Związek Pracodawców i Przedsiębiorców zorganizował debatę w formie okrągłego stołu, poświęconą metodom walki z paleniem papierosów. Różnorodne grono ekspertów wskazywało przede wszystkim na dwa priorytety działań: powstrzymanie trendu, zgodnie z którym coraz więcej młodych osób rozpoczyna przyjmowanie nikotyny w różnych formach, a także pomoc w rzucaniu nałogu przez osoby, które od lat palą papierosy.
Wprowadzeniem do dyskusji był raport przygotowany przez Instytut Człowieka Świadomego “Palenie tytoniu najważniejszy czynnik ryzyka zdrowotnego w Polsce” oraz wyniki badania ankietowego przeprowadzonego przez Fundację TO SIĘ LECZY wśród pacjentów onkologicznych i kardiologicznych. Według ostatnich danych, do codziennego palenia przyznaje się 28,8 proc. dorosłych Polaków. Aż 56 proc. czynnych palaczy próbowało rzucić palenie, ale bez powodzenia. W dodatku osoby już zdiagnozowane, żyjące z nowotworami lub chorobami kardiologicznymi nadal palą – palenie tradycyjnych papierosów zadeklarowało 58 proc. badanych pacjentów onkologicznych (przed diagnozą – 95 proc.) oraz 66 proc. pacjentów kardiologicznych (przed diagnozą 95 proc.). Jak podkreślił Marek Kustosz, prezes Fundacji TO SIĘ LECZY, przez lekarzy pacjenci palący lub nie traktowani są identycznie, brakuje rozmowy o wpływie palenia na zdrowie i leczenie. Pacjenci nie otrzymują wsparcia w rzucaniu palenia.
Natomiast dr Janusz Krupa przypomniał, że Instytut Człowieka Świadomego zaproponował w swoim raporcie utworzenie ogólnopolskiego programu profilaktycznego, finansowanego ze środków publicznych (np. NFZ), tak aby problem palenia został potraktowany kompleksowo i aby koordynować różnorodne działania, podejmowane na wielu szczeblach przez poszczególne instytucje i organizacje. Jak podkreślił, kluczową rolę w walce z nikotynizmem do odegrania mają lekarze i inni pracownicy ochrony zdrowia, ponieważ palenie tradycyjnych papierosów przyczynia się w istotny sposób do zachorowań we wszystkich właściwie obszarach medycyny.
Profesor Marek Krzystanek (kierownik Kliniki Rehabilitacji Psychiatrycznej SUM w Katowicach) mówił, że palacze papierosów są osobami uzależnionymi, więc nie można pozostawiać im pełnej wolności działania. Potrzebne są decyzje i działania związane ze wspieraniem walki z nałogiem, podejmowane odgórnie, systemowo, przez państwo i jego instytucje.
Krzysztof Łanda, założyciel Fundacji Watch Health Care, w dyskusji o konieczności decyzji i działaniami wspierającymi osoby uzależnione od papierosów mocno podkreślił swoją niechęć do wprowadzania zakazów i prohibicji. Przywołał przykłady prohibicji alkoholowej w USA czy walki z papierosami w Australii, gdzie odgórne zakazy prowadziły wręcz do wzrostu konsumpcji, a także rozwoju przestępczości, sprzedaży podróbek, przerzucania się konsumentów na dopalacze. Zaapelował o to, aby w dyskusji na temat skutecznej walki z paleniem papierosów stosować zasadę medycyny opartej na faktach (evidence based medicine). Podkreślił, że ludzie uzależniają się od nikotyny, która sama w sobie spożywana w zwykłych dawkach nie ma udowodnionej szkodliwości. Szkodliwe są przede wszystkim substancje toksyczne zawarte w dymie pochodzącym z palenia papierosów, cygar czy fajek. W związku z tym przestawianie nałogowych palaczy papierosów na inne metody przyjmowania nikotyny trzeba uznać za dobry kierunek działania.
