Robert Mołdach (Instytut Zdrowia i Demokracji)
Zderzenie ze skutkami pandemii, z kryzysem, będzie bolesne dla społeczeństwa, dla całego kraju i naszej ekonomii. Nasza ochrona zdrowia po pandemii będzie ciężko walczyć z bieżącymi sprawami i ich dodatkowym spiętrzeniem. Mam jednak nadzieję, że obok tej walki powstanie centrum koncepcyjne, które opracuje strategiczną wizję zmian i zacznie dokonywać potrzebnej transformacji.
Wychodzenie z pandemii – to proces, na który należy patrzeć w kilku wymiarach, przede wszystkim na aspekt zdrowotny oraz na ponowne wprawienie w ruch zamrożonej gospodarki. Proces reanimacji gospodarczej będzie trwał kilka lat, dlatego “exit strategy” musi zostać porządnie opracowana. Nikt nam nie zrobi prezentu, nie otrzymamy Planu Marshalla. Dlatego już dziś powinna toczyć się dyskusja, w jaki sposób polską gospodarkę zbudować na nowo.
Trzeci wymiar wychodzenia z pandemii – to perspektywa społeczna, o której póki co mówimy bardzo niewiele. Relacje społeczne zostały zburzone, zachowania tysięcy ludzi uległy zmianie i w pewnej części są to zmiany nieodwracalne. Część naszej tkanki społecznej będziemy budować na nowo – przytoczę choćby przykład pracy zdalnej, w domach, która ogromnej liczbie ludzi się spodobała, ponieważ dostrzegli jej zalety i szansę na poprawienie równowagi pomiędzy życiem rodzinnym i zawodowym. I wcale nie jestem przekonany, że oni wszyscy chętnie wrócą do pracy w starym trybie, polegającym na spędzaniu całego dnia w biurach przysłowiowych “Mordorów”. Podobnie może być z unikaniem podróży w celach biznesowych i wieloma innymi aspektami życia społecznego.
Zderzenie ze skutkami pandemii, z kryzysem, będzie bolesne dla społeczeństwa, dla całego kraju i naszej ekonomii. Myślę że właśnie dlatego zrodzi się poparcie społeczne do zmian. Dlatego już dzisiaj politycy powinni prezentować wizję tego, co się będzie działo po zakończeniu pandemii. Tej wizji zabrakło w ostatnim wystąpienia premiera w Sejmie. Na taką inicjatywę czekam, na przedstawienie wyzwań i tego, z czym przyjdzie nam się zmierzyć.
Wydaje mi się, że w Polsce będą się toczyły dwa procesy jednocześnie – sprawy bieżące oraz transformacja systemu. Nasza ochrona zdrowia po pandemii będzie ciężko walczyć z bieżącymi sprawami i ich dodatkowym spiętrzeniem. Mam jednak nadzieję, że obok tej walki powstanie centrum koncepcyjne, które opracuje strategiczną wizję zmian i zacznie dokonywać potrzebnej transformacji. Na naszych oczach dokonują się już takie strategiczne zmiany w kwestii dysponowania środkami unijnymi trafiającymi do szpitali. Decyzje podejmowane są już przez duet marszałka i wojewody, a powinien jeszcze dołączyć do nich dyrektor regionalnego oddziału NFZ, posiadający ważny głos w kwestii wydawania pieniędzy publicznych. Jesteśmy również świadkami prawdziwego przełomu w upowszechnieniu rozwiązań telemedycznych, w tym zwłaszcza udzielania pacjentom porad w formie telekonsultacji. Od szerokiego stosowania zdalnych metod opieki i udzielania świadczeń nie będzie już odwrotu.
© mZdrowie.pl