Brak izb wytrzeźwień oznacza problem dla SOR i psychiatrycznych izb przyjęć. Rodzi się coraz więcej dzieci z FAS/FASD. Resort zdrowia prowadzi prace nad zaktualizowaniem zaleceń diagnostycznych dotyczących FAS i FASD.
Walka ze skutkami spożywania alkoholu w Polsce ma swoją długą historię. Wciąż jednak zdrowie przegrywa z tradycją, przyzwyczajeniami, przyzwoleniem społecznym i brakiem wiedzy. Nadmierna konsumpcja alkoholu kończy się nieraz interwencją służb, po której, jak twierdzą przedstawiciele resortów zdrowia oraz spraw wewnętrznych, pijana osoba powinna trzeźwieć w izbie wytrzeźwień. Te jednak są coraz rzadziej dostępne m.in. z powodu braku chętnych do pracy. Konsekwencją jest zalew szpitalnych oddziałów ratunkowych przez nietrzeźwe osoby, które generują spore koszty i angażują zwykle bezpodstawnie uwagę personelu, stanowiąc ponadto zagrożenie.
Sejmowa podkomisja stała ds. zdrowia publicznego debatowała nad dwoma obszarami związanymi ze spożyciem alkoholu: spadkiem liczby izb wytrzeźwień generującym problemy dla szpitali oraz zwiększająca się liczbą dzieci dotkniętych FAS/FASD. Na skutki alkoholu można zostać narażonym już w życiu płodowym. Nie dotyczy to wbrew stereotypom jedynie marginesu społecznego. Czasem niewielka ilość napoju procentowego spożytego przez kobietę, która nie wie jeszcze, że jest w ciąży, może zaważyć na przyszłym życiu dziecka. Szacuje się, że FASD może występować nawet u około 2-3 proc. populacji, natomiast jej pełnoobjawowa postać – czyli FAS – u około 4 dzieci na 1000 urodzeń.
Dominika Janiszewska-Kajka (zastępca dyrektora Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia) przypomniała zasady funkcjonowania SOR i psychiatrycznych izb przyjęć, podkreślając, że w przypadku nagłego zagrożenia zdrowia muszą one zająć się pacjentem bez różnicy, czy jest on trzeźwy, czy nie. Osoby pod wpływem alkoholu angażują duże zasoby, gdyż bez zbadania nie można ich odesłać, a ponieważ często nie są w stanie sensownie odpowiadać na zadawane pytania, wymagają poszerzonej diagnostyki, tak aby lekarz dyżurny był pewny braku innych obrażeń czy schorzeń. Pacjenci tacy są także często agresywni w stosunku do personelu medycznego oraz uciążliwi dla innych pacjentów.
“Likwidacja izb wytrzeźwień przez niektóre samorządy przyczynia się do obciążenia SOR-ów i psychiatrycznych izb przyjęć. SOR-y i psychiatryczne izby przyjęć nie powinny zastępować izb wytrzeźwień. (…) W opinii Ministerstwa Zdrowia przywrócenie i utrzymanie większej liczby izb wytrzeźwień w województwach jest jak najbardziej zasadne” – podkreśliła dyr. Janiszewska-Kajka. W izbie wytrzeźwień lekarz ocenia stan osoby i kwalifikuje ją do pozostania w niej lub przekazuje w inne miejsce. To odciąża SOR i psychiatryczne izby przyjęć – zdejmuje konieczność wykonania diagnostyki osób, które są zdrowe a jedynie przesadziły z konsumpcją alkoholu, a jednocześnie poprawia jakość opieki medycznej nad pacjentami rzeczywiście chorymi. “Zmusić samorządów do tego, żeby jednak miały na swoim terenie Izby Wytrzeźwień, niestety nie możemy” – powiedziała przedstawicielka Ministerstwa Zdrowia.
“Z roku na rok liczba izb wytrzeźwień maleje. W 2019 roku było ich 36, w roku 2022 było ich 32. Obecnie mamy ich 28” – poinformował inspektor Robert Kumor (dyrektor Biura Prewencji i Komenda Główna Policji). Aż 9 z nich znajduje się w województwie śląskim. Tymczasem pijane osoby są również zmorą komisariatów. “Taką osobę, którą my bierzemy, musimy bezwzględnie dowieźć na badania do placówek medycznych, które mają podpisaną z nami umowę” – wyjaśniał, podkreślając, że o takie placówki jest też trudno, więc jest ich mało. To angażuje zasoby policji na wiele godzin oraz oczywiście kosztuje.
“Perspektywa resortu spraw wewnętrznych jest identyczna jak Ministerstwa Zdrowia w tym aspekcie” – powiedział Mariusz Cichomski (zastępca dyrektora Departamentu Porządku Publicznego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji). Do policyjnych pomieszczeń dla zatrzymanych trafiają osoby będące w stanie upojenia alkoholowego celem wytrzeźwienia. Generuje to ogromne, niepotrzebne koszty. W izbach zatrzymań nie ma możliwości nadzorowania tym osób w kontekście pojawiających się czasem zagrożeń zdrowotnych, będących skutkiem ryzykownego picia alkoholu. Czasem kończy się to zgonem osoby pijanej. W 2024 roku w pomieszczeniach dla zatrzymanych zmarło 10 osób, z czego 9 to były osoby nietrzeźwe. Zdaniem dyr. Cichomskiego trzeba skłonić samorządy, np. w ramach porozumień między kilkoma z nich, do zabezpieczenia danego obszaru w zakresie nadzoru nad trzeźwiejącymi.
