W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej niewiele wydajemy na ochronę zdrowia, mamy kiepskie zaplecze kadr medycznych, dużą liczbę zgonów możliwych do uniknięcia i wysoką umieralność noworodków. Dobrze natomiast radziliśmy sobie dotychczas z pandemią COVID-19 – to wnioski z przygotowanego przez OECD raportu „Health at Glance”.
Raport zestawia podstawowe wskaźniki dotyczące finansowania i oceny funkcjonowania systemów ochrony zdrowia w Europie. W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej polski system ochrony zdrowia finansowany jest gorzej. W Unii Europejskiej na zdrowie przeznacza się 8,3 proc. PKB (licząc łącznie wydatki publiczne, prywatne i ubezpieczenia). W Polsce przeznaczamy na ten cel o 2 proc. mniej.
Odsetek PKB wydawany na zdrowie w poszczególnych krajach, przy średniej unijnej 8,3 proc. :
- Niemcy 11,7 proc.
- Francja 11,2 proc.
- Szwecja 10,9 proc.
- Austria 10,4 proc.
- Belgia 10,3 proc.
- Dania 10,0 proc.
- Holandia 10,0 proc.
- Portugalia 9,6 proc.
- Malta 9,4 proc.
- Finlandia 9,1 proc.
- Hiszpania 9,0 proc.
- Włochy 8,7 proc.
- Słowenia 8,3 proc.
- Grecja 7,8 proc.
- Czechy 7,8 proc.
- Bułgaria 7,6 proc.
- Cypr 7,0 proc.
- Słowacja 6,9 proc.
- Chorwacja 6,9 proc.
- Irlandia 6,8 proc.
- Litwa 6,8 proc.
- Estonia 6,8 proc.
- Węgry 6,4 proc.
- Łotwa 6,3 proc.
- Polska 6,2 proc.
- Rumunia 5,7 proc.
- Luksemburg 5,4 proc.
„Niektóre państwa członkowskie Europy Środkowej i Wschodniej ze stosunkowo niskim poziomem wydatków – takie jak Bułgaria, Rumunia, Łotwa, Litwa i Estonia – starają się szybko nadrobić zaległości, miały jedne z najwyższych wskaźników wzrostu w wydatki na zdrowie od 2013 r., przy rocznym wzroście o około 6 proc. lub więcej” – zauważają autorzy raportu. Polska, z rocznym współczynnikiem wzrostu wydatków na poziomie 4 proc. nie jest wymieniana w gronie krajów nadrabiających zaległości, choć autorzy odnotowują, że tempo naszego wzrostu jest wyższe od średniej europejskiej, która wynosi 3 proc.
Autorzy wskazują na także wysoki poziom współpłacenia pacjentów za leki nabywane w polskich aptekach. Wydatki na ten cel pochodzące bezpośrednio z kieszeni pacjenta pacjenta stanowiły w Unii Europejskiej 41 proc. wydatków. W Polsce było to 63 proc. Więcej od nas płacili jedynie Bułgarzy i Cypryjczycy. Udział pacjentów w całości wydatków na leki w poszczególnych krajach wynosił:
- Francja 13 proc.
- Niemcy 17 proc.
- Irlandia 21 proc.
- Chorwacja 23 proc.
- Słowenia 23 proc.
- Belgia 29 proc.
- Luksemburg 29 proc.
- Hiszpania 31 proc.
- Słowacja 31 proc.
- Austria 31 proc.
- Holandia 31 proc.
- Włochy 37 proc.
- Finlandia 42 proc.
- Czechy 44 proc.
- Portugal 45 proc.
- Szwecja 46 proc.
- Węgry 47 proc.
- Grecja 48 proc.
- Estonia 49 proc.
- Rumunia 50 proc.
- Malta 50 proc.
- Dania 51 proc.
- Litwa 60 proc.
- Łotwa 61 proc.
- Polska 63 proc.
- Bułgaria 73 proc.
- Cypr 75 proc.
Autorzy raportu odnotowują niską liczbę lekarzy w Polsce. Według ich kalkulacji, w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców jest ich najmniej w całej Unii Europejskiej. „Health Glance” zauważa, że liczba naszych lekarzy stale rośnie – jednak i pod tym względem Polska pozostaje w tyle za resztą kontynentu. Podczas gdy w latach 2008 – 2018 wskaźnik liczba lekarzy w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców wzrosła 0,61 pkt., w Polsce przyrost był prawie trzykrotnie mniejszy, równy jedynie 0,22 pkt. Średnia EU w 2008 roku wynosiła 3,32, natomiast w roku 2018 – już 3,83.
