Łączny koszt powodowany przez niewydolność serca polskich pacjentów wynosi ok. 6,2 mld zł., czyli 0,3 proc. PKB. Nakłady na leczenie rosną, ale strumień dodatkowych pieniędzy jest kierowany nieprawidłowo. „Przy utrzymaniu obecnych trendów należy spodziewać się dalszych wzrostów kosztów tej choroby” – zauważają autorzy raportu „Niewydolność serca w Polsce – realia, koszty, sugestie poprawy sytuacji”.
Liczba chorych z niewydolnością serca w Polsce wynosi ok. 1,24 miliona. W ponad 25-letnim okresie obserwacji liczba chorych z niewydolnością serca wzrosła prawie dwukrotnie – „I tak jak choroby sercowo-naczyniowe są główną przyczyną zgonów w Polsce (ok. 45 proc.), tak niewydolność serca jest na niechlubnym pierwszym miejscu wśród tych chorób, stanowiąc najczęstszą bezpośrednią przyczynę zgonów w ogóle. Na wysokie wskaźniki śmiertelności w niewydolności serca wpływa nie tylko duża liczba chorych, ale także niska przeżywalność. W ciągu 5 lat od rozpoznania umiera około 40 proc. chorych, co wynika głównie z późnej diagnostyki i niedostatecznego leczenia” – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Koszty świadczeń zdrowotnych w związku z niewydolnością serca zwiększyły w ciągu ostatnich pięciu lat o 109 proc. i w 2019 r. wyniosły prawie 1,7 mld zł. „Wzrost kosztów w tym obszarze napędzany był praktycznie wyłącznie wydatkami na leczenie szpitalne, które w okresie 2014-2019 zwiększyły się o 125 proc.” – piszą autorzy raportu.
Znaczny wzrost kosztów hospitalizacji wynika nie z podwyżki kosztów terapii, ale wzrostu liczby pacjentów obejmowanych leczeniem. Latach 2014-2019 liczba pacjentów z niewydolnością serca leczonych w szpitalach wzrosła w Polsce o 43 proc. – „W 2018 r. wskaźnik hospitalizacji w wyniku niewydolności serca przekraczał 2,5 krotnie przeciętną dla członków OECD i był najwyższy w tej grupie krajów. Hospitalizacja jest zaś najdroższym rodzajem interwencji w ochronie zdrowia. Dane te wskazują, że może być to potencjalnie najważniejsze źródło minimalizacji kosztów związanych z terapią niewydolności serca”.
Wydatki na hospitalizację rosną. W 2014 roku stanowiły 87,7 proc. wydatków na leczenie niewydolności serca, w 2019 roku poziom
ten wzrósł do 94,2 proc. „W tym czasie druga spośród najważniejszych kategorii wydatkowych, tj. koszty świadczeń pielęgnacyjnych i
opiekuńczych, uległa obniżeniu o 20,7 proc.” – odnotowano w raporcie.
Radykalny wzrost wydatków na opiekę szpitalną wynika z tego, że inne formy opieki nad pacjentami są trudno dostępne. „Mamy do czynienia z dramatycznym, ale najwyraźniej źle ukierunkowanym wzrostem nakładów. Przede wszystkim brakuje kompleksowej, koordynowanej opieki nad pacjentami z niewydolnością serca, refundacji nowoczesnych leków o udokumentowanej skuteczności, oddziałów hospitalizacji jednodniowej, edukacji pacjentów, czy telemonitoringu” – wylicza Agnieszka Wołczenko, inicjatorka powołania Porozumienia Organizacji Kardiologicznych – Razem dla Serca.
Źle skierowany strumień wydatków bezpośrednich płatnika publicznego generuje dodatkowe wydatki pośrednie. Według autorów raportu wyniosły łączny koszt niewydolności serca w Polsce wynosi ok. 6,2 mld zł, czyli ok. 0,3 proc. PKB. „Szacunek kosztów pośrednich wskazuje, że w 2018 r. analizowana choroba prowadziła do spadku potencjalnej produkcji o 4,4 mld zł, co stanowiło aż 0,2 proc. PKB” – czytamy w raporcie.
Jego autorzy dodają, że najwyższe straty gospodarcze spośród grupy kosztów pośrednich spowodowane były przez przedwczesne zgony osób chorych z niewydolnością serca. „Koszty pośrednie będące rezultatem zgonów chorych z niewydolnością serca wyniosły w 2018 r. 2,7 mld zł i wzrosły o 19,3 proc. w porównaniu do 2016 r.” – oceniają eksperci Porozumienia Organizacji Kardiologicznych – Razem dla Serca.
Drugą pod względem istotności kategorią kosztów pośrednich była zmniejszona efektywność pracy osób chorych, które kontynuowały pracę pomimo choroby, tzw. prezenteizm chorych – „Ponieważ niewydolność serca jest chorobą przewlekłą, to część chorych decyduje się na kontynuowanie pracy zawodowej, jednak na skutek pogorszonego stanu zdrowia ich produktywność obniża się. Kosztem pośrednim jest w tej sytuacji produkcja niewytworzona na skutek spadku produktywności. Koszty pośrednie związane z prezenteizmem chorych z niewydolnością serca wyniosły 768 mln zł w 2016 roku i zwiększyły się do 793 mln zł w 2018 roku, co stanowiło wzrost o 3,2 proc.”
Utrata produktywności spowodowana trwałą niezdolnością do pracy (trzecia pod względem istotności kategoria kosztów pośrednich) w wyniku niewydolności serca wyniosła w 2018 r. 693 mln zł, czyli w okresie 2016-2018 wzrosła o 18,1 proc.
„Jeśli chodzi o przeprowadzone analizy finansowe, nie byłem świadomy, że tak ogromne kwoty wydatków pośrednich i bezpośrednich dotyczą niewydolności serca. Co więcej to koszty, których można byłoby uniknąć wprowadzając Koordynowaną Opiekę dla Osób z Niewydolnością Serca (KONS) oraz nowoczesną i skuteczną farmakoterapię” – komentuje prof. Jarosław Kaźmierczak.
Autorzy raportu wskazują kierunki zmian, które mogłyby przyczynić się do poprawy rokowania chorych, zmniejszenia liczby hospitalizacji i przedwczesnych zgonów z powodu niewydolności serca. Ich wprowadzenie pozwoli na redukcję obciążeń finansowych i społecznych w Polsce. Ich rekomendacje obejmują:
- Zapewnienie farmakoterapii zgodnej z najnowszą wiedzą medyczną.
- Wprowadzenie kompleksowej opieki nad pacjentem; w ramach tego filaru rekomendowane są:
- skierowanie ciężaru opieki z obszaru leczenia szpitalnego do ambulatoryjnego;
- wdrożenie telemedycyny jako stałego elementu leczenia;
- szerokie wprowadzenie rehabilitacji kardiologicznej.
- Partnerstwo organizacji pacjenckich, ekspertów oraz decydentów systemu ochrony zdrowia
- Budowanie świadomości społecznej, w szczególności w obszarze profilaktyki, diagnostyki i leczenia niewydolności serca.
© mZdrowie.pl