Z analiz opublikowanych przez Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek wynika, że członkowie związku systematycznie odprowadzają PIT/CIT na poziomie 1,2 – 2,0 proc. obrotu, natomiast największe sieci apteczne w ogóle nie płacą w Polsce podatków dochodowych.
Największe sieci apteczne nie płacą w Polsce podatków dochodowych, tymczasem apteki indywidualne dostarczają do budżetu państwa kilkaset milionów rocznie w postaci PIT i CIT. Z analiz opublikowanych przez Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek wynika, że członkowie związku systematycznie odprowadzają PIT/CIT na poziomie 1,2 – 2,0 proc. obrotu. Tylko w nielicznych przypadkach, kiedy na przykład otwierana jest nowa apteka lub kiedy przeprowadza się generalny remont jej pomieszczeń, kwota płaconego podatku spada poniżej poziomu 1 proc. obrotów.
Tymczasem według raportu sporządzonego w 2016 roku przez biegłego rewidenta, trzy największe sieci apteczne w Polsce, zarejestrowane za granicą – DOZ SA, BRL Center Polska sp. z o.o. oraz EURO-Apteka sp. z o.o., w latach 2011-2014 nie odprowadziły w Polsce podatków w ogóle, wykazując ujemne lub zblizone do zera wyniki finansowe.
Apteki indywidualne definiowane są jako firmy prowadzące maksymalnie 4 apteki. W Polsce jest ok. 8,2 tys. (57 proc. rynku) takich aptek. W 2018 r. wygenerowały łączny obrót ok. 14,2 mld zł (41,1 proc. wartości rynku), czyli średnio ok. 144 tys. zł miesięcznie na jedną aptekę. Apteki indywidualne wykazały zysk i wpłaciły podatek (PIT/CIT) w wysokości ok. 215-280 mln zł, czyli ok. 1,5-2,0 proc. własnych obrotów.
Do sieci aptecznych (od 5 aptek wzwyż) należy ok. 6,2 tys. (43,1 proc. rynku). W 2018 r. wygenerowały obrót ok. 20,3 mld zł (58,9 proc. wartości rynku), średnio 273,5 tys. zł miesięcznie na jedną aptekę. Według danych Ministerstwa Finansów największe sieci nie wykazały przychodu ani podatku należnego.
/ mzdrowie