Posłanka Wioletta Tomczak (Polska 2050) pod dyskusję poddała pomysł, aby ulokować izby wytrzeźwień w sąsiedztwie SOR. To dałoby możliwość z jednej strony szybkiego przekierowania do nich osoby wymagającej jedynie czasu, aby wytrzeźwieć, a z drugiej zapewniłoby niemal natychmiastową pomoc ze strony SOR w momencie pogorszenia zdrowia osoby nietrzeźwej. Ponadto koszty funkcjonowania tych izb mogłyby być pokrywane z podwyższenia – od lat nie zmienianej – opłaty za koncesję za sprzedaż alkoholu.
“Jak umieścimy izby wytrzeźwień przy szpitalu, to będzie oznaczało, że ten sam lekarz będzie tam przyjmował, ten sam zespół, który obsługuje SOR i tak zapchany do granic możliwości. Poza tym często jest to lekarz, który ma gdzieś na górze lub z boku oddział, którym się zajmuje. To się absolutnie nie zepnie” – oceniła Joanna Wicha, przewodnicząca podkomisji – “Dlaczego są zamykane izby wytrzeźwień? Dlatego, że nie ma tam personelu. Nie będzie tak idealnie, że będzie osobny personel na SOR i osobny na izbę wytrzeźwień”. “Tu chodzi też o finansowanie. To nie są wtedy świadczenia medyczne” – dodała dyr. Dominika Janiszewska-Kajka.
Ewa Szymczuk (Departament ds. Służb Mundurowych NFZ) poinformowała, że w 2024 roku 251 SOR przyjęło 5,3 mln osób, spośród nich u 4 proc. oznaczano poziom etanolu, czyli u około 200 tys. osób. Wśród wypisanych z SOR osób 0,7 proc. miało pozytywny wynik badania, czyli ok. 40 tys. osób. “Pacjent pod wpływem alkoholu – to pacjent bardzo wysokiego ryzyka” – zaznaczyła. Często zdarzają się w tej grupie upadki na potylicę i krwiaki prowadzące do zgonu. Duży problem zdrowotny stanowią również zachłyśnięcia i ich skutki. Opieka nad takim pacjentem jest kosztowna, czasochłonna i angażuje większe zasoby ludzkie. Sama diagnostyka jest dłuższa i dokładniejsza niż u osoby trzeźwej, gdyż często nie udaje się uzyskać konkretnych odpowiedzi na temat choćby potencjalnych urazów, których doświadczył dany pacjent. Najczęściej odmowy przyjęcia na SOR lub psychiatryczną izbę przyjęć otrzymują właśnie osoby będące pod wpływem, co może skończyć się źle dla takiego pacjenta.
Alkohol stanowi zagrożenie nie tylko dla pijących. Poza problemami z brakiem izb wytrzeźwień, parlamentarzyści pochylili się też nad kwestią diagnostyki i wsparcia dzieci alkoholowym zespołem płodowym (FAS) i spektrum zaburzeń FASD. Czasem niewielka ilość alkoholu spożyta przez nie wiedzącą jeszcze o ciąży kobietę prowadzi do nieodwracalnych skutków u płodu. Sama diagnoza dziecka przychodzi natomiast często późno, gdyż nawet specjaliści postrzegają dzieci z FAS/FASD przez pryzmat charakterystycznego wyglądu twarzy. Ten jednak wbrew powszechnym opiniom występuje rzadko. Późne postawienie rozpoznania oznacza, że tacy pacjenci przez wiele lat są poddawani nietrafionej terapii, która albo nie pomaga albo wręcz szkodzi.
“Potrzebujemy rozwiązań, aby alkohol przestał być tak dostępny i powszechny dla wszystkich” – podkreślała Joanna Wicha. Rodzi się coraz mniej dzieci, ale coraz większy odsetek nosi w sobie skutki spożycia alkoholu przez matki w okresie ciąży. Walka ze szkodami wyrządzanymi przez alkohol jest jednak wyjątkowo trudna z uwagi na społeczna akceptację picia procentowych napojów i dużego znaczenia jego w życiu Polaków. “To co jest wciąż ogromnym wyzwaniem – to zbyt późna diagnoza. Diagnoza powinna nastąpić do 5. roku życia, tak aby była profilaktyka późniejszych zaburzeń wtórnych” – powiedziała Katarzyna Łukowska (zastępczyni dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom). NAtomiast Anna Baumann-Popczyk (dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia) poinformowała, że obecnie prowadzone są prace nad zaktualizowaniem zaleceń diagnostycznych dotyczących FAS i FASD.








































































