W kilkunastu miastach w Polsce apteki zawiesiły nocne dyżury. Włodarze miast rozkładają bezradnie ręce – nie mogą zmusić farmaceutów do pracy w godzinach nocnych. Aptekarze tłumaczą, że przyczyną zawieszenia nocnych dyżurów są braki kadrowe oraz aktualna sytuacja epidemiologiczna. W wielu miastach brakuje dostępu do nocnej opieki farmaceutycznej od wiosny ubiegłego roku.
W kwietniu 2020 roku władze Kolna poinformowały, że ze względu na trwającą epidemię COVID-19 do odwołania zawieszone zostaną nocne dyżury apteczne. Ostateczną decyzję o odwołaniu wszystkich dyżurów nocnych pojęli kierownicy aptek i ich pracownicy, którzy nie wyrazili zgody na realizowanie nocnej zmiany w czasie pandemii. W tej sprawie starosta kolneński interweniował nawet do wojewody – niestety, władze samorządowe nie posiadają wystarczających uprawnień, by narzucić farmaceutom podjęcie dodatkowych dyżurów. Sytuacja nie zmieniła się do końca roku 2020. Bez skutku interweniowali w tej sprawie pacjenci oraz radni.
Również w Czechowicach-Dziedzicach farmaceuci sprzeciwiają się pełnieniu nocnych dyżurów. Starosta bielski Andrzej Płonka stwierdził, że to największy od dwudziestu lat protest aptekarzy w tym mieście. Rada powiatu bielskiego zadecydowała, by w porze nocnej i dni świąteczne dyżury były pełnione w największym mieście powiatowym dwa razy w miesiącu przez farmaceutów z Czechowic-Dziedzic. Nie zgodzili się na to czechowiccy farmaceuci. „Na tym etapie apteki nie zaproponowały innego rozwiązania, jak na przykład włączenie w dyżury innych podmiotów z terenu powiatu. Poprosiły, by harmonogram nie był realizowany, wiedząc, że rada powiatu musi taki grafik uchwalić. Trudno więc zgodzić się z argumentami środowiska aptekarskiego” – komentował starosta.
Powiat kartuski, który mierzył się z podobnym problemem zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. W oparciu o uchwałę nr XV/152/2019 z dnia 29 listopada 2019 r. w sprawie ustalenia rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych rada powiatu kartuskiego ustaliła godziny pracy aptek ogólnodostępnych. Uchwała została podjęta na podstawie przepisów Prawa farmaceutycznego i miała określać rozkład dyżurów aptek w taki sposób, by zapewnić mieszkańcom odpowiedni dostęp do leków.
Radny Rady Miejskiej w Kartuzach Tyberiusz Kriger zwrócił się w imieniu mieszkańców do starosty o pilną interwencję w sprawie dyżurów nocnych aptek. W rozmowie z mZdrowie starosta kartuski wyjaśniał – „Rada Powiatu Kartuskiego wypełniła ten obowiązek ustalając dyżury aptek ogólnodostępnych w mieście Kartuzy, w taki sposób aby mieszkańcy mieli dostęp do leków przez całą dobę. Niestety od początku epidemii wirusa SARS-CoV-2 trzy apteki w Kartuzach zaprzestały dyżurów nocnych. Dyżury pełni tylko jedna apteka, w wyznaczone dla niej w uchwale Rady Powiatu dni. Na początku prowadziliśmy korespondencję pisemną z aptekami. Zorganizowaliśmy także spotkanie z właścicielami aptek dając im możliwość zaproponowania innej formy dyżurowania dostosowanej do epidemii. Myślę, że właściciele aptek liczyli na zawieszenie przez Radę Powiatu Kartuskiego dyżurów aptek w porze nocnej, co nie jest możliwe. Żadna ustawa, a zwłaszcza przepisy wprowadzane w związku z epidemią koronawirusa nie cofnęły delegacji rad powiatów w tym zakresie. Zgłosiliśmy sprawę do Prokuratury Rejonowej w Kartuzach i dwukrotnie do Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego. Obie instytucje odmówiły wszczęcia jakichkolwiek działań. To wszystko powoduje, że nadal mieszkańcy powiatu kartuskiego nie mają dostępności do leków, a my – narzędzi prawnych, aby tę dostępność przywrócić” – mówił.
