Średni czas oczekiwania na diagnostykę obrazową w Polsce jest coraz krótszy. Wbrew temu korzystnemu trendowi, pacjenci z kartą DILO czekali w lipcu dłużej niż w czerwcu.
Badania przeprowadzone przez Fundację Alivia wykazały, że skraca się czas oczekiwania pacjentów na badania obrazowe realizowane w trybie zwykłym. Fundacja regularnie sprawdza czas oczekiwania na wizyty w ponad 640 placówkach wykonujących diagnostykę obrazową TK, RM i PET-CT.
Średni czas oczekiwania na rezonans magnetyczny uległ skróceniu z 70 dni (1 czerwca) do 61 dni (24 sierpnia). Najdłuższa kolejka jest w województwie lubuskim – 96 dni, a najkrótsza w opolskim i świętokrzyskim – 12. Ze skierowaniem pilnym pacjenci czekają średnio 38 dni, podczas gdy w czerwcu było to 41 dni. Na tomografię komputerową czekamy średnio 27 dni – w czerwcu było to 30 dni. Najdłużej czekamy w województwie zachodniopomorskim – 42 dni, a najkrócej w opolskim – 12. W trybie pilnym czas oczekiwania na tomografię wynosi poniżej 25 dni w każdym województwie.
„Jednak wyniki te nie oznaczają poprawy sytuacji pacjentów onkologicznych. Niepokojąca jest sytuacja z dostępem do badań w ramach szybkiej ścieżki onkologicznej, którą zapewnia zielona karta DILO. Mimo iż w okresie od marca do maja 2020 r. wydano ponad 18 tys. mniej kart DILO (spadek o ponad 25 proc. w porównaniu do analogicznego okresu z 2019), to średni czas oczekiwania na badanie jest coraz dłuższy. Na rezonans z kartą DILO pacjenci czekali w czerwcu 9 dni. Teraz jest to 14 dni” – podaje Alivia.
Na tomografię pacjenci czekają 10 dni, choć w czerwcu było to 8 dni. I w tym wypadku wiele zależy od sprawności diagnostyki w konkretnym regionie. Na rezonans w województwie wielkopolskim pacjenci czekają 31 dni, a w województwie opolskim zaledwie 5. W przypadku tomografii komputerowej w wielkopolskim czas oczekiwania to 16 dni, podczas gdy w świętokrzyskim tylko 3 dni.
Fundacja po raz pierwszy zbadała czas oczekiwania na opis badania. W przypadku pacjentów wykonujących badanie z kartą DILO rozbieżności między ośrodkami i województwami sięgają nawet kilkunastu dni. W województwie lubelskim, lubuskim, małopolskim, mazowieckim i świętokrzyskim na opis czekamy do 7 dni. W pozostałych województwach niestety dłużej – do nawet 14 dni.
„Kiedy zsumujemy czas oczekiwania, okazuje się, że od momentu zapisu na badanie do otrzymania wyników w niektórych województwach mija ponad miesiąc! Nawet 34 dni czekają pacjenci w województwie kujawsko-pomorskim na badanie rezonansem magnetycznym z opisem. Podobnie jest w województwie wielkopolskim, gdzie od zapisu do otrzymania wyniku tomografii komputerowej mija 30 dni. Czy tak ma wyglądać szybka ścieżka onkologiczna?” – pyta retorycznie Joanna Frątczak – Kazana z Fundacji Alivia.
„Epidemia koronawirusa zachwiała całym systemem opieki zdrowotnej. Mimo wydawania mniejszej liczby skierowań, kolejki do badań z kartą DILO się wydłużają. Pacjenci zbyt długo czekają też na opisy badań. W systemie brakuje onkologów, patologów, radiologów, całego zestawu specjalistów… Niestety polska onkologia nie radzi sobie z epidemią. Obawiam się, że w najbliższych miesiącach może nastąpić przysłowiowy Armagedon” – dodaje prof. Cezary Szczylik.
Przedstawiciele Alivii uważają, że skrócenie kolejek do badań z zakresu diagnostyki obrazowej powinno być priorytetem Ministerstwa Zdrowia. Badania te są niezwykle potrzebne w onkologii, gdzie służą nie tylko rozpoznaniu choroby, ale również ocenie skuteczności wdrożonego leczenia.
Karta diagnostyki i leczenia onkologicznego (DILO) została wprowadzona 1 stycznia 2015 roku wraz z pakietem onkologicznym – mającym na celu poprawę diagnostyki i usprawnienie leczenia raka w Polsce. Szybka terapia onkologiczna gwarantowana jest pacjentom, u których lekarze podejrzewają lub stwierdzą nowotwór złośliwy oraz chorym w trakcie leczenia onkologicznego.
© mZdrowie.pl