Czas lockdownu i telepracy sprzyjał tendencji Polaków do tycia. Według raportu NIZP – PZH w czasie pandemii przytyło 28,3 proc. Polaków. Podobna liczba badanych – 34,3 proc. – ograniczyła swoją aktywność fizyczną.
W okresie pandemii, od wiosny do jesieni 2020 roku, 41,2 proc. Polaków w wieku 20 lat lub więcej zauważyło zmianę masy ciała: jej zwiększenie odnotowało 28,3 proc., zaś spadek 12,9 proc. ludności. Odsetki te były zbliżone dla obu płci – dla mężczyzn wynosiły odpowiednio 27,6 proc. i 13,8 proc., zaś dla kobiet 28,9 proc. i 12,2 proc.
Efekt tycia obserwowano dla wszystkich analizowanych kategorii wieku, ale zmiany częściej dotyczyły osób młodszych tj. 47,1 proc. mężczyzn i 45,9 proc. kobiet w wieku 20-44 lat. Najrzadziej przybierali na wadze najstarsi, mający 65 lub więcej lat: odpowiednio 28,8 proc. i 29,2 proc. We wszystkich grupach więcej osób przybierało na wadze niż schudło. Najczęściej tyli mężczyźni w wieku 20-44 lata, a kobiety w wieku 45-64 lata. Najczęściej tracili na wadze najmłodsi, najrzadziej najstarsi Polacy.
Zwiększenie masy ciała silnie wiązało się z poziomem wykształcenia. U osób z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym zmiana występowała u 25,4 proc. mężczyzn i 23,5 proc. kobiet, czyli znacznie rzadziej niż w pozostałych kategoriach. Wzrost masy ciała w okresie pandemii wśród mężczyzn częściej obserwowano u mieszkańców miast (29,7 proc.) niż wsi (24,8 proc.), odwrotnie było w przypadku kobiet (27,8 proc. wobec 31 proc.)
Według obliczeń Państwowego Zakładu Higieny zbyt wysoka masa ciała (BMI ≥25) odpowiada w naszym kraju za 14,2 proc. zgonów (13,1 proc. mężczyzn i 15,3 proc. kobiet) oraz za utratę 12,4 proc. lat przeżytych w zdrowiu. Wiosną 2020 roku nadwagę miało 54 proc. Polaków, częściej byli to mężczyźni (64 proc.) niż kobiety (46 proc.). Rozpowszechnienie otyłości (BMI ≥30) oszacowano na 10 proc. (12 proc. wśród mężczyzn i 8 proc. wśród kobiet).
Utrzymaniu negatywnego trendu sprzyja ograniczanie aktywności ruchowej Polaków wskutek wsprowadzonego lockdownu. „W okresie pandemii 34,3 proc. mieszkańców naszego kraju (39,1 proc. mężczyzn i 29,8 proc. kobiet) zmniejszyło swoją aktywność fizyczną, nie tylko w zakresie ćwiczeń rekreacyjnych, ale również codziennych zajęć (praca, obowiązki domowe, ruch lokomocyjny związany z przemieszczaniem się)” – zauważa NIZP-PZH. Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata, najrzadziej osoby najstarsze. Mężczyźni rezygnowali z ruchu częściej niż kobiety
Jednocześnie 17,5 proc. Polaków deklaruje, że w czasie pandemii zwiększyło swoją aktywność ruchową. Intensywność zajęć ruchowych najczęściej zwiększali najmłodsi Polacy. We wszystkich grupach wiekowych jednak więcej osób zmniejszyło niż zwiększyło swoją aktywność fizyczną.
Niska aktywność fizyczna odpowiada w naszych kraju za 2,3 proc. zgonów i utratę 1,1 proc. DALY. Jedynie co trzeci Polak regularnie uprawia sport lub podejmuje rekreacyjną aktywność fizyczną, a i to głównie w sezonie wiosenno-letnim lub jesiennym. Aż 70 proc. mężczyzn i 64 proc. kobiet nie praktykuje takich form ruchu. Dla obu płci odsetek osób nieaktywnych zwiększa się z wiekiem.
Poziom aktywności silnie zależy od wykształcenia. Zajęć ruchowych nie podejmuje 89 proc. Polaków z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym, a tylko 56 proc. – z wykształceniem wyższym. Zaledwie 20 proc. chłopców i 15 proc. dziewcząt w wieku 11-16 lat utrzymuje poziom aktywności zalecany przez WHO dla prawidłowego rozwoju i zachowania zdrowia.
„Wiele elementów stylu życia, jak sposób odżywiania, palenie tytoniu, picie alkoholu czy niska aktywność fizyczna stanowi potencjalne czynniki ryzyka zdrowotnego, które mogą w istotny sposób wpływać na częstość zachorowań i przebieg chorób, a w efekcie również na długość życia. WHO podkreśla ich znaczenie jako głównych czynników ryzyka przedwczesnej umieralności z powodu najczęstszych chorób niezakaźnych: choroby układu krążenia, nowotwory, cukrzyca, przewlekłe choroby układu oddechowego. Jednak skutki podejmowanych działań ciągle są niewystarczające” – mówi prof. Bogdan Wojtyniak, zastępca dyrektora ds. analiz i strategii w zdrowiu publicznym w Państwowym Zakładzie Higieny.
© mZdrowie.pl