Firma HTA Formedis przeprowadziła przegląd publikacji poświęconych zwalczaniu palenia papierosów, w tym publikacji dotyczących produktów alternatywnych dla zwykłych papierosów, czyli trzech rodzajów: urządzeń podgrzewających tytoń, e-papierosów wykorzystujących proces waporyzacji płynu oraz saszetek nikotynowych. Ocena dotyczyła emisji substancji szkodliwych, biomarkerów narażenia oraz klinicznie istotnych punktów końcowych i pokazała, że uzależnienie od tytoniu pociąga za sobą różne szkodliwe skutki, w stopniu zależnym od formy przyjmowania. Od 2016 roku wzrasta liczba dobrze udokumentowanych badań i publikacji naukowych, z których wynika m. in. wniosek, że tzw. polityka redukcji szkód przynosi dobre efekty. “Większość ludzi nie chce zerwać z nałogiem, chce nadal przyjmować nikotynę. Państwo może im pomóc w ograniczaniu szkodliwości tego działania lub nie” – komentował wyniki analizy Krzysztof Łanda. Przywoływał sukcesy odnotowane w Wielkiej Brytanii i Szwecji, gdzie spadła liczba osób palących tradycyjne papierosy.
Profesor Bolesław Samoliński powiedział, że istnieje kolosalna bariera pomiędzy świadomością naukowców, lekarzy a polityków. Dlatego dyskusja o walce z paleniem papierosów jest trudna i brakuje w niej argumentów opartych na faktach. Przypomniał także, że palenie papierosów przyczynia się nie tylko do nowotworów i chorób układu sercowo-naczyniowego. POChP stanowi trzecią przyczynę zgonów na świecie, a w 75 proc. są one spowodowane paleniem papierosów – w Polsce to około 50 tys. przedwczesnych zgonów rocznie. Profesor Samoliński przypomniał, że kilkadziesiąt lat temu palenie papierosów było jeszcze bardziej rozpowszechnione, a dzięki wielu wysiłkom i ogólnopolskim programom udało się je mocno ograniczyć. Niestety, od pewnego momentu statystyki znowu zaczęły się pogarszać, dlatego potrzebujemy nowej strategii i nowych działań. Tymczasem “Program profilaktyki chorób odtytoniowych, w tym przewlekłej obturacyjnej choroby płuc” finansowany przez NFZ realizuje tylko 57 placówek medycznych w Polsce, a liczba pacjentów objętych tym programem w 2022 roku wyniosła tylko 1647 osób.
Najważniejsze wyzwania, które stoją przed nami w walce z paleniem papierosów, profesor Samoliński podzielił na dwie grupy: ograniczanie nałogu wśród palaczy (którym trzeba zaproponować jakieś alternatywy) oraz zatrzymanie rozwoju nikotynizmu wśród osób młodych – i tutaj, jak podkreślił, na razie nie mamy strategii działania. Złożoność polityki zdrowotnej polega na tym, że mamy do czynienia z różnymi grupami społecznymi, mającymi różne potrzeby, problemy i zachowania. Dlatego musimy przede wszystkim budować systemowe rozwiązania problemu, nie ograniczone li tylko do systemu ochrony zdrowia. Potrzebne jest zbudowanie struktur w skali całego państwa, wydzielenie odpowiednich środków, pozyskanie ludzi do realizacji przygotowanego programu, a podstawą i najważniejszym jego elementem powinna być edukacja.
Profesor Samoliński podkreślił, że póki co nie powstał system zapobiegania paleniu tradycyjnych papierosów, czyli profilaktyki pierwszorzędowej. A ogromną rolę do odegrania ma podstawowa opieka zdrowotna, czyli lekarze rodzinni i zespoły POZ. Priorytetem powinny być działania skierowane do młodych ludzi, aby zapobiegać wpadania w uzależnienie i zwalczać niepokojące zachowania społeczne. Natomiast profesor Przystanek zaapelował, abyśmy „alternatywne, bezpieczniejsze formy tytoniu zatrzymali w formie leczenia, żeby były traktowane jako forma leczenia osób uzależnionych od nikotyny, żeby nie stały się rekreacyjnymi formami spożywania tytoniu jako czegoś bezpiecznego”.
Artur Prusaczyk, reprezentujący lekarzy rodzinnych oraz Związek Pracodawców opieki Zintegrowanej Opartej na Wartości SPOIWO także mówił o tym, że problem wymaga rozwiązań systemowych, nie ograniczających się jedynie do ochrony zdrowia. Ocenił, że bardzo dobra jest propozycja wprowadzenia do opieki koordynowanej w POZ świadczenia “Ograniczenie lub eliminacja palenia tytoniu”. Jego zdaniem, do skutecznej walki z paleniem muszą intensywnie włączyć się samorządy. Z uwagi na wielomilionową grupę docelową trzeba opracować rozwiązania dopasowane do potrzeb poszczególnych pacjentów, personalizowane i odpowiednie do możliwości, którymi dysponujemy.
