Analiza skutków wprowadzenia sieci szpitali i wprowadzanie wskaźników koncentracji. Poprawa dostępu do opieki specjalistycznej i nowe zawody w medyczne; rozwój krajowej produkcji leków, zapobieganie marnotrawstwu i podnoszenie efektywności; zapowiedź rządowej strategii dotyczącej e-zdrowia – to najciekawsze głosy na XV Forum Rynku Zdrowia
Kongres otworzyła sesja plenarna pt.: „Na przełomie kadencji”. Pytany o przyszłość sieci szpitali poseł Tomasz Latos powiedział: „Nadszedł właściwy moment, aby przyjrzeć się funkcjonowaniu sieci szpitali. Wprowadzono ją i nie można jej teraz pozostawić samej sobie. Trzeba dokonać gruntownego przeglądu efektywności jej funkcjonowania, tym bardziej, że sytuacja w wielu szpitalach, zwłaszcza powiatowych jest bardzo trudna. I nie ma co czarować rzeczywistości – tak rzeczywiście jest” – mówił poseł Latos. „Z drugiej strony mamy od wielu lat nierozwiązany problem Zakładów Opieki Leczniczej. Może warto pod tym kątem popatrzeć na z jednej strony braki kadrowe w szpitalach, a z drugiej – nadmierną liczbę szpitalnych łóżek, które nie zawsze są właściwie i w wystarczającym stopniu wykorzystane” – podkreślał.
Adam Niedzielski, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, wskazał na najważniejszą zmianę, jaką z punktu widzenia płatnika czeka sieć szpitali – to wprowadzenie wskaźników koncentracji. „Powinniśmy budować motywatory finansowe, które będą zachęcały do restrukturyzacji sieci, konsolidacji szpitali i oddziałów szpitalnych. Musimy budować instrumenty finansowe, które będą do tego zachęcać. Trzeba określić progi w działalności – albo twarde, albo w postaci wskaźników konsolidacyjnych, które będą premiowane. Trzeba rozwijać model płacenia za jakość, który powinien pośrednio premiować efekty leczenia” – podkreślał prezes NFZ.
W trakcie sesji inauguracyjnej postawiono również pytanie jak zniwelować istniejące nierówności w polskim systemie ochrony zdrowia. Zdaniem dr Małgorzaty Gałązki-Sobotki z Uczelni Łazarskiego wiedza w tym zakresie jest już bardzo duża. Badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego jednoznacznie wskazały, że nierówności dotyczą przede wszystkim osób o niższym wykształceniu, niskich dochodach i zamieszkujących małe miejscowości. „Zjawisko marginalizacji i wykluczenia zdrowotnego jest jasno zdefiniowane. Okazuje się, że największe wykluczenie nie dotyczy podstawowej opieki zdrowotnej ani szpitalnictwa, tylko dostępu do opieki ambulatoryjnej. Jeżeli wiemy więc, kto jest wykluczony i wiemy w jakim zakresie, to jesteśmy w stanie zaprojektować interwencję zdrowotną” – mówiła dr Gałązka-Sobotka.
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego wskazywał na deinstytucjonalizację. „Pacjenci wracający ze szpitala do domu powinni mieć tam właściwie sprawowaną opiekę. Wzrost znaczenia podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), żeby POZ mógł w sposób swobodny konsultować z ambulatoryjną opieką specjalistyczną (AOS). Szpitale powiatowe jako zaplecze dla POZ. Nowe zawody medyczne, czyli kadry, które uzupełniałyby zespół w podstawowej opiece zdrowotnej, w opiece nad pacjentem w domu, priorytet dla opieki długoterminowej” – wyliczał.
Prof. Paweł Górski, przewodniczący Rady Społecznej Debaty „Wspólnie dla Zdrowia” zauważył, że musimy zbudować bazę strukturalną, czyli podstawowe zabezpieczenie zdrowotne. „Strategia musi być wprowadzana całościowo, zwróćmy też uwagę na jakość. Nie cieszmy się, że o 50 proc. wzrosła liczba zapisanych recept elektronicznych, bo to nie jest miernik. Ważne, jak się w tym czasie wydłużyły czas porad i dostępność do lekarza. Jeżeli z systemu odejdzie 20 proc. lekarzy, bo są to dobrzy lekarze, ale wiekowi i nie są w stanie obsłużyć urządzeń – to może przestaniemy się cieszyć z tych elektronicznych recept. Wypełnianie dokumentacji elektronicznej trwa dwa razy dłużej niż nieelektronicznej” – wskazywał prof. Paweł Górski.
Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med podkreślała, że najważniejsza się efektywność. „Skupmy się na tym, żeby unikać marnotrawstwa w systemie. Zwiększanie finansowania też jest ważne, ale jeśli nie opanujemy efektywności systemu – to pieniądze i tak będą uciekały. To musi iść w parze. Przesunięcie nacisku na podstawową opiekę zdrowotną, która zabezpieczy pacjentów i jest mniej kosztochłonna. Kontynuacja digitalizacji – to nam pomoże nie tylko w koordynacji, ale w zapewnieniu ciągłości opieki nad pacjentem” – mówiła.
