Ważą się losy przepisu, który zapewnić miałby zwalniać z odpowiedzialności prawnej urzędników, którzy w walce z pandemią naruszyli obowiązujące przepisy. Pytani przez nas eksperci alarmują: to szkodliwy pomysł.
Wprowadzenie zapisu przewidziano w projekcie kolejnej nowelizacji ustawy antycovidowej. Artykuł 10d tejże brzmieć miałby: „nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym”.
Gdyby taki zapis zaczął obowiązywać, wystarczyłoby jeśli urzędnik udowodni, że łamiąc prawo działał w interesie społecznym i jego działanie miało na celu walkę z epidemią – aby nie poniósł konsekwencji.
„Staram się zrozumieć intencje pomysłodawców przepisu. Dostrzegam, że na czas epidemii, czas specjalny, potrzebne są specjalne regulacje. Nie jestem jednak w stanie ocenić, czy akurat takie, jak zaproponowano w projekcie ustawy” – mówi dr Marek Balicki, były minister zdrowia, aktualnie członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP. Podkreśla, że działania w okresie epidemicznym wymagały szybkich decyzji, ominięcia czasochłonnych procedura niekiedy podjęcia decyzji obarczonej ryzykiem błędu. „Specjalne zapisy są zatem potrzebne, ale czy akurat takie jak zaproponowano – nie wiem, proszę mnie zwolnić z odpowiedzi. Diabeł tkwi w szczegółach i jest to pytanie raczej do prawnika, który potrafi je dostrzec, nie do mnie” – mówi Marek Balicki.
Krzysztof Kuszewski, epidemiolog i były wiceminister zdrowia zauważa natomiast, że odpowiednie przepisy dotyczące omijania rutynowych procedur są już zawarte w polskim prawie. „I nie rozumiem dlaczego nie sięgnięto po nie, ogłaszając przewidziany prawem stan wyjątkowy. Rozwój pandemii na świecie, w Europie, w Polsce w pełni uzasadniał wykorzystanie tej możliwości. I byłoby to znacznie uczciwsze niż dopisywanie kolejnych przepisów do rozmaitych ustaw. Czytelne i łatwiejsze do przyjęcia. Bo stan wyjątkowy, choć daje decydentom szersze uprawnienia, nie zwalnia ich zupełnie z odpowiedzialności za popełnione nadużycia. W przeciwieństwie do zaproponowanych zapisów w kolejnej wersji tarczy antycovidowej” – mówi Krzysztof Kuszewski.
Przeciw proponowanemu zapisowi jest również Bolesław Piecha (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. „Bezkarność nie powinna w ogóle wchodzić w grę. Przemyślmy jeszcze raz proponowane zapisy, taka by jak najmniej krępowały one ruchy decydentów w podbramkowych sytuacjach. Uwzględniajmy okoliczności łagodzące przy ferowaniu opinii i wyroków. Ale nie zwalniajmy z odpowiedzialności, to pułapka” – mówi Bolesław Piecha.
© mZdrowie.pl