Udało się przełamać niekorzystną tendencję spadkową w liczbie dokonywanych w Polsce przeszczepów. Wyniki za rok 2019 są lepsze niż w rekordowo słabym roku 2018. Nie wróciliśmy jednak jeszcze na pułap zanotowany w 2017 roku – wynika z danych Polstransplantu.
W polskiej transplantologii jak dotąd rekordowy był 2012 r., kiedy przeszczepiono 1546 organów. W 2017 r. (po okresie kilku lat spadków) odnotowano podobną do rekordowej liczbę 1531 przeszczepień narządów. W 2018 było ich już jednak mniej (1390), w 2019 – 1473. Wzrostowi liczby zabiegów towarzyszyło nieznaczne skrócenie się kolejki osób oczekujących na przeszczep. W roku 2017 na koniec grudnia Krajowa Lista Oczekujących na Przeszczepienie obejmowała 1746 osób, w 2018 już 1977. W ubiegłym roku skróciła się do 1947 osób.
Uwagę analityków zwraca uwagę fakt, że w pierwszych miesiącach liczba przeszczepień była stosunkowo niska, by znacznie wzrosnąć pod koniec 2019 roku. W rekordowo słabym marcu dokonano 96 przeszczepów, w rekordowo dobrym grudniu już 140. W pierwszym kwartale dokonano 321 przeszczepień narządowych,w ostatnim było ich już 403. Dobre wyniki w drugim półroczu świadczyć mogą o tym, że udało się definitywnie odwrócić negatywny trend spadkowy.
Przeszczepów nerki w 2017 roku dokonano 1004, rok później – 884, a w ubiegłym roku było ich 907. Podobnie wyglądają liczby przeszczepów „nerka plus trzustka” (łącznie dane o przeszczepach nerki-trzustki, trzustki, wysp trzustkowych)- trzy lata temu było ich 41, dwa lata temu o połowę mniej (21), a w roku 2019 – 34.
Liczba przeszczepów wątroby w 2018 roku spadła do poziomu 295, z 349 w roku 2017. W ubiegłym roku przeszczepień tego organu wykonano 330. Gdy chodzi o przeszczepy serca, już rok 2018 był udany. W 2017 roku wykonano 98 takich transplantacji, w 2018 ich liczba wzrosła do 147. W ubiegłym roku utrzymano ten poziom – zanotowaliśmy 145 przeszczepień. Przeszczepów płuc wykonano 39 w 2017 roku, 43 w 2018, 57 w 2019. To jedyna kategoria przeszczepów narządowych od zmarłych dawców, w której odnotowujemy stały, stabilny wzrost.
Trendy dotyczące przeszczepień nerek od dawców żywych są bardzo podobne. W 2017 roku było ich 56, w 2018 – 40, w roku ubiegłym – 52. Na stałym poziomie utrzymuje się liczba przeszczepień wątroby od dawców żywych. Co rok jest ich około 20, a eksperci uznają, że tyle wystarczy do zaspokojenia polskich potrzeb w tym zakresie.
Po dawnych spadkach zwiększa się także liczba przeszczepień rogówki. W 2017 było ich 1290, w 2018 – 1059, w 2019 – 1264. Jak tłumaczy prof. Marek Rękas, krajowy konsultant ds. okulistyki, wynik mógłby być znacznie lepszy, ale w Polsce szwankuje system pobierania rogówek od zmarłych dawców. Z tego powodu polscy specjaliści podjęli rozmowy o zakupie potrzebnych tkanek w Czechach. Národní Centrum Tkání a Buněk (czeski banki tkanek) we wstępnych rozmowach zadeklarował możliwość dostarczania do Polski 120 rogówek rocznie.
Lista oczekujących
Liczba przeszczepów wykonywanych w Polsce pozostaje w bezpośrednim związku z długością kolejek, czyli prowadzonej przez Poltransplant Krajowej Listy Oczekujących na Przeszczepienie. W grudniu 2017 r. zawierała ona nazwiska 1746 pacjentów. Rok później już 1977. W ubiegłym roku nie udało się odrobić zaległości. Lista zawierała 1947 nazwisk. Ledwo o 30 mniej niż w 2018 roku i aż 200 więcej niż w 2017 roku. Warte odnotowania jest jednak to, że udało się zatrzymać wielomiesięczny wydłużania się listy oczekujących.
Według danych Poltrasplantu, na koniec grudnia ubiegłego roku 1165 osób oczekiwało na przeszczep nerki, 462 osób – na przeszczep serca, 140 osób – na przeszczep płuca i 128 pacjentów czekało na przeszczep wątroby. Natomiast lista oczekujących na przeszczep rogówki wynosiła 3221 osób.
Wyzwanie organizacyjne
„Prócz aspektu stricte medycznego transplantacje – to ogromne wyzwanie organizacyjne. I często właśnie organizacja systemu stanowi największy problem” – zauważa prof. Marek Krawczyk z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Problemem jest odpowiednie skoordynowanie planowanej transplantacji między szpitalami. Często odległość między ośrodkiem, gdzie dokonuje się pobrania narządu a drugim – gdzie dokonuje się przeszczepienia – wynosi kilkaset kilometrów. Wszystko musi odbyć w odpowiednio krótkim czasie, inaczej organ nie będzie nadawał się do przeszczepienia.
„W Polsce mamy także problem z dotarciem do samych dawców. Brakowało ich w zasadzie zawsze. Początkowo w praktyce nie pobieraliśmy też narządów w szpitalach powiatowych, dopiero z czasem zaczęło się to zmieniać. Były też regiony o bardzo wysokiej liczbie dawców (np. województwo zachodniopomorskie) i niskiej lub prawie żadnej (np. województwo podkarpackie). Poltransplant wykonywał i wykonuje sporą robotę, by dotrzeć do wszystkich tych ośrodków. I w powodzeniu podejmowanych w tym zakresie działań widziałbym szanse na rozwój polskiej transplantologii” – mówi prof. Marek Krawczyk.
Zwraca przy tym uwagę na inną piętę achillesową polskiej transplantologii, czyli na liczbę przeszczepów nerek od dawców żywych. „To szczególnie w wypadku dzieci niezwykle ważne. Postęp medyczny w leczeniu i ratowaniu dzieci jest tak ogromny, że możliwość pobierania narządu od dawców zmarłych jest na szczęście w tej grupie wiekowej na szczęście prawie żadna. Przeszczep od osoby żywej – to często jedyna możliwa opcja terapeutyczna” – mówi prof. Marek Krawczyk.
Szef Poltransplantu Artur Kamiński podkreśla, że nadal sporym problemem jest świadomość i wyrażenie zgody rodziny na oddanie narządów osoby bliskiej. „Co dziesiąty zgłaszający się dawca nie zostaje nim, ponieważ rodzina nie zna jego woli i nie może jej potwierdzić. A tego wymagają przepisy” – mówi.
© mZdrowie.pl