Podczas dyskusji nie zabrakło tematu dostępności leków. Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego mówił: „Obecnie w Polsce dyskutujemy o wskaźnikach, ocenie efektywności leczenia, natomiast w lekach widzimy totalną głupotę według tezy, dajcie nam najtaniej i będzie super. Nie jest super, bo leków wtedy brakuje. Mamy jedne z najtańszych leków w Europie, co spowodowało, że wyjeżdżają do Unii Europejskiej” – wskazywał Krzysztof Kopeć. „Jeśli nie będziemy racjonalnie obniżać ceny leków, ryzykujemy bezpieczeństwem dostaw, wypychaniem ich z Polski i sami pakujemy się w problemy. Komisja ekonomiczna, minister zdrowia i NFZ powinni patrzeć na leki refundowane w kontekście efektywności i bezpieczeństwa. Pacjent nie potrzebuje kilku tysięcy leków, które są najtańsze i nie ma ich w aptece. Potrzebuje leków, które są dostępne w aptece i najlepiej, żeby były produkowane w Polsce” – podkreślał prezes PZPPF.
„Realizujemy zadania, który są określone w bieżącej polityce lekowej, polityce refundacyjnej. Staramy się z tymi wszystkimi przedsiębiorstwami, które u nas inwestują, mają tu produkcję lub prowadzą badania kliniczne, dojść do porozumienia. Dla wielu firm bardzo istotne jest to, żeby sprzedawać w Polsce, aby w ten sposób pokazać, że rynek polski przybliża się do państw europejskich” – powiedział wiceminister Maciej Miłkowski na sesji poświęconej przemysłowi farmaceutycznemu.
„Produkcja nie może być tylko i wyłącznie ukierunkowana na popyt krajowy. Widzimy, że poszczególne firmy, które mają kilku producentów w Europie, traktują Polskę jak równorzędnego partnera. Niektóre produkty owszem są wycofywane z Polski, a niektóre są u nas produkowane na pół Europy, co pokazuje przykład firmy GSK” – mówił Maciej Miłkowski. Wiceminister zapowiedział, że duży skok w realizacji polityki lekowej państwa nastąpi po nowelizacji ustawy refundacyjnej oraz prawa farmaceutycznego. „Chcemy w najbliższym czasie mocno te akty przeanalizować. Chodzi o rozpatrzenie projektów, które były już gotowe na początku bieżącego roku, a których nie udało się przekazać do kolejnych prac legislacyjnych. Mamy kilka nowych pomysłów na umocnienie rynku farmaceutycznego, które dorzucimy do proponowanych zmian” – poinformował Maciej Miłkowski.
„Lekarze i pielęgniarki są najbardziej wrażliwym „towarem” na rynku usług medycznych i powinniśmy go najbardziej doceniać, bo dotyczy ludzi najbardziej wykształconych” – przekonywał w trakcie dyskusji Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. „Lekarz powinien leczyć, a pielęgniarka powinna opiekować się pacjentem, wspierać go i pielęgnować. Z drugiej strony lekarze i pielęgniarki mają też obowiązki sprawozdawcze. Analiza takich danych jest niezbędna zarządzającym do podejmowania trafnych decyzji, nieobarczonych ryzykiem błędu. Ale takiej sprawozdawczości nie musi wykonywać lekarz czy pielęgniarka. Mamy bardzo dobry przykład wprowadzenia nowego zawodu medycznego: asystenta zdrowienia w psychiatrii” – podkreślał Bartłomiej Chmielowiec.
W jednej z debat omawiano sytuację polskich szpitali. „Dane dotyczące liczby zamykanych oddziałów szpitalnych pokazują ruch w rejestrach, ale nie jest to rzeczywisty bilans. Faktycznie liczba oddziałów nawet wzrosła – powiedział Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia, uczestniczący w sesji „Szpitale na systemowej mapie kraju – dziś i jutro”. „Podawanie liczby zamykanych lub zawieszanych oddziałów i na tej tylko podstawie wyprowadzanie wniosku, że ich liczba maleje – to błąd metodologiczny, popełniany przez prowadzących tego rodzaju wyliczenia. W rejestrach figurują 9582 oddziały szpitalne, a NFZ finansuje świadczenia w 7176 z nich. 6300 oddziałów zapisanych w rejestrach znajduje się w szpitalach ogólnych, z tej liczby 5158 jest finansowanych przez NFZ” – mówił przedstawiciel NFZ.
„Jeśli chodzi o plany legislacyjne na kolejną kadencję, to przede wszystkim chcielibyśmy przyjąć strategię dla e-zdrowia jako dokument rządowy, żeby w bardziej otwarty sposób programować przyszłość i szykować się na kolejne duże projekty” – zapowiedział podczas na sesji „e-Zdrowie w Polsce” wiceminister Janusz Cieszyński. „Jednym z zadań ma być wprowadzenie centralnej rejestracji na świadczenia w ramach NFZ. Tak naprawdę pacjenci czekają na dwie podstawowe rzeczy: dostęp do wyników i dokumentacji oraz możliwość umówienia wizyty” – mówił wiceminister zdrowia.