Wartość sprzedaży w aptekach we wrześniu wyniosła 3,2 mld zł. W porównaniu do września 2019 – to wzrost o 4,4 proc., w porównaniu do sierpnia 2020 r. – o 13,4 proc. Trend wzrostowy utrzymał się w pierwszej połowie października – wynika z raportu PEX PharmaSequence.
W porównaniu do analogicznego okresu 2019 r., we wrześniu zwiększyła się wartość wszystkich monitorowanych przez PEX PharmaSequence segmentów rynku. Sprzedaż leków refundowanych wyniosła wzrosła o 2,9 proc. a sprzedaż produktów pełnopłatnych 7,4 proc.
W porównaniu do sierpnia 2020 r. we wrześniu odnotowano jeszcze większe wzrosty. Sprzedaż leków refundowanych zwiększyła się o 16,1 proc, sprzedaż produktów pełnopłatnych – o 12,4 proc.
Średnia cena detaliczna leku we wrześniu wyniosła 22,9 zł i wzrosła o 0,9 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca, a względem analogicznego okresu 2019 r. – o 5,9 proc. Średnia marża apteczna dla wszystkich leków we wrześniu wyniosła 25,6 proc. i była wyższa o 1,1 proc. w porównaniu do marży przed rokiem. Poziom współpłacenia pacjentów za leki refundowane wyniósł we wrześniu 24,5 proc. i w porównaniu z wrześniem 2019 r. spadł o 0,4 proc.
Wrześniowy trend wzrostowy utrzymał się w pierwszej połowie października. Analitycy PEX PharmaSequence obliczają, że w porównaniu do pierwszych piętnastu dni września 2020 r. sprzedaż apteczna wzrosła o 7,9 proc., a w porównaniu do analogicznego roku ubiegłego o 2,3 proc.
„Moim zdaniem obecny wzrost sprzedaży leków ma te same przyczyny, co marcowy, z początku pandemii. Wrześniowe i październikowe informacje o zwiększającej się liczbie zarażonych i chorych wywołują w pacjentach obawy o pojawienie się braków rynkowych – stąd skłonność do robienia zakupów na zapas. W świeżej pamięci mamy, że podobnie klienci aptek zachowywali się w marcu. Po czym, gdy już poczynili odpowiednie zapasy, sprzedaż apteczna znacznie się obniżyła. Obawiam się powtórki tego scenariusza” – mówi Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej Farmacja Polska.
Jej obawy podziela Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych Pharmanet. „Oczywiście cieszy każdy wzrost sprzedaży leków, bo przekłada się na lepszą kondycję finansową aptek. A z nią nie jest najlepiej. Przypomnę, że działają one w warunkach epidemicznych, co zwiększa koszty, m.in. z powodu dodatkowych zabezpieczeń. Apteki przeżywają też coraz większe kłopoty kadrowe z powodu związanych z pandemią zwolnień lekarskich pobieranych przez pracowników” – mówi Marcin Piskorski.
Dodaje, że jest spora szansa na to, by w najbliższych miesiącach trend wzrostowy w sprzedaży utrzymał się na dłużej – „Ale nie jest to niestety jedyny możliwy scenariusz, obawiam się spadków. Pandemia dość istotnie rozregulowała rynek, stał się on mniej przewidywalny, każda prognoza co do jego trendów w przyszłości obarczona jest poważnym ryzykiem błędu”.
Tuż po wybuchu epidemii, w pierwszej połowie marca, rynek odnotował bardzo duży wzrost – o 32,2 proc. w ujęciu rocznym i o 26,3 proc. w ujęciu miesięcznym. Kwiecień i maj były jednak miesiącami, w których odnotowano ogromne spadki. W kwietniu sprzedaż w polskich aptekach spadła o 38,1 proc., a sprzedaż liczona rok do roku – o 13,8 proc. W maju rynek spadł o kolejne 19,2 proc. w ujęciu miesięcznym i 20,1 proc. w ujęciu rocznym. Czerwiec i lipiec były miesiącami w których odnotowywano kilkuprocentowe wzrosty, w sierpniu spadek o 0,5 proc. w ujęciu rocznym i o 4,1 proc. w miesięcznym.
Według prognoz PEX PharmaSequence sprzedaż na koniec 2020 r. całego rynku aptecznego wyniesie 37,3 mld zł, czyli o 0,3 proc. więcej niż w roku 2019.
© mZdrowie.pl