nie tylko ograniczyć szereg niekorzystnych następstw choroby, ale także zachować płodność. Dostęp do leczenia farmakologicznego powinien również przyczynić się do zmniejszenia liczby przeprowadzanych w Polsce histerektomii” – wylicza Anna Kupiecka.
Dla Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej, będącej liderem Hematokoalicji, szczególnie istotne są nowe możliwości leczenia dla pacjentów hematoonkologicznych. Na listopadowej liście znajdują się m.in. zmiany dotyczące przewlekłej białaczki szpikowej czy mielofibrozy. Brakuje jednak pozytywnych informacji dla pacjentów z chłoniakami oraz przewlekłą białaczką limfocytową. “We wrześniu obchodziliśmy Światowy Dzień Wiedzy o Chłoniakach i w tym kontekście apelowaliśmy o zmiany w leczeniu tych nowotworów w Polsce. Najpilniejszą potrzebą jest przesuwanie nowoczesnego leczenia do wcześniejszych linii. Takich decyzji oczekują m.in. chorzy na chłoniaka Hodgkina. W Polsce jest refundowany brentuksymab wedotyny, ale od II linii leczenia. Zastosowanie go na początku ścieżki pacjenta pozwala zwiększyć skuteczność leczenia. Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku chłoniaka rozlanego z dużych komórek B, gdzie pacjenci oporni i nawrotowi mogą być leczeniu polatuzumabem wedotyny. Jednak z badań wynika, że zastosowanie schematu z polatuzumabem wedotyny w pierwszej linii sprawi, że liczba pacjentów wymagających leczenia drugiej i kolejnych linii będzie znacznie mniejsza. Potrzebę przesunięcia tej terapii do pierwszej linii wyrażają także polscy eksperci kliniczni. Swoje stanowisko w tej sprawie opublikowała niedawno Polska Grupa Badawcza Chłoniaków” – podkreśla prezes Kupiecka.
Ze względu na duże zróżnicowanie chorób hematoonkologicznych, dostęp do terapii ma kluczowe znaczenie dla pacjentów. Ponieważ mowa o chorobach rzadkich, które dotyczą niewielkiej liczby chorych, trudno jest tym pacjentom przebić się ze swoimi oczekiwaniami. Dlatego tak istotne jest dbanie o to, by ich głos był słyszalny. Oprócz wspomnianych chłoniaków, na nowe możliwości leczenia w I linii nadzieję mają również pacjenci z przewlekłą białaczką limfocytową a także chorzy na szpiczaka plazmocytowego.
“Często pojawiają się argumenty, że schematy dwulekowe nowoczesnych leków są bardzo kosztowne. Jednak tak naprawdę te terapie, które powodują dłuższe okresy remisji, są zdecydowanie bardziej opłacalne dla nas wszystkich. O ich wprowadzenie apelujemy. W pierwszej linii brakuje możliwości stosowania ibrutynibu w połączeniu z wenetoklaksem. Obydwa leki są dostępne w programie lekowym, ale połączenie ich ma na celu wykorzystanie potencjału obydwu leków. Z jednej strony jest to leczenie ograniczone w czasie, do 15 miesięcy, a z drugiej liczymy na wysoką efektywność w grupie wysokiego ryzyka. Dużą zaletą jest to, że jest to leczenie doustne” – dodaje Anna Kupiecka.
Oprócz reprezentowania pacjentów, których organizacja otacza swoją opieką, jednym z celów Fundacji OnkoCafe-Razem Lepiej jest m.in. promowanie postaw prozdrowotnych i profilaktyki. W tym kontekście szczególnie ważne jest promowanie szczepień ochronnych i innych możliwości profilaktyki chorób zakaźnych, zwłaszcza w grupach osób szczególnie narażonych na ciężki przebieg choroby, jak np. chorzy onkologiczni czy hematoonkologiczni. Dlatego istotne jest, by ci pacjenci mogli korzystać z bezpłatnych szczepień. Ma to również znaczenie z tego powodu, że zachorowanie na COVID-19, grypę, RSV czy półpasiec nie tylko wiąże się z obciążeniem organizmu chorego i większym ryzykiem powikłań, ale także ryzykiem przerwania a nawet uniemożliwienia zastosowanie leczenia choroby podstawowej. Możliwość skorzystania ze skutecznych i bezpiecznych szczepień ochronnych ma zatem dla tych pacjentów ogromne znaczenie – wskazuje fundacja.