W czasie Kongresu Zdrowia Publicznego podczas niemal w każdym temacie przewijała się kwestia wpływu setek tysięcy uchodźców w Ukrainy na funkcjonowanie polskiego systemu opieki zdrowotnej. Sytuacja ta stanowi wyzwanie logistyczne i epidemiologiczne, ale także może być szansą w postaci zwiększenia liczby personelu medycznego.
Uczestnicy wielu debat w czasie Kongresu Zdrowia Publicznego poruszali wpływ aktualnej sytuacji geopolitycznej na zdrowie publiczne. Generalnie przewiduje się, że wyzwanie jakie stanęło przed polskim systemem opieki zdrowotnej wraz z początkiem migracji związanej z wojną na Ukrainie, nie ma charakteru jednorazowego. Stąd też plany dotyczące opieki zdrowotnej powinny uwzględniać przybyłe do Polski ofiary konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą, zarówno pacjentów, jak i członków personelu medycznego.
Według danych Straży Granicznej do grudnia 2022 roku granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad 8 milionów osób. Część z nich w momencie chwilowego uspokojenia sytuacji na froncie, po pewnym czasie pobytu w Polsce wracała do swoich domów. Inni emigrowali do kolejnych państw. Specjalny numer PESEL otrzymało ponad milion uchodźców, z czego 46 proc. stanowiły dzieci, 44 proc. – dorosłe kobiety i 10 proc. – mężczyźni. Można przypuszczać, że pewna liczba osób, które otrzymały numer pesel i status uchodźcy, będzie chciała w Polsce zostać na stałe.
Doktor Mateusz Jankowski (CMKP) mówił zjawiskach towarzyszących aktualnej sytuacji geopolitycznej Polski, w podziale na te, które będą wyzwaniem krótkofalowym i na te, które stanowić będą wyzwania długofalowe. Wyzwania krótkofalowe związane są z kwestią chorób zakaźnych, gdyż poziom zaszczepienia populacji na Ukrainie jest niższy niż w Polsce. Problemem jest w tym obszarze sprawne kontynuowanie leczenia gruźlicy i zakażeń wirusem HIV u nowoprzybyłych pacjentów. Wątpliwości budzi też wytrzymałość polskiego systemu opieki zdrowotnej – tu potrzebne jest stałe monitorowanie dostępności pacjentów do świadczeń. Wyzwaniem długofalowym stają się badania populacyjne, w tym statystyki, planowane interwencje, a także cele zdrowotne w obszarze chorób niezakaźnych m.in. chorób układu krążenia i nowotworów. W tych wszystkich działaniach należy uwzględnić osoby, które osiedliły się w Polsce. Do tego dochodzi identyfikacja nowych barier w obszarze zdrowia publicznego.
Prof. Marcin Czech (Instytut Matki i Dziecka) zwrócił uwagę na konieczność zachęcania uchodźców osiedlających się w Polsce do korzystania ze szczepień ochronnych. Opierając się na swoich obserwacjach z ostatnich miesięcy, zauważył, że również dzieci urodzone już w Polsce nie otrzymują szczepień z powodu braku zaufania rodziców. Ruchy antyszczepionkowe na Ukrainie przed wojną były silniejsze niż w Polsce. Obecnie za naszą wschodnią granicą zdarzają się przypadki polio.
Małgorzata Zadorożna (dyrektor Departamentu Rozwoju Kadr Medycznych MZ) podkreśliła, że sytuacja wojny na Ukrainie jest nie tylko wyzwaniem dla ludzi tworzących system opieki zdrowotnej w Polsce, ale także dla uchodźców z wykształceniem medycznym, którzy chcieliby podjąć w Naszym kraju pracę w swoim zawodzie. Od 24 lutego 2022 roku ponad 5 tysięcy lekarzy i lekarzy dentystów, a także ponad 2 tysiące pielęgniarek i położnych złożyły wnioski o zgodę na wykonywanie swojego zawodu na terytorium Polski. Uproszczona ścieżka uznawania kwalifikacji dotyczyła również osób, które pracowały w szeregach ukraińskiego pogotowia ratunkowego (nie ma tam wydzielonego zawodu ratownika medycznego, lecz pracują w nim pielęgniarki i felczerzy). W tym przypadku na podstawie wykazanego doświadczenia wydano już pierwsze zgody na pracę.
Anna Rulkiewicz (prezes Grupy LUX MED) zwróciła uwagę, że czas oczekiwania na decyzje dotyczące możliwości pracy w zawodzie medycznym w Polsce jest zbyt długi. Stwierdzenie to poparła przykładami z placówek LUX MED, gdzie wciąż jest grupa lekarzy czekających na decyzje, którzy w czasie oczekiwania pracują jako personel pomocniczy. Według Małgorzaty Zadorożnej największy problem stanowi bariera językowa. Podkreślała natomiast, że wspomniany długi czas oczekiwania na wydanie zgody na pracę w zawodzie medycznym ma pewien plus, gdyż w tym okresie osoby te, pełniąc w tym czasie pomocnicze funkcje w placówkach medycznych, uczą się nie tylko języka, ale także realiów polskiego systemu opieki zdrowotnej.
Igor Pańkowski (kierownik SOR w CSK MSWiA w Warszawie) bazując na własnych doświadczeniach, podkreślił, że osoby, którym uda się sprostać wymogom pracy w polskim systemie opieki zdrowotnej, a zwłaszcza pokonać barierę językową, pozostają w kraju w którym się osiedlili, wzmacniając w nim zasoby ludzkie placówek medycznych. Co ważne, nie dotyczy to tylko osób młodych na początku drogi zawodowej, które lepiej adaptują się do zmian, ale także specjalistów z dłuższym stażem pracy.