Zachowanie pacjenta dążącego do wyjścia z uzależnienia od jakieś substancji rzadko jest zero-jedynkowe, stąd istotne jest zwiększanie dostępności strategii redukcji szkód w zdrowiu publicznym jako sposobu na poprawę jakości życia tych osób i obniżania kosztów dla systemu.
W czasie jednego z paneli dyskusyjnych Forum Organizacji Pacjentów eksperci i parlamentarzyści debatowali nad możliwością dalszej redukcji szkód w zdrowiu publicznym. Psychiatra prof. Dominika Dudek przytoczyła definicję redukcji szkód – „to takie działania, które nie pozbawiają pacjenta całkiem tej substancji uzależniającej, ale pozwalają znacznie zredukować jej przyjmowanie”. Opowiedziała o trudnościach w uzyskaniu pełnej abstynencji u pacjentów, którzy cierpią z powodu współchorobowości: zaburzeń psychicznych połączonych z uzależnieniem. Często jest to wynikiem samoleczenia pacjentów, np. próby opanowania zaburzeń lękowych przy pomocy alkoholu. Odnosząc się do uzależnień, zwróciła uwagę, że na całym świecie zmniejsza się konsumpcja wyrobów tytoniowych, ale nie dotyczy to pacjentów cierpiących na zaburzenia psychiczne. Posłanka Hanna Gill-Piątek opisała w jaki sposób narzędzia fiskalne mogą pomóc w walce z nikotynizmem, tak aby osoba uzależniona skłonna była wybrać rozwiązanie mniej szkodliwe, poprzez opodatkowanie tym większe im większa szkodliwości danego wyrobu.
Wtórował jej poseł Tomasz Latos, szef sejmowej Komisji Zdrowia, podkreślający przy tym rolę edukacji i coraz większy problem z alkoholizmem, a wraz z nim stale rosnącą liczbę zgonów w przebiegu poalkoholowej marskości wątroby. Doktor Piotr Jabłoński, psychiatra przytoczył przykład dowodzący realnych zysków dla systemu opieki zdrowotnej dzięki mechanizmowi redukcji szkód, a mianowicie działającego już ponad 30 lat programu substytucyjnego dla osób uzależnionych od opioidów – „Dziś zachorowania na AIDS osób biorących narkotyki w formie iniekcji są małym wyzwaniem w stosunku do innych problemów stojących przed zdrowiem publicznym”.
Inny przykład redukcji szkód przedstawił doktor Bartosz Szetela, przybliżając przedekspozycyjną profilaktykę zakażenia HIV. Zwrócił przy tym uwagę, że zarówno wizyta w poradni, jak i leki niestety są płatne. Psychiatra prof. Marcin Wojnar podkreślał, że w niektórych przypadkach nie da się wyleczyć osób uzależnionych od narkotyków. Wówczas należy zrobić wszystko, aby zminimalizować szkody, które powoduje nałóg. To pozwala wrócić osobie leczonej do rodziny, do społeczeństwa, ratuje się w ten sposób jej życie. Terapia substytucyjna, która jest stosowana w przypadku narkomanii, powinna zostać wdrożona również w przypadku uzależnień od nikotyny czy alkoholu, a substancje zastępcze muszą zostać objęte refundacją. „Najważniejsze są zmiany systemowe i programowe jeżeli chodzi o sferę rządową. Przekonać rządzących, że strategie redukcji szkód są równie ważnym działaniem w zakresie zdrowia publicznego co stosowanie leków. To są także ratujące życie programy i one powinny być promowane przez m.in. ministerstwo zdrowia, a dostęp do tych programów powinien być równie szeroki jak dostęp do lecznictwa” – podsumował prof. Wojnar.