Opublikowano raport OECD oceniający zarobki pracowników medycznych w stosunku do zarobków w innych sektorach gospodarki. Wynika z niego, że relatywnie bardzo dobrze wynagradzane są polskie pielęgniarki szpitalne, nieźle lekarze rodzinni, natomiast lekarze specjaliści – bardzo słabo.
Autorzy raportu zestawili zarobki kluczowych przedstawicieli zawodów medycznych i porównali je ze średnimi wynagrodzeniami w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. W odniesieniu do lekarzy POZ, wiarygodne i porównywalne dane udało się zgromadzić z 14 państw. Kolejność według relatywnej wysokości wynagrodzeń:
- Niemcy – lekarz rodzinny zarabia 4,4 średniej krajowej
- Austria – 3,0
- Francja – 3,0
- (…)
- Polska – 2,1
- (…)
- Finlandia – 1,8
- Łotwa – 1,3
- Litwa – 1,3.
Dla wynagrodzeń lekarzy specjalistów wiarygodne i porównywalne dane udało się pozyskać z 17 państw UE. Polacy wypadają najgorzej. Kolejność rankingowa:
- Austria – lekarz specjalista zarabia 3,7 średniej krajowej
- Irlandia – 3,5
- Holandia – 3,3
- (…)
- Łotwa – 1,7
- Litwa – 1,7
- Polska – 1,5.
Autorzy raportu zauważają, że wyższe zarobki lekarzy POZ niż specjalistów w naszym kraju – to fenomen nie odpowiadający ogólnym trendom w OECD. „W większości krajów specjaliści zarabiali więcej niż lekarze pierwszego kontaktu. W Australia i Belgii samozatrudnieni specjaliści uzyskali co najmniej dwa razy więcej niż samozatrudnieni lekarze pierwszego kontaktu. W Niemczech różnica między specjalistami a lekarzami rodzinnymi jest mniejsza, ale wciąż istotna i wynosi ok. 20 proc. “
Wynagrodzenia lekarzy z poszczególnych specjalizacji są bardzo zróżnicowane w każdym kraju – „Na przykład we Francji chirurdzy, anestezjolodzy i radiolodzy zarabiają co najmniej dwa razy więcej niż pediatrzy i psychiatrzy Podobnie w Kanadzie, okuliści i wielu specjalistów chirurgów zarabiają co najmniej dwa razy więcej niż pediatrzy i psychiatrzy”.
Z danych OECD wynika, że Polska należy do krajów, w których zarobki lekarzy konsekwentnie rosną. Realne wynagrodzenia lekarzy rodzinnych mających własne praktyki w Polsce wzrosło w latach 2010-2019 o 2,7 proc., natomiast lekarzy specjalistów o 2,1 proc. I choć szybciej rosły na Węgrzech (odpowiednio o 4,7 i 6,8 proc.), to pocieszające dla polskich lekarzy może być to, że realna siła ich wynagrodzeń nie zmalała w omawianym czasie – jak było np. w Portugalii (spadek odpowiednio o 2,3 i 2,2 proc.).
Wiarygodne i porównywalne dane dotyczące zarobków pielęgniarek udało się w wypadku 19 państw UE. Kolejność rankingowa:
- Belgia – 1,5
- Luksemburg – 1,5
- Hiszpania – 1,4
- Polska – 1,3
- (…)
- Francja – 0,9; Łotwa – 0,9 i Litwa – 0,9.
Komentując wyniki zestawienia autorzy zauważają, że rezultaty odnotowane w Polsce po raz kolejny odbiegają od ogólnoeuropejskiego trendu – „Ogólnie rzecz biorąc, pielęgniarki pracujące w centralnych i wschodnich krajach europejskich miały najniższe poziomy wynagrodzeń, co wyjaśnienia przynajmniej częściowo, dlaczego wielu decyduje się na migrację do innych krajów UE”.
Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, podkreśla, że im więcej zasad wolnego rynku w wycenie świadczeń medycznych, tym lepsze wynagrodzenia lekarzy. I tym tłumaczy fenomen wysokich zarobków lekarzy POZ w stosunku do lekarzy specjalistów. „POZ w Polsce w większości wypadków jest prywatny, specjalistyka często należy do domen publicznych. POZ ma też silne organizacje zawodowe, które potrafią skutecznie upominać się o odpowiednie wyceny. Tej umiejętności i organizacji lekarzom – specjalistom brakuje” – ocenia.
Zauważa przy tym, że wielu młodych specjalistów decyduje się na pracę szpitalach klinicznych, traktując zdobywaną tam wiedzę i umiejętności jako inwestycję w przyszłą karierę. „Szpitale kliniczne to wykorzystują i choć to paradoks zarobki dla młodych adeptów w tej elitarnej lidze są niższe niż gdziekolwiek indziej” – mówi. Dodaje jednak, że statystyka nie ujmuje zarobków lekarzy, którzy dorabiają do pensji biorąc dodatkowe dyżury, czy w macierzystym miejscu pracy, czy też poza nim, w ambulatoriach oraz innych szpitalach. „Tu istnieją spore możliwości dorobienia, które zrekompensować mogą słabość pensji podstawowej”.
Mimo tych wszystkich zastrzeżeń pozostaje dość liczna grupa lekarzy, którzy w porównaniu z zachodnioeuropejskimi kolegami zarabiają niewiele. Przy okazji wdrażania w życie porozumienia, które podpisali rezydenci z ówczesnym ministrem Łukaszem Szumowskim, jak liczna jest grupa lekarzy, którzy skorzystali na bezpośrednich negocjacjach z rządem. Według zebranych wtedy danych finansową korzyść w postaci podwyżek otrzymało ok. 18 tysięcy lekarzy. Zatem taka – mniej więcej – jest liczba lekarzy, którzy otrzymują minimalne, gwarantowane ustawą pensje.
„Co do zarobków polskich pielęgniarek dane przywołane przez OECD skomentowałbym następująco: może rzeczywiście jest wąska grupa wysoko wyspecjalizowanych pielęgniarek szpitalach, która relatywnie zarabia nieźle. Ale to naprawdę niewielka grupa, kropla w morzu dziesiątek tysięcy koleżanek zarabiających niewiele” – mówi Grzegorz Ziemniak, partner w Instytucie Zdrowia i Demokracji. Dodaje przy tym, że zarobki polskich medyków lekko przewyższające średnią krajową i tak są kilkakrotnie niższe niż np. średnia krajowa we Francji – „Bo po prostu nad Sekwaną ta średnia jest kilkakrotnie wyższa. Można zatem cieszyć się, że wśród pielęgniarek istnieje grupa jako tako doceniona finansowa. Ale to ciągle mało”.