Tego roku skuteczność szczepionek na grypę WHO oceniła na 50 proc. „Pandemia COVID-19 dostarcza jednak dodatkowych argumentów za tym, by szczepienie zastosować” – mówi w rozmowie z mZdrowie.pl prof. Adam Antczak, przewodniczący rady naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
W starzejących się społeczeństwach, w tym w Polsce, najskuteczniejszą i zarazem najtańszą metodą walki z wirusami jest profilaktyka. Rekomendowany przez WHO poziom wyszczepialności społeczeństwa na grypę powinien wynosić 75 proc. dla osób powyżej 65. roku życia. W Polsce poziom ten wciąż oscyluje na poziomie – 14,2 proc.
„Powodem, dla którego seniorzy nie podejmują regularnych działań profilaktycznych są często problemy finansowe” – ocenia OPZG w swoim komunikacie. Natomiast wyniki badań CBOS wykazują, że główne powody, dla których Polacy nie szczepią się przeciw grypie – to przekonanie o niskiej skuteczności szczepionek (28 proc.) oraz o małym prawdopodobieństwie zachorowania (24 proc.) Na pytanie CBOS „czy kiedykolwiek zdarzyło się, że pomimo zaszczepienia się przeciwko grypie grypie zachorował pan(i) na tę chorobę w danym sezonie” – twierdząco odpowiedziało 39 proc. zaszczepionych pytanych.
Światowa Organizacja Zdrowia przyznaje, że skuteczność szczepionek na grypę jest niepełna „Efektywność szczepionek przeciw grypie w ostatnim sezonie wahała się w przedziale od 29 do 61 proc. W poprzednich latach było podobnie. Szczepienia pozostają jednak najlepszą formą prewencji grypy. Uzasadnione są wznowione wysiłki w celu zwiększenia wyszczepialności w przyszłym sezonie, aby uniknąć przeciążenia krajowych systemów opieki zdrowotnej z powodu współistnienia COVID-19 i grypy” – przekonuje WHO w swoim komunikacie.
Jak komentuje prof. Adam Antczak, obecna skuteczność szczepionek przeciw grypie jest wystarczająca, aby je rekomendować – „Nie jesteśmy w stanie zarekomendować produktu leczniczego, który w stu procentach zabezpieczy nas przed zachorowaniem na grypę. Jesteśmy jednak w stanie zaoferować taki, który zabezpieczy nas przed skutkami najgroźniejszymi spośród dotychczas zidentyfikowanymi szczepami. A to dużo.”
Zdaniem prof. Andrzeja Antczaka brak takich objawów jak katar, kaszel, temperatura – może obniżyć wskaźnik pacjentów zawracanych dzisiaj spod szpitali i przychodni do osobnej (epidemicznej) ścieżki postępowania. „Objawy ataku koronawirusa i grypy są podobne. Nie ma żadnych dowodów na to, że szczepionka przeciw grypie chroni przed koronawirusem. Ale jedno jest pewne: brak grypowych objawów ułatwia dostęp do ochrony zdrowia, nie wymusza stosowania odrębnych procedur” – mówi.
Eksperci alarmują, że prawdopodobnie nadchodząca na jesień druga fala epidemii COVID-19 zbiegnie się z sezonem grypowym w Polsce. „Duża liczba zachorowań na choroby grypopodobne powoduje przeciążenie polskiego systemu zdrowia, dlatego o ochronie osób z grupy podwyższonego ryzyka warto pomyśleć jak najszybciej. Dane wskazują, że szczepienia mogą zmniejszyć konieczność” – podkreślają komunikaty Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
© mZdrowie.pl