Korzyści i zagrożenia związane z telemedycyną oraz wdrożenie jednolitych standardów opieki telemedycznej na terenie całego kraju były przedmiotem dyskusji podczas konferencji “Jak poprawić bezpieczeństwo i komfort pacjenta, dostępność i jakość świadczeń zdrowotnych dzięki wykorzystaniu telemedycyny”.
Naczelna Izba Lekarska i Fundacja Telemedyczna Grupa Robocza zorganizowały konferencję “Jak poprawić bezpieczeństwo i komfort pacjenta, dostępność i jakość świadczeń zdrowotnych dzięki wykorzystaniu telemedycyny” odbyła się w czwartek w Warszawie. Doktor Artur Drobniak z Naczelnej Rady Lekarskiej przypomniał, że jeszcze przed wybuchem pandemii NRL dyskutowała o zgodności telemedycyny z etyką lekarską. “Ostateczny wniosek był taki, że jednak można udzielać świadczeń telemedycznych, jest to zgodne z kodeksem etyki lekarskiej” – stwierdził. Dodał, że na początku pandemii, w marcu 2021 r., NRL opracowała w formie uchwały standardy udzielania świadczeń telemedycznych. Następnie NRL, wspólnie z Fundacją Telemedyczna Grupa Robocza i organizacjami pacjentów, opublikowała pierwsze poradniki dla lekarzy i pacjentów, mówiące o tym, jak bezpiecznie korzystać z teleporad – “Stworzony został standard udzielania świadczenia telemedycznego”.
Jak zastrzegł dr Drobniak, “telemedycyna jest i będzie stałym elementem opieki zdrowotnej” – “Powinniśmy dążyć do tego, by była udzielana jednolicie na terytorium całego kraju. Żeby nie było tak, że w nowoczesnych, komercyjnych ośrodkach te standardy świadczeń są na dużo wyższym poziomie kontaktu z pacjentem, wymiany informacji, przekazu badań laboratoryjnych czy innych niż w placówkach publicznych. Moim zdaniem to jest największe zagrożenie”. Skrytykował też narzucanie odgórnych zakazów ograniczających udzielanie świadczeń telemedycznych ze względu na wiek, na przykład dla dzieci poniżej 5 lat – “Akurat pediatrzy bardzo sobie cenili teleporady jako wstępny triaż. Udzielali wstępnej informacji, a następnie prosili rodziców, by z dziećmi zgłosili się do placówki stacjonarnie”. Doktor Drobniak zaapelował, by dać pacjentom możliwość korzystania z telemedycyny i nauczyć ich mądrego korzystania z niej.
Jan Pachocki, prezes Fundacji Telemedyczna Grupa Robocza powiedział, że korzyści związane z udzielaniem świadczeń medycznych – to m.in. objęcie pacjenta opieką poza gabinetem czy większa i szybsza dostępność do lekarza. “Należy wykorzystywać telemedycynę jako narzędzie, które będzie prowadziło do zwiększenia kontaktu z pacjentem, zwiększenia komfortu pacjenta i ograniczenia deficytów regionalnych w dostępie do lekarzy specjalistów, a także ograniczenie chorób infekcyjnych” – wyjaśnił. Jego zdaniem, teleporady zostały w Polsce wprowadzone w sposób nagły na początku pandemii, bez dostatecznego zaplecza IT i przy niedostatecznej organizacji przychodni – “Pojawiły się wyzwania, na które trzeba odpowiadać tak, żeby dochodziło do maksymalizacji korzyści”. Jan Pachocki przedstawił opracowane przez Fundację Telemedyczna Grupa Robocza we współpracy z NIL “Wytyczne dla udzielania świadczeń telemedycznych dla lekarzy”. Zaznaczył, że zakres zastosowania teleporady może być różny w poszczególnych specjalizacjach – “Inaczej to będzie wyglądało trochę w kardiologii, inaczej w onkologii czy w okulistyce”.
Zdaniem mec. Pachockiego, wyzwaniem na 2023 r. jest “podnoszenie jakości i przechodzenie od prostego systemu teleporad do zaawansowanego systemu teleopieki”. I dodał – “Jedną z naszych propozycji, jak osiągnąć tę jakość, jest interdyscyplinarny standard świadczeń telemedycznych. Coraz więcej badań pokazuje, że telemedycyna działa skokowo lepiej w sytuacji, gdy pacjenci są zaangażowani, przez to, że ona wychodzi poza gabinet lekarski, poza placówkę medyczną i przez to, że ten kontakt jest na odległość, to zaangażowanie pacjenta jest dużo istotniejsze” – ocenił.
Natomiast Magdalena Kołodziej, prezeska zarządu Fundacji My Pacjenci zaznaczyła, że pacjenci coraz chętniej wykorzystują telemedycynę – “W badaniach prowadzonych przez fundację widać, że to nastawienie jest bardzo pozytywne”. Jak przypomniała, 83 proc. respondentów w badaniach przeprowadzonych przez fundację podkreśla, że w czasie telewizyty miało możliwość opowiedzenia lekarzowi o wszystkich objawach i rzetelnego przedstawienia mu swojego stanu zdrowia.” Jako pacjenci zostaliśmy w pandemii rzuceni na głęboką wodę i musieliśmy po prostu się przestawić na rozwiązania telemedycyny. Ale pozwoliło to rozwinąć się tej gałęzi usług zdrowotnych i przełamać opory, które były zarówno po stronie pacjentów, jak i lekarzy” – wyjaśniła Magdalena Kołodziej.