Specjaliści Kliniki Chirurgii Onkologicznej SPSK nr 1 w Lublinie wykonali zabieg składający się z dwóch zaawansowanych metod wykonywanych równocześnie: chemioterapii dootrzewnowej w hipertermii (tzw. HIPEC) oraz chirurgii robotowej. “Jest to pierwsza taka operacja w Polsce i druga na świecie. Do tej pory w literaturze fachowej opisano tylko jeden taki zabieg, w 2019 r. w Klinice Mayo w Rochester w USA” – mówi prof. Wojciech Polkowski, kierownik lubelskiej kliniki.
Operację przeprowadził dr Karol Rawicz-Pruszyński w asyście dr. Michała Mireckiego. Profesor Wojciech Polkowski podkreśla, że w czasie operacji zastosowano robota chirurgicznego Versius, który był wykorzystany do pierwszej części zabiegu tzw. chirurgii cytoredukcyjnej, polegającej na usunięciu wszystkich nacieków nowotworowych w jamie otrzewnej. Jego zdaniem, chirurgia robotowa jest zdecydowanie lepsza od nieuzbrojonego oka chirurga – “To jest inna epoka jakości obrazu 3D, nawet w zestawieniu z metodą laparoskopową. Można to porównać do pierwszego radzieckiego telewizora kolorowego ze współczesną telewizją w 4K. Najwyższa jakość i głębia obrazu oraz możliwość dużego powiększenia, pozwala chirurgom na bardzo precyzyjną ocenę i operowanie”.
Szef lubelskiej kliniki chirurgii onkologicznej dodaje, że instrumenty robotyczne są zakończeniem przegubowego ramienia, które pracuje w płaszczyznach nieosiągalnych dla człowieka ze względu na ograniczenia anatomiczne. Każdy instrument wygina się i pracuje w każdej z tych płaszczyzn w o wiele większym zakresie, co pozwala pracować chirurgowi z nieosiągalną do tej pory precyzją i komfortem – “Co też istotne, instrumenty medyczne podłączone są do ramion robota, którymi steruje chirurg przy konsoli. Dzięki temu, jest to bardzo ergonomiczne, ponieważ lekarz nie musi stać sześć godzin przy operacji”.
W czasie przeprowadzonej operacji w SPSK1, po części chirurgicznej, podczas której usunięto nacieki nowotworowe, lekarze mogli przejść do zastosowania chemioterapii dootrzewnowej w hipertermii (tzw. HIPEC). “Jest to płukanie otrzewnej roztworem cytostatyków podgrzanych do temperatury maksymalnie 43 st. Celsjusza. Taki płyn wtłaczany jest dzięki specjalnemu systemowi do jamy otrzewnej, gdzie przez około godzinę następuje płukanie. Chodzi o +wyczyszczenie+ całej jamy brzusznej z komórek nowotworowych, które mogły pozostać jeszcze na powierzchni otrzewnej. Jak mówi papież tej metody Paul Sugarbaker: chorego zabija to, czego chirurg nie widzi, stąd chemioterapia dootrzewnowa jest tak ważną częścią leczenia” – wyjaśnia prof. Polkowski.
Innowacyjną operację onkologiczną z zastosowaniem chemioterapii dootrzewnej i przy użyciu robota chirurgicznego przeprowadzono 69-letniej pacjentce z niezwykle rzadkim nowotworem otrzewnej. “Guz rozpoznany był kilka miesięcy temu przy okazji wycięcia wyrostka robaczkowego +na ostro+ w powiatowym szpitalu. Po badaniu mikroskopowym okazało się, że to nowotwór, który zaczyna szerzyć się w otrzewnej” – mówi prof. Polkowski. I dodaje – “Jest to bardzo wolno postępująca choroba, ale nieleczona prowadzi do zgonu”.
Profesor Polkowski podkreśla, że zależy mu na wyszkoleniu odpowiedniej liczby młodych specjalistów chirurgii robotowej – “Można powiedzieć, że w Lublinie jesteśmy w pierwszej klasie szkoły podstawowej pod tym względem, a chcemy dobrnąć do matury i zakończyć to świadectwem dojrzałości. W chirurgii określamy to krzywą uczenia się”. W metodzie HIPEC lubelscy lekarze ze szpitala klinicznego nr 1 zakończyli już proces kształcenia. Od 2010 r. chirurdzy z Lublina mają na swoim koncie około 330 operacji, co oznacza największe doświadczenie w Polsce – “Pierwsza nasza chora operowana z zastosowaniem metody HIPEC żyje do dzisiaj. Jest już w podeszłym wieku, ale nie ma oznak nawrotu choroby”.
Chemioterapia dootrzewnowa w hipertermii stosowana jest w dwóch grupach pacjentów: w leczeniu rzadkich nowotworów jamy otrzewnej – śluzaka czy śródbłoniaka – oraz w przypadku przerzutów do otrzewnej, np. u chorych na raka jajnika, jelita grubego czy żołądka. Jak zaznaczył profesor Polkowski, nie jest to metoda leczenia przeznaczona dla chorych w terminalnej fazie choroby nowotworowej z zajęciem otrzewnej – “Zabiegowi poddawani są pacjenci we wczesnej fazie zaawansowania. Poza tym chory musi być w dobrym stanie ogólnym, żeby wytrzymać takie leczenie”.
Zapytany o dalsze plany związane z chirurgią robotową w lubelskiej klinice, odpowiada, że raz w miesiącu przez tydzień specjaliści będą operować chorych onkologicznie przy użyciu robota, aby nabrać doświadczenia i umiejętności. “Za 10 lat dzisiejsze pokolenie młodych chirurgów będzie operować niemal wszystkich pacjentów robotem. Może teraz jest to jeszcze trudno wyobrażalne, ale tak będzie” – mówi prof. Wojciech Polkowski.