Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej upomina się u rządu o pomocy dla szkolnych dentystów. Z powodu pandemii od niemal roku zamknięte są szkolne gabinety dentystyczne. Dentyści zatrudnieni w szkolnych gabinetach lekarskich nie są objęci rządową tarczą, mimo że w praktyce nie mają możliwości uzyskiwania dochodu.
W komunikacie NRL podkreśla, że szkolni dentyści, podobnie jak inni przedsiębiorcy między kolejnymi falami pandemii nie mieli możliwości, by wrócić do wykonywania obowiązków. Jednak w odróżnieniu od innych branż nie zostali uwzględnieni w rządowym programie Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju 2.0. ” Oczekujemy niezwłocznego podjęcia decyzji, które rozwiążą problemy, jakie pojawiły się w zakresie działalności gabinetów stomatologicznych zlokalizowanych w szkołach” – pisze NRL.
Obowiązek objęcia uczniów obowiązkową opieką stomatologiczną jest regulowany ustawą o opiece zdrowotnej nad uczniami z września 2019 roku. Zgodnie z zawartymi w niej przepisami w każdej polskiej szkole powinien działać gabinet stomatologiczny. Placówki, w których nie jest to możliwe, powinny podpisać porozumienie z gabinetem zewnętrznym lub cyklicznie przyjmować mobilne gabinety dentystyczne – dentobusy.
Z rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego wynika, że szkolne gabinety oferują taki sam wachlarz świadczeń ogólnostomatologicznych jak gabinety prywatne – a usługi te są finansowane przez PFR. Naczelna Rada Lekarska przewiduje, że następstwem trwającej sytuacji będzie masowe zamykanie szkolnych gabinetów dentystycznych.
“W przypadku likwidacji dużej części gabinetów szkolnych (z czym trzeba się liczyć wobec braku możliwości ich działania) ich odtworzenie będzie niezwykle trudne, o ile w ogóle możliwe z uwagi na poważny kryzys zaufania do wywiązywania się instytucji państwa z troski o funkcjonowanie działalności deklarowanej jako priorytetowa. Oczekujemy niezwłocznego podjęcia decyzji, które rozwiążą problemy, jakie pojawiły się w zakresie działalności gabinetów stomatologicznych zlokalizowanych w szkołach, deklarując jednocześnie gotowość do prac nad szczegółowymi rozwiązaniami w tej sprawie” – apeluje samorząd lekarski.
Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, jedynie 20 proc. dzieci do piątego roku życia nie pma próchnicy. Walczy z nią 80 proc. dwunastolatków i aż 96 proc. osiemnastolatków. Plasuje to Polskę na czele europejskich krajów z najwyższym wskaźnikiem próchnicy u dzieci. Jesteśmy również w czołówce niechlubnego rankingu państw o najwyższym występowaniu bezzębia w grupie 40+.
© mZdrowie.pl