Naukowcom z USA udało się ponaddwukrotnie wydłużyć czas przechowywania wątroby do przeszczepu poprzez schłodzenie jej do -4 stopni Celsjusza. – Jednocześnie trwają prace nad poprawą jakości narządów przeznaczonych do przeszczepień. Odpowiednią metodę testujemy już w Polsce – mówi prof. Marek Krawczyk.
Nowa metoda chłodzenia wątroby znacznie zwiększy praktyczne możliwości dokonywania przeszczepień.
Eksperymenty metodą supercooling (pol. „superchłodzenie”) były prowadzone na ludzkich narządach, które nie nadawały się do przeszczepów. Kolejnym etapem będą badania na zwierzętach, następnie testy kliniczne na ludziach.
Metoda „superchłodzenia” trzykrotnie wydłużyła “przydatność” wątroby do przeszczepu, jednocześnie nie narażając tkanek na nieodwracalne uszkodzenia jakie występują w przypadku zamrażania tkanek. Jak to działa? Specjalne urządzenie tłoczy do organu środki chemiczne obniżające temperaturę. W tym samym czasie z pojemnika, w którym umieszczona jest wątroba odsysane jest powietrze.
Naukowcy z Massachusetts General Hospital and Harvard Medical School pięć lat temu rozpoczęli rozwijać metodę prowadząc eksperymenty na szczurach. Wyniki były zachęcające. Potem problemem były badania nad tym jak metodę skutecznie zastosować w organizmie ludzkim. Wątroba człowieka jest znacznie większa, a wraz z wielkością – wzrastało ryzyko niepożądanej krystalizacji chłodzonego organu.
Rezultat oceniam jako zupełnie fenomenalny – mówi Reinier de Vries, członek zespołu badawczego. – Po raz pierwszy udowodniono na świecie, że możliwe jest przechowanie narządów przeznaczanych do przeszczepu w temperaturze poniżej zera stopni Celsjusza” – dodaje.
Transplantologia ma wiele aspektów, a jednym z nich jest wyścig z czasem. Dotychczas przyjmowano, że droga od dawcy do biorcy nie powinna trwać dłużej niż 10 godzin. W wielu wypadkach okazywało się to niemożliwe, co wielu pacjentom uniemożliwiało skorzystanie z przeszczepu. Nowa metoda znacznie ułatwi przełamanie tej systemowej słabości.
– Każda próba wydłużenia czasu dotarcia wątroby od dawcy do biorcy jest krokiem we właściwą stronę – komentuje prof. Marek Krawczyk z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. I dodaje, że schładzanie wątroby to nie jedyny kierunek prac zmierzających do poprawy dostępności do organów.
– Kolejny kierunek to poprawa jakości organów przeznaczonych do przeszczepień – mówi prof. Krawczyk. – Wykorzystujemy do tego urządzenie przeznaczone do perfuzji narządów. Jedno z nich testujemy w klinice naszego uniwersytetu – dodaje.