Światowa Organizacja Zdrowia zwraca uwagę, że koronawirus stał się globalnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego. „Codziennie wzywamy kraje do podjęcia pilnych i agresywnych działań wobec epidemii koronawirusa. Dzwoniliśmy na alarm głośno i wyraźnie” – mówił Tedros Adhanom Ghebreyesus, szef WHO, ogłaszając, że chorobę wywoływaną przez koronawirusa SARS-CoV-2 powinniśmy już zacząć traktować jako pandemię.
„Opisanie sytuacji jako pandemia nie zmienia oceny zagrożenia koronawirusem. Nie zmienia też tego, co WHO robi ani tego, co kraje powinny robić. Monitoruję tę epidemię przez całą dobę i jesteśmy głęboko zaniepokojeni zarówno alarmującym poziomem rozprzestrzeniania się i dotkliwości, jak i alarmującym poziomem bezczynności” – dodawał dr Ghebreyesus.
Ogłoszenie choroby pandemią niewiele zmienia w podejściu Polski do zagrożenia. „Ogłoszenie pandemii nie wywołuje takich skutków praktycznych, jak konieczność uruchomienia dodatkowych specjalnych procedur. Zwłaszcza, że w Polsce podjęliśmy już wszelkie niezbędne i adekwatne środki, łącznie z zamknięciem szkół, muzeów, kin, itp. WHO swoim oświadczeniem zwraca uwagę na to, że epidemia koronawirusa jest bez wątpienia zagrożeniem globalnym” – mówi dla mZdrowie.pl prof. Mirosław Wysocki, członek Zespołu Ekspertów NIZP-PZH i członek Executive Board, EuroHealthNet, Bruksela.
Definicja słowa pandemia – to „ epidemia choroby zakaźnej w różnych środowiskach, na dużym obszarze – różnych kontynentach w tym samym czasie”. WHO stan pandemii ogłasza, gdy epidemia obejmie 5 kontynentów. Tak właśnie stało się w wypadku koronawirusa z Wuhan.
W ciągu ostatnich lat WHO pięciokrotnie ogłaszało stan zagrożenia pandemią. W 2009 r. z powodu grypy H1N1, w 2014 r. dwukrotnie (osobno dla polio, osobno dla eboli), w w 2016 r. powodem był wirus Zika, w 2019 r. – po raz kolejny ebola.
Tylko w jednym wypadku – grypy H1N1 – oficjalnie ogłoszono pandemię. Według szacunków WHO śmierć poniosło wtedy 150 – 180 tys. pacjentów. Jak dotychczas COVID-19 spowodował śmierć około 5 tys. osób.
© mZdrowie.pl