Problemy z obsadzeniem nocnych dyżurów nie dotyczą wyłącznie Kolna, Czechowic i Kartuz. Pracy w godzinach nocnych odmawiają także farmaceuci z Grajewa, Malborka, Działdowa i Lwówka – we wszystkich przypadkach odpowiedź włodarzy miasta była podobna – starostowie nie posiadają narzędzi, by zmusić farmaceutów do pracy.
Rzecznik prasowy Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej mgr farm. Andrzej Denis w rozmowie z mZdrowie wyjaśniał, że za harmonogram dyżurów aptecznych odpowiada rada powiatu, ale ostateczna decyzja ustalana jest przez kierowników i pracowników poszczególnych placówek – „Świadczenie nocnych dyżurów nie zawsze jest możliwe. Brakuje nam personelu, fachowców poza miastami wojewódzkimi, którzy mają uprawnienia do wydania leków, a ten, który pracuje na dziennej zmianie nie może pracować również na zmianie nocnej. W dużych miastach działają sieciówki apteczne, które zapewniają opiekę farmaceutyczną całodobowo. Część placówek, zwłaszcza w miastach powiatowych jest otwartych do godziny 22 lub 24. Co uznajemy za rozwiązanie optymalne w trakcie trwania pandemii COVID-19. Żadna rada nie może zmusić farmaceuty, by pracował za darmo.”
Ustawa nie określa sposobu dostosowania rozkładu godzin pracy aptek, jednak w zamyśle nocna opieka farmakologiczna ma na celu umożliwienie udzielenia szybkiej pomocy np. w przypadku, gdy potrzebne jest pilne podanie leku. Treść uchwały została poza tym zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Skarżący wykazywał, że harmonogram pracy aptek powinien być dostosowany do potrzeb pacjenta w taki sposób, by sprawnie świadczyć pomoc farmaceutyczną. Sąd w Poznaniu uwzględnił skargę uchylając uchwałę w całości wykazując, że konieczność wcześniejszej konsultacji telefonicznej z farmaceutą w trakcie realizowania dyżuru nocnego nie daje gwarancji spełnienia wymogu dostępności apteki.
Rzecznik prasowy GOIA tłumaczył, że nocna opieka farmaceutyczna jest kosztowna i niedofinansowana. „To tak, jakby w czasie nocnych dyżurów ratownikom medycznym czy lekarzom kazać pracować za darmo. To problem, który jest nierozwiązany od lat. Postulujemy, by również farmaceutom została przyznana pula przeznaczona na dofinansowanie nocnej opieki farmaceutycznej. Aktualnie nie stać nas, by zapewnić nieprzerwane funkcjonowanie nocnych dyżurów aptecznych. Potrzebujemy rozwiązań ustawowych” – apelował mgr Denis.
Rozwiązań sygnalizowanego problemu szuka Ministerstwo Zdrowia i Naczelna Izba Aptekarska. 5 października 2020 roku podjęto decyzję o podpisaniu strategicznego dokumentu ramowego, który definiuje problemy, które należy rozwiązać. W podpisanym dokumencie poruszono takie kwestie jak łamanie zapisów prawa farmaceutycznego, pełnienie obowiązkowych dyżurów nocnych czy prawo równego dostępu aptek i pacjentów do leków ratujących życie i zdrowie. Wspólna strategia MZ i NIA ma być krokiem w kierunku wprowadzenia refundowanej opieki farmaceutycznej, włączania do systemu wykształconych fachowców i eliminowania zjawisk patologicznych.
„Farmaceuci to jedna z grup zawodowych, która w dobie epidemii koronawirusa jest pierwszym z ogniw całego systemu ochrony zdrowia. Jest to niewątpliwie ogniwo mocne, które jak pokazują nam ostatnie miesiące, wypełnia wszelkie standardy profesjonalizmu w kontakcie z potrzebującymi, z pacjentami. Wspólnie chcemy dążyć do pełnego uregulowania szeregu palących kwestii związanych z opieką farmaceutyczną i uregulowaniem statusu zawodu farmaceuty” – mówił minister Adam Niedzielski.
„Niezwykle ważną rzeczą, którą niesie ze sobą to porozumienie, jest to że udało nam się wspólnie nie tylko nazwać te problemy, ale również ustalić wstępną mapę drogową prowadzącą do ich rozwiązania” – dodawała Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
© mZdrowie.pl