Doktor Magdalena Cedzyńska, kierownik Poradni Pomocy Palącym w Narodowym Instytucie Onkologii podkreślała znaczenie wspierania palaczy w próbach odchodzenia od nałogu, w tym wsparcia psychologicznego i poprawy dostępności poradni, które się tym zajmują. Obecnie w Polsce funkcjonują zaledwie trzy pełnoprofilowe poradnie, zatrudniające lekarza, psychologa, dietetyka i innych specjalistów. Obecnie jedynie 8-10 proc. terapii nikotynowych kończy się sukcesem. Liczba pacjentów którzy korzystają z pomocy Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym wynosi od 8 do 9,2 tys. konsultacji rocznie.
Doktor Cedzyńska zwróciła uwagę na brak systemowego wsparcia dla palaczy. Jej zdaniem, wdrażanie polityki redukcji szkód jest uzasadnione wówczas, gdy wyczerpane zostaną inne działania, takie jak odpowiednia polityka cenowa produktów tytoniowych, refundacja leków stosowanych w ramach Nikotynowej Terapii Zastępczej czy upowszechnienie poradnictwa antynikotynowego. Podobne zdanie wyraził dr hab. Daniel Śliż, sekretarz Sekcji Prewencji i Epidemiologii Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia. Ocenił, że polityka redukcji szkód powinna stanowić element i jeden z kroków w procesie przechodzenia osób palących papierosy, w stronę coraz mniej szkodliwych rozwiązań, aż po całkowite uwolnienie się od nałogu.
O działaniach skierowanych do młodzieży, jako priorytecie dla instytucji publicznych, mówiła również Iwona Konfederak, wicedyrektor Departamentu Obsługi Klientów i Profilaktyki w Narodowym Funduszu Zdrowia. Zapowiedziała inicjowanie kolejnych programów dotyczących promocji zdrowego stylu życia, w tym ściśle nakierowanych na zapobieganie i zwalczanie palenia papierosów.
Eksperci uczestniczący w dyskusji zgodzili się, że z uwagi na różne grupy wiekowe oraz stopień uzależnienia od papierosów konieczne jest zróżnicowane podejście i szeroko zakrojone działania, angażujące wiele instytucji i środowisk, nie tylko z obszaru ochrony zdrowia. Potrzebne jest także wnikliwe analizowanie danych i trendów, opieranie się na badaniach naukowych i analizowaniu rozwiązań przyjmowanych w innych krajach – tak aby wybierać niektóre, z największymi szansami na powodzenia, ale dostosowywać je do polskiej specyfiki. Krzysztof Łanda zaapelował o stworzenie jednolitej polityki i prowadzenie rozmów w oparciu o dowody naukowe. Aby to osiągnąć należy mówić językiem evidence based medicine. Tylko wtedy możliwe będzie uzgodnienie na poziomie krajowym realnych celów jakie są w tym temacie do osiągnięcia.
Palenie tytoniu wśród największych zagrożeń zdrowia publicznego
Palenie tytoniu należy do największych zagrożeń dla zdrowia Polaków, obok nadciśnienia tętniczego, nadwagi i otyłości. Regularnie pali 8 milionów mieszkańców Polski, a dodatkowo 4 miliony dzieci jest narażone na dym tytoniowy, będąc biernymi palaczami. Każdego roku co najmniej 70 tys. osób umiera w Polsce z powodu chorób odtytoniowych. Brakuje skutecznej polityki antytytoniowej oraz miejsc, w których palacze mogliby uzyskać fachową pomoc w zaprzestaniu palenia.
Specjalna komisja Parlamentu Europejskiego ds. zwalczania raka przedstawiła raport, z którego wynika że papierosy elektroniczne mogą umożliwiać niektórym palaczom stopniowe porzucenie palenia, ale jednocześnie nie powinny być atrakcyjne dla osób niepełnoletnich i niepalących. W ramach Europejskiego Planu Walki z Rakiem Komisja Europejska określiła cel ograniczenia liczby osób palących papierosy na 5 proc. dorosłej populacji w 2040 roku. Spełnienie tego celu przez Polskę oznaczałoby, że liczba palaczy papierosów spadnie z 8 milionów do 1,5 miliona w ciągu 16 lat.