Wskaźnik liczby lekarzy na 1000 mieszkańców dla poszczególnych krajów wynosił:
- Grecja 5,71 w 2008 roku – 6,10 w 2018 roku;
- Austria 4,60 – 5,24
- Portugalia 3,61 – 5,15
- Litwa 3,88 – 4,60
- Niemcy 3,54 – 4,31
- Szwecja 3,68 – 4,27
- Bułgaria 3,66 – 4,22
- Dania 3,58 – 4,19
- Cypr 2,78 – 4,07
- Czechy 3,56 – 4,04
- Hiszpania 3,54 – 4,02
- Włochy 3,79 – 3,98
- Malta 3,05 – 3,97
- Holandia (brak danych za rok 2008) – 3,67
- Słowacja 3,37 – 3,52
- Estonia 3,34 – 3,48
- Chorwacja 2,74 – 3,44
- Węgry 3,09 – 3,38
- Łotwa 3,23 – 3,30
- Irlandia (brak danych za rok 2008) – 3,28
- Finlandia 2,72 – 3,21
- Słowenia 2,40 – 3,18
- Francja 3,07 – 3,17
- Belgia 2,92 – 3,13
- Rumunia 2,32 – 3,05
- Luksemburg 2,72 – 2,98
- Polska 2,16 – 2,38
Raport prezentuje także statystyki „zgonów możliwych do uniknięcia”, czyli ilu zgonów mieszkańców danego kraju można byłoby uniknąć, gdyby prawidłowo funkcjonowała prewencja i medycyna naprawcza. W skali całej Europy jednostkami chorobowymi, w których prewencja zawodzi najbardziej, są rak płuca (23 proc. zgonów możliwych do uniknięcia dzięki prewencji), choroba niedokrwienna serca (12 proc.) i choroby powiązane z nadużywaniem alkoholu (11 proc). Wśród tych, w których zawodzi medycyna naprawcza wymieniane są w pierwszej kolejności choroba niedokrwienna serca (20 proc.), rak jelita grubego (16 proc.) i rak piersi (12 proc.)
Wskaźnik śmierci możliwych do uniknięcia dzięki właściwej prewencji w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w całej Unii Europejskiej wynosi 159, natomiast w poszczególnych krajach:
- Węgry 327
- Łotwa 322
- Rumunia 305
- Litwa 303
- Estonia 247
- Słowacja 241
- Chorwacja 230
- Bułgaria 230
- Polska 221
- Czechy 194
- Słowenia 188
- Finlandia 162
- Dania 157
- Austria 155
- Niemcy 155
- Belgia 148
- Grecja 141
- Portugal 138
- Luksemburg 134
- Irlandia 130
- Holandia 129
- Francja 129
- Szwecja 118
- Malta 117
- Hiszpania 116
- Włochy 107
- Cypr 106.
Natomiast przy lepszym działaniu medycyny naprawczej w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w Unii Europejskiej można byłoby uniknąć 108 zgonów. W poszczególnych krajach:
- Rumunia 208
- Łotwa 198
- Bułgaria 192
- Litwa 184
- Węgry 179
- Słowacja 176
- Chorwacja 139
- Estonia 138
- Polska 135
- Czechy 128
- Grecja 95
- Malta 87
- Niemcy 86
- Portugal 84
- Słowenia 79
- Finlandia 77
- Austria 77
- Cypr 75
- Irlandia 74
- Dania 73
- Luksemburg 72
- Belgia 72
- Włochy 67
- Szwecja 67
- Hiszpania 66
- Holandia 66
- Francja 63
„Złe warunki życia i inne czynniki społeczno-ekonomiczne wpływają zdrowie matek i noworodków, ale jakość opieki może znacznie zmniejszyć liczbę zgonów niemowląt rozwiązując problemy zagrażające życiu w okresie noworodkowym. Wszystkie kraje europejskie osiągnęły znaczący postęp w dziedzinie zmniejszenie śmiertelności niemowląt w ciągu ostatnich kilku dekad” – podkreślają autorzy raportu, dodając jednak, że wiele jeszcze do zrobienia szczególnie gdy chodzi o polepszenie opieki nad kobietami ciężarnymi.
„Health at Glance” odnotowuje również, że Polska nieźle dotychczas radziła z pandemią. I choć daleko od jej końca i ostatecznego jej podsumowania dotychczasowy dobry wynik Polski wpływać musi na podniesienie oceny ogólnej sprawności naszego systemu ochrony zdrowia. W przeliczeniu na milion mieszkańców na skutek COVID -19, współczynnik zgonów w Unii Europejskiej wyniósł 390, a w poszczególnych krajach – w momencie zamykania raportu – kształtował się następująco:
- Cypr 30
- Łotwa 37
- Słowacja 40
- Estonia 55
- Grecja 58
- Litwa 59
- Finlandia 65
- Słowenia 111
- Dania 124
- Austria 124
- Niemcy 126
- Malta 126
- Chorwacja 134
- Polska 148
- Bułgaria 183
- Węgry 186
- Portugalia 244
- Luksemburg 248
- Czechy 305
- Rumunia 359
- Irlandia 390
- Holandia 427
- Francja 549
- Szwecja 580
- Włochy 640
- Hiszpania 764
- Belgia 1015
„Najważniejsza lekcja wyniesiona z pandemii COVID-19 polega na uświadomienia sobie znaczenia związków między zdrowiem publicznym i gospodarką. To naczynia połączone. światowa są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Kondycja gospodarki zależą od zdrowia obywateli. Wiemy, że wzmocnienie systemów opieki zdrowotnej będzie wymagać dodatkowych zasobów. Konieczne są zatem dodatkowe inwestycje, które przyniosą zwrot w postaci dobrobytu ludzi i lepszego funkcjonowanie gospodarek oraz społeczeństw” – komentowała wyniki raportu Stela Kyriakides, europejski komisarz do spraw zdrowia.
© mZdrowie.pl