Modern Healthcare Institute opublikował drugi raport dotyczący chirurgii robotowej w Polsce. Zebrane informacje i analizy pokazują, jak bardzo dynamicznie rozwija się ta dziedzina medycyny.
W okresie ostatnich 12 miesięcy miały miejsce trzy bardzo istotne zdarzenia, stymulujące wzrost zastosowania robotów w chirurgii. Po pierwsze – od 1 kwietnia 2022 roku zarządzenie ministra zdrowia wprowadziło osobną wycenę zabiegu prostatektomii radykalnej, wykonywanej w asyście robota chirurgicznego, dwukrotnie wyższą niż zabiegi wykonywane metodą laparoskopową lub otwartą. W ciągu pierwszych trzech miesięcy od tej decyzji aż 17 placówek zgłosiło do NFZ chęć rozliczenia tych zabiegów, co oznacza że zamierzają spełnić postawione w rozporządzeniu warunki, dotyczące wykonywania minimum 100 zabiegów rocznie i odpowiedniego doświadczenia personelu wykonującego zabiegi.
Drugie istotne wydarzenie – na polskim rynku robotów chirurgicznych, w praktyce zmonopolizowanym od wielu lat przez amerykańskie roboty da Vinci firmy Intuitive Surgical, pojawił się drugi ważny gracz, brytyjska CMR Surgical produkująca system Versius. Przełomowe okazało się jej podejście do metody finansowania. Oferowanie dzierżawy, odroczonych płatności czy rozliczania zakupu wraz z wykonywanymi zabiegami spowodowało, że znikła finansowa bariera dla szpitali w postaci jednorazowego wydatku na poziomie minimum 10 milionów złotych. W ciągu pierwszego półrocza 2022 w polskich szpitalach pojawiło się aż 5 robotów Versius. W tym samym czasie jedynie dwie nowe placówki rozpoczęły wykonywanie zabiegów przy pomocy systemów da Vinci. A w kolejce do włączenia się do tej rynkowej rywalizacji stoją już kolejni producenci. Większa konkurencja wymusi obniżenie cen systemów i usług posprzedażowych dla szpitali.
Trzecim faktem istotnym dla rozwoju chirurgii robotowej jest przechylenie ciężaru rozwoju na korzyść placówek publicznych. Dwa szpitale publiczne, we Wrocławiu od 2010 roku oraz w Toruniu od 2016 roku, były pionierami robotyki w Polsce. Natomiast w latach 2018-2021 nastąpił jej dynamiczny rozwój w placówkach prywatnych, które potrafiły przekonać pacjentów do płacenia za operacje wykonywane w asyście robota kwot rzędu 30-60 tysięcy złotych. Komercyjny rynek zdominowały zwłaszcza zabiegi prostatektomii, jako podstawowej metody leczenia raka gruczołu krokowego, które w 2021 roku wykonywało za pomocą robotów da Vinci 9 prywatnych placówek. Jednak od 2020 roku kolejne szpitale publiczne wyposażały się w systemy robotowe, rozliczając zabiegi według wycen NFZ a dodatkowe finansowanie uzyskując m.in. dzięki wsparciu samorządów lub instytucji rządowych. Publiczne placówki intensywnie rozwijają wykorzystanie robotów chirurgicznych w znacznie szerszym zakresie niż prywatne, koncentrujące się na zabiegach urologicznych.
Największym wyzwaniem dla rozwoju chirurgii robotowej, tak aby przebiegał on w sposób racjonalny i uzasadniony zarówno ekonomicznie, jak medycznie, jest optymalne wykorzystanie już zakupionych robotów. W 2021 roku tylko jeden publiczny szpital – Wojskowy Instytut Medyczny – wykonał więcej niż 200 zabiegów za pomocą posiadanego robota. Taki poziom wykorzystania systemu należy uznać za minimum efektywności. Niektóre publikacje zagraniczne sugerują, że opłacalność robota chirurgicznego dla szpitala osiąga się przy wykonywaniu 400 operacji rocznie. Ten próg jest uzależniony od wyceny świadczeń wykonywanych za pomocą robota i dla każdego kraju może być inny. Jego wyznaczenie dla Polski będzie wymagać dalszych analiz, których początkiem był opublikowany w kwietniu 2022 roku raport Najwyższej Izby Kontroli.
Znacznie istotniejsze dla perspektyw rozwoju robotyki może być wykazanie klinicznej przewagi zabiegów wykonywanych w asyście robota chirurgicznego nad innymi metodami. Rozporządzenie wprowadzające podwyższoną wycenę prostatektomii robotowej stworzyło warunki na przeprowadzenie takich analiz. Zgodnie z nim, Narodowy Fundusz Zdrowia ma prowadzić rejestr zabiegów robotowych. Dzięki temu stanie się możliwe porównanie klinicznej skuteczności zabiegów robotowych, laparoskopowych i metodą otwartą, mierzonej m.in. czasem hospitalizacji, liczbą powikłań i działań niepożądanych oraz skutecznością onkologiczną.
Biorąc pod uwagę tempo rozwoju rynku można się spodziewać, że w najbliższych kilku latach łączne wydatki prywatne i publiczne na zabiegi robotowej będą rosły o minimum 50 proc. rocznie. Liczba zabiegów w placówkach publicznych będzie rosła dwukrotnie szybciej niż w szpitalach publicznych. Prawdopodobnie w 2024 roku połowa zabiegów prostatektomii radykalnej w Polsce zostanie przeprowadzona w asyście robota. To są dobre wiadomości dla pacjentów oraz chirurgów, którzy dzięki robotom mogą leczyć skuteczniej i bezpieczniej.